Ostatnia wizyta: Obecny czas: 22 Gru 2024, 23:06


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 188 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: KOŚCIÓŁ ULICZNY
PostWysłany: 16 Lis 2010, 21:50 
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Wrz 2010, 20:21
Posty: 216
Tolek Banan napisał(a):
Ah nie, nie mam propozycji, pomysłów - to znaczy mam pomysły dla siebie - na tutejsze forum, et cetera, et cetera. Jest chyba OK. To "chyba" potraktuj jako słówko afirmujące. Tak trzymaj.

;)

_________________
W życiu najważniejsze jest wyrobienie dramatyczne i elementy baśniowe M. Hłasko Sowa córka piekarza.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KOŚCIÓŁ ULICZNY
PostWysłany: 18 Lis 2010, 22:45 
Herbert napisał(a):
PRZYZNAM SIE, ZE BARDZO NIE LUBIE TAKICH EGZALTOWANYCH PROROKOW - TAKI PODNIESIONY GLOS KOJARZY MI SIE RACZEJ Z DOPALACZAMI - TAKI "SPEED" TO TEZ CECHA AMERYKANSKICH TELEEWANGELISTOW (...)

Herbert


"Zdumiewali się wszyscy i nie wiedzieli, co myśleć: <<Co to ma znaczyć?>> - mówili jeden do drugiego. <<Upili się młodym winem>> - drwili inni. (...) Przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów! Ci ludzie nie są pijani, jak przypuszczacie, bo jest dopiero trzecia godzina dnia, ale spełnia się przepowiednia proroka Joela:
W ostatnich dniach - mówi Bóg - Wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze. (...) I każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego będzie zbawiony." Dzieje Apostolskie 2, 12-21

"Czy zazdrosny jesteś (...) Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego Ducha."
Księga Liczb 11, 28


Góra
  
 
 Temat postu: Re: KOŚCIÓŁ ULICZNY
PostWysłany: 20 Lis 2010, 18:31 

Rejestracja: 17 Sty 2014, 16:11
Posty: 25
http://leeaa.wrzuta.pl/audio/3fSNwWyNQL ... oich_oczu#


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KOŚCIÓŁ ULICZNY
PostWysłany: 20 Lis 2010, 18:34 

Rejestracja: 17 Sty 2014, 16:11
Posty: 25
http://w662.wrzuta.pl/audio/0L0a1LxG9Z9/moja_europo


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KOŚCIÓŁ ULICZNY
PostWysłany: 22 Lis 2010, 19:26 

Rejestracja: 17 Sty 2014, 16:11
Posty: 2
Tolek Banan.Ah nie, nie mam propozycji, pomysłów - to znaczy mam pomysły dla siebie - na tutejsze forum, et cetera, et cetera. Jest chyba OK. To "chyba" potraktuj jako słówko afirmujące. Tak trzymaj.

Hey... Znowu asekuracja. Ewangelię albo i prawdę, mozna głosić na różne sytuacje, inaczej. Ta uliczna jest ok.jesli jej uczestniczy żyją i głoszą Dobrą Nowine w zgodzie z własnym sumieniem. Myślę, że jesli ktoś czuje pragnienie, to znajdzie żródło. Również na ulicy. Bo tu czasami tez brakuje Słowa. Ważne jest to co dzieje się w sercu ale też to co na codzień robimy i ile jest w tym prawdy a ile kłamstwa.
Dzięki za info o Kościele Ulicznym. HEY
hęci


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KOŚCIÓŁ ULICZNY
PostWysłany: 22 Lis 2010, 20:24 
A może chodzi o coś całkiem innego. Takie "świadectwa" można usłyszeć często, szczególnie od ludzi których spotyka nieszczęście. Ostatnio słyszałam podobne w kaplicy na Jasnej Górze parę dni temu. Matka narkomana, wzruszająco itd. Nieważne czy to ulica, czy Jasna Góra, która osobiście mnie przytłacza, bo chyba nie o pomieszczenia chodzi, czy ich brak. Złote studzienki faktycznie biją po oczach, ale z drugiej strony darmowy nocleg, parking itd. przez dwa dni + niemałe finansowe wsparcie dla Adama Mioduchowskiego, który jest liderem kościoła zielonoświątkowego nieoczekiwanie przekazane przez biskupa Długosza, sprawiają, że nie wszystko jak zwykle jest czarno - białe. Na warsztatach był facet, który nie krzyczał, nie płakał, ale opowiadał, o tym jak się nawrócił - gdy jego syn zaczął ćpać: on zaczął oddawać łapówki, które wcześniej brał i to także było świadectwo.
Fajnie, że są tacy ludzie, którzy świadczą na ulicy, co nie zmienia faktu, że ja się przy nich nie zatrzymuję, nie dlatego, że coś mi się w nich nie podoba, tylko dlatego, że na tym się wiara nie kończy, a zaczyna.Tak naprawdę takich przykładów nawróceń jest masę, pewnie w internecie również, nie wiem, nie szukałam. Może jest to obawa przed sztampą? Później idzie się dalej, a właściwie w górę i wnika się głębiej... ciężko to opisać, czasem zapada we mnie głębiej jedno, mimochodem autentycznie wypowiedziane zdanie, niż takie przedstawienia. Może chodzi o to, że wolałabym po prostu pogadać zwyczajnie z tym chłopakiem, bez spinania się, na to by koniecznie coś udowodnić. Może akurat tylko ja "tak mam" i fajnie by było gdyby Jan nie zmuszał mnie do zachwytów, nad czymś co mnie nie porusza. Na siłę wzruszyć się nie da. Jeden woli jabłka drugi gruszki. ot i tyle.
To, że Rabin się podpisał jakoś zachęciło mnie do wynurzeń.
-kaja


