alicja napisał(a):
Zastanawiam się na ile osoby, z którymi nie bardzo się dogadujemy postrzegają nasze słowa "po swojemu". I w ogóle ... skąd ta różnica postrzegania? Doświadczenia osobiste z pewnością zaciemniają intencje rozmówcy. Utrata zaufania, gniew, bunt ... i jeszcze nie wiadomo co. Potem temperament, wykształcenie, wrażliwość, emocjonalność ...
DIALOG
To jakby bieg przez płotki. I to jeszcze długodystansowy i płotki o różnej wysokości nierówno ułożone.
_________________________________________________________________________________
alicja z krainy cudow nie zna ludzi agresywnych?
kazdy ma swoj punkt widzena, wlasne zdanie, nie musimy sie zgadzac wystarczy troche tolerancji i zeby rozmawiac nie trzeba koniecznie tlumaczyc komus ze nie ma racji
DIALOG
to rozmowa czasem zanim sie kogos zrozumie portzeba go spostrzec, nie o wygrana chodzi ale o wzajemne zrozumienie i kiedy dialog przeksztalca sie w bieg przez plotki to przestaje byc rozmowa takie jest moje zdanie i niekoniecznie mam racje
zreszta doszlam do wniosku ze nikogo nie zmienie na sile moge starac sie zrozumiec i kiedy zrozumiem jestem o tyle bogatsza albo inaczej przeskoczylam wyzszy plotek i na innej biezni
oh! to zycie ze mna i tymi ludzmi nie jest proste!
milego dnia Ci zycze!