Czarne Obrazy Ewa Harabasz - najnowszy cykl obrazów artystki;
Artystka zwraca uwagę na to, że sposób obrazowania w mediach przypomina malarstwo Caravaggia. Zdaniem artystki edytorzy fotografii np. "New York Times'a" poprzez wydobywanie dramaturgii gestów i wydarzeń zbliżają się do kanonów malarstwa barokowego. Bożena Czubak w tekście zamieszczonym w katalogu pisze, że "teatralność jest kluczowym odniesieniem dla prac Harabasz, która, sięgając po prasowe fotografie, pozbawia je ‘efektu rzeczywistości', by pokazać, jak dalece jest on efektem ideologizacji. Jednocześnie, wychwytując puls chrześcijańskiej ikonografii we współczesnym obrazowaniu cierpienia, wydobywa w nim dialektykę sekularyzacji i sakralizacji. (...) Obrazy Harabasz w dużej mierze traktują o widzeniu i władzy spojrzenia, które mniej lub bardziej bezwiednie inscenizuje obrazy cierpienia"
KOBIETA OWŁADNIĘTA EMOCJAMI, MATTAPAN, BOSTON, WRZESIEŃ 2010
GRUZIN Z CIAŁEM KREWNEGO, SIERPIEŃ 2006, 2010
JEDZENIE, LEKI SKOŃCZYŁY SIĘ WCZORAJ, LIPIEC 2006, 201o
Ikony cierpienia:IKONY CIERPIENIA
IKONY CIERPIENIA
IKONY CIERPIENIA
Przedstawienia ze zdjęć użytych przez artystkę w oczywisty sposób niosą skojarzenia z ikonografią chrześcijańską. Kobiety w chustach, z dziećmi na rękach, opłakujące, w roli przypisanej im wielowiekową tradycją. Cierpiące matki, Marie, Madonny. Paradoksalnie, figury tej ostatniej skłonniśmy upatrywać nawet w postaci młodej muzułmanki.
Harabasz w niemalże ostentacyjny sposób wydobywa tą tendencję do łączenia cierpienia z uświęceniem, otaczając głowy postaci na swoich obrazach nimbem aureoli. Co więcej, na krąg aureoli nakłada niekiedy siatkę i pole celownika. Ofiary przemocy stają się ofiarami w dwójnasób - słowo spust, odnoszące się w równym stopniu do broni i aparatu fotograficznego, odzwierciedla zgodność, która nie sprowadza się tylko do funkcjonowania mechanizmu. Na przemoc fotografowaną nakłada się przemoc obrazów.
Przemoc, która w obrazach Harabasz ustępuje ich nieoczywistości, wpisanych w nie, różnych i nie do końca przystających konwencji ich odbioru. Prasowe zdjęcia, towarzyszące codziennej, pobieżnej lekturze prezentowane są w formie sztuki przeznaczonej do kontemplacji. Sięgając do (fotograficznego) zapisu rzeczywistości, artystka umieszcza sceny swoich przedstawień na płaskim, złotym tle. Za sprawą symbolicznego potencjału złota przenosi je w pozaczasowy, spirytualny wymiar. Złocenia będą kojarzyć się z tradycją ikon, ze znaną, pochodzącej z Polski artystce, ortodoksyjną sztuką Wschodu. Zresztą, postaci na jej obrazach często zwrócone są frontalnie, ze wzrokiem spuszczonym lub skierowanym wprost ku spojrzeniu widza. Ich twarze wyraziście wyłaniają się z jednolicie złotego tła. Twarze postrzegane poprzez obraz i zatracające się w obrazie, jak tysiące innych twarzy dystrybuowanych przez media. Poniekąd jak boskie twarze na świętych obrazach zatracające się w ich kontemplacji.
Również twarze ofiar przekształcone w ikony cierpienia, mimo ich wyrazistości będą zanikać w kontemplacji obrazów. I, może paradoksalnie, ich autorce w postrzeganiu roli obrazu bliżej do ikonoklastów przeciwnych boskim podobiznom, w których upatrywali raczej wymazywania niż uobecniania boskości.
Według Dory Apel, pracom artystki bliższe są późnośredniowieczne malowidła w kościołach chrześcijańskiej Europy. Zarówno w naturalistycznym odwzorowywaniu scen doczesnego życia, jak w zamiłowaniu do złota, uosabiającego sensualizm i spirytualizm sztuki późnego średniowiecza. Sztuki dobrze znanej artystce z jej długoletniej praktyki konserwatorskiej, m.in. przy renowacji fresków i obrazów we wnętrzach kościelnych.
Swoje własne prace prezentuje na pomalowanych na zielono ścianach, przy stonowanym świetle. Inscenizuje przestrzeń ich odbioru nastrojowością, która we wnętrzach kościołów przesycona była tyleż religijną emocjonalnością, co podszyta religijną dydaktyką.
Roztacza wizualny spektakl, w którym obrazy cierpienia stają się częścią spektaklu kultury i jej pułapek
*) Tekst w pierwotnej wersji ukazał się w katalogu wystawy "Ewa Harabasz. Ikony", Galeria Le Guern, Warszawa 2008.
Ewa Harabasz urodziła się i wychowała w Częstochowie; obecnie mieszka i pracuje w Nowym Jorku i Bostonie.
FILM:
http://torun24.tv/Kultura-i-sztuka/Ewa- ... asoreligia