Góra
  
 
 Temat postu: Re: KOŚCIÓŁ ULICZNY
PostWysłany: 23 Lis 2010, 20:47 
gość napisał(a):
(...) fajnie by było gdyby Jan nie zmuszał mnie do zachwytów, nad czymś co mnie nie porusza. Na siłę wzruszyć się nie da. Jeden woli jabłka drugi gruszki. ot i tyle. (...)
-kaja


W którym miejscu zmuszam Cię do zachwytów? Nie rozumiem. No pewnie, że na siłę wzruszyć się nie da. Jest to dla mnie tak obce, co i niesmaczne. O jak ja nie lubię ludzi zmuszać, tak samo jak i ja nie lubię być przez kogoś zmuszany. Zwłaszcza, jeśli chodzi o tak delikatną sferę jaką są uczucia. Mnie wcale nie przeszkadzają ludzie, którzy czują inaczej jak ja.
Natomiast poczułem się dotknięty, kiedy Herbert w dość niewybrednych słowach zaatakował postawy ludzkie, które są bliskie memu sercu, czym spowodował moją taką, a nie inną reakcję. Myślałem, że inne aspekty tego zjawiska, jakim jest "kościół uliczny" zainteresują. Zauważa się odejście ludzi od Kościoła. Przecież nie tak dawno kilka tys. młodzieży w zorganizowanej manifestacji na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie kpiła sobie publicznie z krzyża i z tego co święte, a oto niewielka grupa młodych chrześcijan w centrum stolicy ma odwagę dawać świadectwo, że Jezus żyje, że czyni cuda i że Bóg jest realny. Robili t w taki sposób, tak, jak oni to czują i potrafią. Być może ktoś inny zrobiłby to lepiej. Gdyby to robił Herbert ja bym się tylko cieszył.

Sytuacja nie jest ciekawa. Zobaczcie choćby to.


Góra
  
 
 Temat postu: Re: KOŚCIÓŁ ULICZNY
PostWysłany: 23 Lis 2010, 23:35 
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Wrz 2010, 20:21
Posty: 216
Chodziło Ci o ten link, który widzę jako administrator, a nie wiem czemu nie ma go dla wszystkich
http://www.bibula.com/?p=11871
ale tak na marginesie to Ty chyba nie przepadasz za kościołami, czy może się mylę?

_________________
W życiu najważniejsze jest wyrobienie dramatyczne i elementy baśniowe M. Hłasko Sowa córka piekarza.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KOŚCIÓŁ ULICZNY
PostWysłany: 24 Lis 2010, 08:50 
Veni Creator
Przyjdź Duchu Święty,
zginając (albo nie zginając) trawy,
ukazując się (albo nie) nad głową językiem płomienia,
kiedy sianokosy, albo kiedy na podorywkę wychodzi traktor
w dolinie orzechowych gajów, albo kiedy śniegi
przywalą jodły kalekie w Sierra Nevada.
Jestem człowiek tylko, więc potrzebuję widzialnych znaków,
nużę się prędko budowaniem schodów abstrakcji.
Prosiłem nieraz, wiesz sam, żeby figura w kościele
podnisła dla mnie rękę, raz jeden, jedyny.
Ale rozumiem, że znaki moga być tylko ludzkie.
Zbudź więc jednego człowieka, gdziekolwiek na ziemi
(nie mnie, bo jednak znam co przyzwoitość)
i pozwól abym patrząc na niego podziwiać mógł Ciebie.

Czesław Miłosz
"Miasto bez imienia" (1969)


Góra
  
 
 Temat postu: Re: KOŚCIÓŁ ULICZNY
PostWysłany: 24 Lis 2010, 14:39 
kaja napisał(a):
Chodziło Ci o ten link, który widzę jako administrator, a nie wiem czemu nie ma go dla wszystkich
http://www.bibula.com/?p=11871
ale tak na marginesie to Ty chyba nie przepadasz za kościołami, czy może się mylę?





"Świat jest moim klasztorem, ciało jest moją celą, a dusza jest w niej pustelnikiem".
Św. Franciszek z Asyżu (1181-1226) powiedział te słowa ponad osiemset lat temu. Mają tę samą moc co wtedy, gdy odnalazł Boga w dolinach Umbrii. Było to dla niego inspiracją, by stworzyć regułę zakonną znaną ze swego umiłowania życia, cenienia ciszy i prawdziwego nauczania tych, którzy zamieszkiwali miasteczka i miasta. Popularna opowieść mówi, że kiedy gorliwy młody zakonnik powiedział Franciszkowi, że nie może się doczekać, by opuścić klasztor i głosić światu ewangelię, Franciszek uśmiechnął się i powiedział: “Musimy zawsze głosić dobrą nowinę. Jeśli to konieczne, używamy słów.”
Tak było wówczas, tak jest i teraz. A jednak każdy z nas ma wewnętrznego pustelnika, który mówi głośniej niż słowa i wzywa nas do spokoju. Ten pustelnik w naszym wnętrzu jest częścią naszej duszy, która woła o ciszę w świecie pełnym hałasu, która pragnie pokoju i jest świadkiem – używając lub nie używając słów „pokoju Chrystusa, który przewyższa wszelkie poznanie” (Kol 3,25).
Słyszymy to boskie wyzwanie do mniszego umiłowania życia, cenienia ciszy i wyrażania prawdy, dobra i piękna właściwego ludziom. Doznajemy dobrodziejstw, kiedy tylko poświęcamy czas na słuchanie głosu, który spoczywa głęboko w nas. Zgodnie ze słowami Jezusa pokój w sercu przychodzi, kiedy jesteśmy „na świecie, ale nie jesteśmy z tego świata” (J 1,13).
John Michael Talbot


Góra
  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 188 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 12 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl