323. Z bajki pt. Nie depczcie po mojej miłości .
Będąc w Ośrodku [ . . . ] w [ . . . ] , Louise po rocznym pobycie w NN bardzo szybko doszła do siebie i byłem tą kobietą wręcz zafascynowany. Nie chodzi mi urodę , a nic nie można było w tej kwestii zarzucić, lecz o jej kurtuazyjny, profesjonalny i mądry kobiecy tupet wyrażający się doskonałą erudycją. Takiego tupetu pozazdrościłaby nawet Mata Hari. Po latach zrozumiałem dopiero , że już tam na początku w padłem w jej sieć , ale to nie jest najważniejsze. Godzinami mogliśmy ze sobą rozmawiać o różnych i mądrych tematach. Pamiętam rozmowę o szczęściu , a zaczęła się ona od pytania Louis`y, na czym właściwie polega szczęście ? -Szukałam szczęścia wciąż , ale zawsze mnie omijało. Widziałam ludzi, którzy się rozmaicie zabawiają , często w sposób dziecinny i niedojrzały. Przypuszczam , że są oni na swój sposób szczęśliwi , ale ja zawsze pragnęłam innego szczęścia . Wierzę , że takie szczęście można osiągnąć. Czy sądzisz , że szczęście jest celem samym w sobie ? A może jest następstwem inteligentnego sposobu życia ? Szukałam szczęścia wciąż , ale zawsze mnie omijało. Widziałam ludzi, którzy się rozmaicie zabawiają , często w sposób dziecinny i niedojrzały. Przypuszczam , że są oni na swój sposób szczęśliwi , ale ja zawsze pragnęłam innego szczęścia . Wierzę , że takie szczęście można osiągnąć. Jak myślisz Puniek , co musiałabym zrobić , aby rzeczywiście w pełni poczuć się szczęśliwą , bo wydaje mi się , że wtedy narkotyki traktowałabym jak coś , co jest , lecz mnie już nie dotyczy? Jak w pełni poczuć się szczęśliwym ? Czy sądzisz , że szczęście jest celem samym w sobie ? A może jest następstwem inteligentnego sposobu życia ? -Myślę , że szczęście jest celem samym w sobie , ponieważ będąc szczęśliwą cały mój świat , ludzie , praca , przyjaciele ; to wszystko jest wspaniałym utworem muzycznym , jest harmonijne , jest doskonałe. Jestem pewna , że wtedy człowiek wszystko czyni właściwie , a więc nie sięgnie po narkotyki ? -Ale czy tak jest rzeczywiście ? Czy samo szczęście stanowi cel ? Prawość nie jest celem w samym sobie , inaczej by była sprawą mało ważną. Czy można poszukiwać szczęścia ? Jeśli się go szuka , to prawdopodobnie znajdzie się namiastkę we wszystkich rozrywkach , a nawet w narkotykach. Myślałaś kiedyś nad związkiem między przyjemnością , a szczęściem? -Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. -Dążysz do przyjemności , którą mylnie nazywasz szczęściem . Czy możesz jednak dążyć do szczęścia tak , jak się dąży do przyjemności ? Powinnaś sobie uświadomić , czy przyjemność jest szczęściem ? -Przyjemność to zadowolenie , rozrywka , branie narkotyków , spełnienie wszystkich zachcianek - stwierdziła Louise. -Ludzie przeważnie sądzą , że przyjemność to szczęście , a największą przyjemność traktują jako największe szczęście. Czy szczęście jest przeciwieństwem nieszczęścia ? Czy chcesz być szczęśliwa , ponieważ jesteś nieszczęśliwa i niezadowolona ? Zastanawiałaś się czy w ogóle istnieje przeciwieństwo szczęścia ? Czy zadałaś mi pytanie , dlatego , że jesteś nieszczęśliwa ? -Jestem nieszczęśliwa i może , dlatego byłam w NN. Chcę jednak znaleźć inne szczęście i dlatego go szukam ; narkotyki dają tylko iluzję szczęścia, chociaż sama już nie wiem. Jak brałam byłam szczęśliwa , ale na zejściu nieszczęśliwa ? Po dojściu do normalnego stanu jeszcze bardziej byłam nieszczęśliwa , a więc chciałam znowu puknąć aby być szczęśliwą. -Wiesz co ? Ty już jesteś cholernie uzależniona od niej. Ja nie chcę rozmawiać z tobą o NN , lecz o szczęściu , więc się zamknij na chwilę i wysłuchaj mnie do końca ! Chcę Tobie tylko pokazać , że szczęście