''Wydawałoby się, że wszyscy uczestnicy warszawskiego marszu mają w tym dniu na pierwszym miejscu właśnie wolność i przyszłość niezależnych mediów. Okazuje się jednak, że lider PiS zarówno Telewizję Trwam, jak i cel samego marszu ma w głębokim poważaniu.
Potężne zgromadzenie wykorzystał do swoich partykularnych politycznych celów, do rozgrywki nawet nie z obecnie rządzącym układem, ale do próby narzucenia swojego przywództwa innym. W cyniczny sposób zagrał na emocjach. Zachowywał się zupełnie tak, jakby był na własnym wiecu wyborczym. Bo jak inaczej odczytać wezwanie do Ziobry, by wracał do PiS?
Rąbka tajemnicy w swoim oświadczeniu uchyla Korwin-Mikke, który na dwa dni przed zgromadzeniem w Warszawie odwołał swój w nim udział. Kontrowersyjny liberalny konserwatysta pisze w nim jasno (...) okazało się, że demonstrację tę organizuje nie TV Trwam, lecz PiS – i WCzc. Jarosław Kaczyński nie chciał wpuścić na nią nawet „Solidaruchów Polskich” (ustąpił dopiero po groźbach o.Tadeusza)!!! i dalej (...) to kolejna hałaśliwa impreza polityczna PiSu, a nie walka w obronie wolności słowa.
I przemówienie Kaczyńskiego jest dowodem na to, że owa diagnoza była, o zgrozo, słuszna''
http://www.youtube.com/watch?v=TwILc5HWADA Napatrzyłem się tych ,,hipisów'', ,,punków, i wszelakich innych subkultór, wokół Wodza Naczelnego, i chyba na długo mam dość! Zdecydowanie nie moje klimaty. Wypadało by tylko jeszcze rzucić hasło: Hipisi z Radiem Maryja, ojciec dyrektor z hipisami.