Św. Bernadetce objawia jej się Maryja „Niepokalane Poczęcie”, jako nieskończenie piękna Pani. Bernadetta przeżywa nadprzyrodzone szczęście już tu na ziemi ale jednocześnie chodzi po sądach nienawistnych masonów, którzy w tym czasie szaleją we Francji. Cierpi także podejrzenia od swojej siostry katechetki, wypytywania mnóstwa ludzi, w domu z matką je na okrągło zupę cebulową, mieszka w lochu, bo rząd francuski wykończył młyn ojca, całe ich utrzymanie. Nosi gruźlicę kolana, o czym nikt nie wie, bo jak powiedziała: „dla mnie nie ma uzdrowienia”, a jeszcze za jej życia dokonywało się mnóstwo uzdrowień przy cudownym źródełku. Za to wszystko jej uśmiechnięte ciało po śmierci nie ulega zepsuciu, co wcale nie wpływa na nawrócenie Francji i Europy. Ja też korzystam obecnie z wody tego źródła i choroba ustała. Muszę tutaj również zaświadczyć, o cudzie uzdrowienia z raka żołądka, przez modlitwy kochanej młodzieży w Ostrej Bramie. Przez cudowną wodę z Lourdes i trochę mojej wiary nade wszystko działa łaska. „Jeśli chcesz możesz mnie uzdrowić”. - Św. Faustyna wyraziście opisuje przykrość niezrozumienia od swoich współsióstr, umieranie na gruźlicę, powolne wypluwanie płuc a w końcu uduszenie się krwią oraz męki konania, kiedy Jezus dłużej jej nie odwiedzał, ale jak mówi „tych mąk nie oddałaby za wszystkie rozkosze świata”. – Serafin przeszywa grotem miłości i cierpienia duszę św. Teresy Wielkiej w akcie zaślubin z Chrystusem. A jak się nie zdumieć nad cierpieniami św. O. Pio, Jana od Krzyża, Jana Vianneya, św. Rity. - My księża uczestniczymy w bólu i cierpieniu z powodu nagłej, nieraz tragicznej śmierci najbliższej osoby. - Mój kuzyn ginie przygnieciony bizonem w czasie żniw. Co przeżywa młoda malżonka i matka trójki dzieci? Co tym dzieciom powiedzieć lepszego niż o zjednoczeniu się z umierającym Chrystusem,którego Krzyż ma wymiar wieczny? - A co powiedzieć o cierpieniach poczętych dzieci i zamordowanych w łonie matki? Ukazuje to częściowo film „Niemy krzyk”, który nawrócił samego kata. - Słyszałem z ust narkomana w szpitalu zakaźnym na AIDS, że jak ktoś go odwiedza, to z powodu miłości budzącej się w jego sercu przedłuża się mu życie. - Chodząc po kolędzie widzimy u licznych chorych ich wiarę, bez której nie wyobrażaliby sobie życia. Mówią po kilka różańców dziennie. I widać to przekonanie w oczach, że Bóg odwiedził ich dom i pobłogosławił. - Zawsze słyszę o cierpieniach dzieci po śmierci rodziców powodu wyrzutów sumienia, że nie zadbały o nich wystarczająco za życia. I to jest prawidłowe. - A co powiedzieć o cierpieniach dzieci rozwodzących się rodziców: 5-letnie dziecko krzyczy do ojca: odejdź od nas, bo spuszczę tego byka na ciebie. - A co powiedzieć o rodzinie mej babci z 11dziećmi w czasie okupacji. Mama nam powtarzała:„ty nie wiesz co to jest głód”. Ile takich głodnych jest w świecie? - Jak dobrze, że modlimy się za dusze czyśćcowe. W ich mękach, które są straszne choć oczyszczające możemy im pomóc, bo sami są bezradni. - Chowałem do grobu naszego Indianina, który zapił się na śmierć, bo został odrzucony prze jedyne dziecko, które powiedziało tak: „tata, ty nie jesteś tata, tylko narkoman”.... - A czy słyszeliście o cierpieniach narkomanów na głodach” może tak będzie wyglądało piekło? Wieczne głody tego czegośmy całe życie nadużywali? A tymczasem tutejsze Karmelitanki żyją Eucharystią jak powiedział prorok: „Dałeś nam chleb z nieba, wszelką rozkosz mający w sobie”.. - Podobno - mówił A. Kempiński, każdy człowiek miał takie chwile, że chciałby nie żyć. Co zrobisz, gdy przyjdzie na ciebie taka chwila? - Dzisiejszy trędowaty –chodzący trup” – prosi:” „Jeśli chcesz możesz mnie oczyścić”. Chcę, bądź oczyszczony:..Amen.
|