jest dla Ciebie przeciwieństwem nieszczęścia . -Co w tym złego widzisz , że rozmawiam o narkotykach ? -Nic nie widzę złego , ale stwierdzam fakt , że szczęście w Twoim przypadku jest przeciwieństwem nieszczęścia. Dlatego chodzi Tobie nie tyle o szczęście , lecz o to , aby nieszczęście od Ciebie odeszło. Chyba w tym leży sedno sprawy . Pytasz się mnie , ponieważ jesteś nieszczęśliwa , ale nie sprawdziłaś czy szczęście jest przeciwieństwem nieszczęścia ? -Tak. Nie sprawdziłam. -Twoje szczęście w nieszczęściu jest zależne od NN ? -Absurd ! To , że jestem ćpunką jest dla mnie nieszczęściem. -Coś kręcisz . Branie dla Ciebie NN nie jest nieszczęściem. Na dodatek popełniasz podstawowy błąd , ponieważ najpierw musisz odrzucić NN, a potem odnaleźć ,, to owo nieszczęście ,, i uwolnić się od niego. -Ale ty [ ***** ]. Nieszczęściem dla mnie jest branie jej , bo po co mam się męczyć tu , w tym ośrodku ? Jak myślisz . W imię , czego tutaj jestem ? -Chcesz odpocząć ! -Ale ty [ ***** ] . -Przepraszam , jeżeli Ciebie obraziłem lecz musisz zrozumieć , że NN jest szczęściem i nieszczęściem . Jaka chcesz być po niej , taką jesteś. -A skąd ty to wiesz ? -Tak sobie myślę Skłamałem . Louise na pewno domyśla się , że muszę mieć dużo więcej wspólnego z NN , niż tylko teoretyczne wiadomości . -Powiedz mi , co jest dla Ciebie ważniejsze ; zrozumienie nieszczęścia czy dążenie do szczęścia ? To drugie jest ucieczką od nieszczęścia i dlatego ten stan , chociaż może zasłonięty , utajony, wciąż się utrzymuje. A więc pytam się Ciebie , jak będzie teraz brzmiało Twoje pytanie? -Pytam dlaczego jestem nieszczęśliwa ? Nie dałeś mi jednak odpowiedzi o którą mi chodziło , ale dokładnie ukazałeś mój prawdziwy stan. Stoję teraz przed problemem , jak uwolnić się od NN ? -Nie łącz NN z tematem o którym rozmawiamy , bo to jest Narkotykowej Nocy cel . -Jaki ,, Narkotykowej Nocy ,, cel ? -Już niedługo to zrozumiesz , albo nic nie zrozumiesz . -Co mam zrozumieć ? - wykrzyczała Louise . -Po raz drugi Ciebie proszę. Nie łącz naszej rozmowy z NN . My nie rozmawiamy o niej , a więc zadaj mi pytanie odnośnie zrozumienia nieszczęścia , czy dążenie do szczęścia ? -[ ***** ]. O.K. Zadam trochę inne pytanie. Jak się uwolnić od cierpienia, bo ja cierpię ? -Czy może Tobie pomóc coś z zewnątrz np. Pan Bóg czy nawet NN? Czy też możesz spojrzeć na sprawę inteligentnie , zrozumieć naturę nieszczęścia i uporać się sama ? -Zadałam tobie ogólne pytanie , na czym polega szczęście i myślałam , że mi odpowiesz .Odpowiedziałeś enigmatycznie. Co do tego czynnika , to ty możesz być tym czynnikiem zewnętrznym . Pragnę pomocy i nie dbam o to , kto mi jej udziela. -Przyjmowanie pomocy i udzielanie jej wiąże się z kilkoma sprawami. Przyjmując ją na ślepo , wpadamy w pułapkę takiego czy innego autorytetu , a to tworzy dalsze problemy , takich jak sprawa posłuszeństwa i lęku . Dlatego jeśli punktem wyjścia jest chęć otrzymania pomocy , to nie tylko jej się nie otrzymuje , nikt zresztą nie może jej udzielić , ale w dodatku powstaje cały szereg nowych problemów i grzęźniemy jeszcze głębiej . -Zaczynam ciebie rozumieć i zgadzam się z tym. Nigdy przedtem dostatecznie tego nie przemyślałam. Jak mogę w sobie rozwinąć tę inteligencję o której mówiłeś , aby własnymi siłami natychmiast uporać się z nieszczęściem ? Gdybym posiadała , na pewno nie znajdowałabym się tutaj i nie zadawałabym tobie te pytania. Czy mogę posiąść tę inteligencję , aby rozwiązać problem nieszczęścia i dzięki temu osiągnąć szczęście ? -Ale ty krążysz obok NN. -Nie krążę ! -Popełniasz podstawowy błąd , bo inteligencję uważasz za oddzielną sprawę. Działanie tej inteligencji polega na widzeniu i rozumieniu problemu. Nie są to oddzielne sprawy , które następują po sobie . Nie o to więc chodzi , aby najpierw osiągnąć inteligencję , a potem posłużyć się nią jak narzędziem. Jednym z myślowych wypaczeń jest mniemanie , że najpierw trzeba mieć jakieś uzdolnienie, następnie zrobić z tego uzdolnienia użytek , że trzeba mieć ideę czy zasadę i potem ją zastosować. Właśnie to jest brakiem inteligencji i przyczyną problemów . Jest to podejście fragmentaryczne , nasz zwykły sposób i dlatego mówimy o szczęściu i nieszczęściu , o miłości i nienawiści itd. -To chyba tkwi w strukturze języka ? -Być może , ale na razie pozostawmy tę sprawę na boku , bo nie chcę odbiegać od tematu . Mówimy , że inteligencja i jej działanie , tzn. dostrzeganie problemu nieszczęścia , stanowią nierozłączną całość. Dlatego fakt usunięcia nieszczęścia nie można oddzielić od inteligencji. Jest to podejście fragmentaryczne , nasz zwykły sposób i dlatego mówimy o szczęściu i nieszczęściu , o miłości i nienawiści itd. -To chyba tkwi w strukturze języka ? -Być może , ale na razie pozostawmy tę sprawę na boku , bo nie chcę odbiegać od tematu . Mówimy , że inteligencja i jej działanie , tzn. dostrzeganie problemu nieszczęścia , stanowią nierozłączną całość. Dlatego fakt usunięcia nieszczęścia nie można oddzielić od inteligencji. Jeżeli ciebie rozumiem, to czy ja posiadam taką inteligencję ? -Tak. Skoro rozumiesz , to czujesz bluesa , że to co czujesz jest właśnie inteligencją. Trzeba jedynie ,, czuć bluesa ,,. Nie chodzi tu o rozwijanie inteligencji. Czuć bluesa jest ważniejsze niż inteligencja , szczęście lub nieszczęście. Najpierw czujesz bluesa zmysłem wzroku, a potem uruchamiasz to wszystko co jest w Twoim mózgu i to jest kanał. Pojedź na wioskę i obserwuj ludzi , prostych i szczęśliwych. Oni nie zadają sobie pytań typu ; czy jestem szczęśliwy ? Oni po prostu żyją. Oni nie uruchamiają w swoim mózgu swojej inteligencji , która natychmiast będzie zadawała nieskończoną ilość pytań. Albo się widzi , albo nie - to wszystko .Cała reszta : szczęście , nieszczęście , inteligencja , to tylko słowa . -Co to znaczy ,, czuć bluesa ,, . Nie potrafię tego zrozumieć ? -Czuć bluesa znaczy rozumieć jak myśl tworzy przeciwieństwa. Wytwory myśli są nieprawdziwe .Czuć bluesa , znaczy rozumieć naturę myśli , pamięci , idei i konfliktów. Zobaczyć to wszystko , że to jeden proces , to właśnie zrozumieć. Na tym polega inteligencja , bo inteligencja to pełne czucie bluesa , a jeżeli widzisz tylko fragmentarycznie jest dowodem jej braku. -Zaczynam trochę ciebie rozumieć. Trzeba w pełni patrzeć i słuchać. Twierdzisz też , że ta uwaga jest inteligencją i , że musi ona zaistnieć natychmiast , bezpośrednio. Widzieć można tylko teraz. Zastanawiam się , czy w tej chwili czuję bluesa , czy też poczuję go później ? W takim przypadku nie poczujesz. Rozmyślając nic nie zobaczysz, gdyż myślenie uniemożliwia poczucie bluesa. Myślę , że zrozumiałaś , co to znaczy czuć bluesa . Twoim problemem jest brak szczęścia. Zobacz go w pełni , wyłącznie z Twoim pragnieniem szczęścia i jak myśl tworzy przeciwieństwo. Zobacz swoją pogoń za szczęściem i wypatruj pomoc w jego osiągnięciu .Zobacz rozczarowanie , lęk , nadzieję . To wszystko musisz ujrzeć w pełni , jako całość niepodzielnie. Zobacz to wszystko teraz , zaraz , zwróć na to uwagę. - Nie wiem czy uchwyciłam sedno. Chciałabym zamknąć oczy i wniknąć w siebie , by zobaczyć czy rzeczywiście zrozumiałam. Jeśli tak , to rozwiązałam swój problem . Słuchaj Puniek , czy ty czasami nie bierzesz Narkotykowej Nocy ? -Myślę , że jednak zrozumiałaś swój problem i powinnaś być szczęśliwa . Odpowiedziałaś sobie swoim pytaniem.
|