Ostatnia wizyta: Obecny czas: 22 Gru 2024, 08:55


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 657 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 66  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 02 Wrz 2011, 18:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Czasem trudno rozpoznać MIŁOŚĆ, która przykryta płaszczem cierpienia wygląda całkiem inaczej, niż ją sobie zazwyczaj wyobrażamy. Czasem się słyszy, że ona rodzi się w bólu i trudzie. Gdy tak patrzę na młode matki lękające się o życie swoich dzieci zaczynam rozumieć "małe co nieco" z tej tajemnicy poczętej miłości w nas. Każdego dnia trzeba się o nią troszczyć; no i nie da się uniknąć bólu rodzenia - on po prostu wpisany jest w nasze życie.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 04 Wrz 2011, 06:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Dlaczego tak trudno uwierzyć MIŁOŚCI?

Być może za dużo w nas zranień i pamięć o nich zamyka nas na inną rzeczywistość, którą przeczuwamy, że istnieje;za którą tęsknimy całym swoim jestestwem, do której mamy dostęp dzięki Jezusowi, który zabrał tę przeszkodę dotarcia do MIŁOŚCI na swoje ramiona. Jedno "tak" odmieniłoby nasz smutek w radość, nasz lęk - w poczucie bezpieczeństwa. Trzy małe literki, tworzące klucz do pokoju duszy, są najtrudniejsze do wypowiedzenia przez człowieka.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 05 Wrz 2011, 07:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Z nauki Jezusa wynika, że można radować się w cierpieniach. Kiedyś byłam zbulwersowana takim stwierdzeniem. Nie mogłam zrozumieć tego połączenia: MIŁOŚĆ - CIERPIENIE. Nie mieściło mi się ono w głowie, ale do czasu. Gdy zaczęłam przeżywać swoje macierzyństwo, troskę o dzieci, o męża i przyjaciół, itd... itp... moje oczy się pomału otwierały na tę prawdę o MIŁOŚCI. Kiedyś usłyszałam od pewnego kapłana - "Pamiętaj, nigdy nie marnuj cierpienia; zamieniaj go na modlitwę". Nie zawsze się udaje, ale gdy staram się tak czynić to mam w sobie pokój serca, chociaż wydaje mi się, że same kataklizmy mnie dotykają. Są to małe chwilki błogiego stanu, które podnoszą z kolan. Wyobrażam sobie, jak pięknie będzie w niebie, gdy ten stan będzie trwał nieustannie. Wierzę, że tak będzie!

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 05 Wrz 2011, 16:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Mar 2011, 14:39
Posty: 377
alicja napisał(a):
Z nauki Jezusa wynika, że można radować się w cierpieniach. Kiedyś byłam zbulwersowana takim stwierdzeniem. Nie mogłam zrozumieć tego połączenia: MIŁOŚĆ - CIERPIENIE. Nie mieściło mi się ono w głowie, ale do czasu. Gdy zaczęłam przeżywać swoje macierzyństwo, troskę o dzieci, o męża i przyjaciół, itd... itp... moje oczy się pomału otwierały na tę prawdę o MIŁOŚCI. Kiedyś usłyszałam od pewnego kapłana - "Pamiętaj, nigdy nie marnuj cierpienia; zamieniaj go na modlitwę". Nie zawsze się udaje, ale gdy staram się tak czynić to mam w sobie pokój serca, chociaż wydaje mi się, że same kataklizmy mnie dotykają. Są to małe chwilki błogiego stanu, które podnoszą z kolan. Wyobrażam sobie, jak pięknie będzie w niebie, gdy ten stan będzie trwał nieustannie. Wierzę, że tak będzie!


:P
cierpmy, więc jak najwięcej :P
I nie ma w tym ironii. Nic tak nie oczyszcza jak cierpienie, pod warunkiem, że jest przeżyte z Bogiem.
Bez tej podpory, tylko czerń i nędza.

_________________
http://gdziebylbog-pytanieowiare.blogspot.com/


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 06 Wrz 2011, 09:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Na MIŁOŚĆ można spojrzeć w dwojaki sposób. Po ludzku i po Bożemu, w oparciu o prawdy objawione. Bez Ducha Bożego ten drugi sposób jest nieosiągalny przez człowieka. Stąd tyle w nas rozbieżności w określeniu MIŁOŚCI.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 06 Wrz 2011, 10:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Mar 2011, 14:39
Posty: 377
Alicjo dla Twojej córki:
rozmowa podsłuchana:

W brzuchu ciężarnej kobiety rozmawiają dwa bliźniaki:

- Wierzysz w życie po porodzie?

- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to, co będzie potem.

- Bzdury! Poród to koniec. Nie ma żadnego życia po porodzie. Słyszałeś, żeby ktoś stamtąd tutaj wrócił?

- No nie, ale tam na pewno coś jest. Na pewno jest więcej światła i więcej przestrzeni. Tam można biegać, oddychać i odżywiać się inaczej....

- To bez sensu! Biegać się nie da! Oddychać też się nie da! A odżywiać się można tylko przez pępowinę!

- Może i tak, ale kiedy się tam znajdziemy, to zobaczymy jak wygląda mama, a ona się będzie o nas troszczyć.

- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?

- No przecież my teraz jesteśmy w mamie... Żyjemy dzięki niej. Bez niej by nas nie było.

- Nie wierzę! Ja nigdy dotąd żadnej mamy nie widziałem, a to najlepszy dowód na to, że jej nie ma.

- Jak to? Przecież czasem słyszysz, że śpiewa, jak tylko przestajemy kopać i siedzimy cicho. Czasem nas głaszcze, czasem kołysze, a czasem coś do nas mówi. Wiesz, ja jednak myślę, że prawdziwe życie zaczyna się dopiero po porodzie...
:P

_________________
http://gdziebylbog-pytanieowiare.blogspot.com/


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 06 Wrz 2011, 17:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Kaju - super porównanie!!!

Nasze rozmowy na łonie natury ziemi są identyczne. Wielkie dzięki! Jutro Kasia wychodzi ze szpitala; sytuacja opanowana :D :D

Bóg jest wielki!

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 10 Wrz 2011, 12:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
MIŁOŚĆ UWALNIA - nie tyle od przykrych doświadczeń, lecz przede wszystkim od lęku jakie one budzą, od poczucia niemożności i strachu. I to jest jej zwycięstwem. Dzięki MIŁOŚCI zło zostaje pozbawione mocy, która terroryzuje wyobraźnię i pozbawia wszystkich sił. Doświadczam tej prawdy szczególnie teraz, gdy lęk o Kasię i jej dzieciątka pod sercem towarzyszy mi każdego dnia.

"W Jego ręku nasze życie..." - tak mówi Psalmista; to się wie, ale całkiem inaczej się te słowa przeżywa, gdy dotykają one osób, które bardzo kocham. Mają one jednak tę moc w sobie, że wstaję codziennie rano bez uczucia paraliżu w gardle i dziękuję Bogu za kolejny dzień życia.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 12 Wrz 2011, 16:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
MIŁOŚĆ LUBI CISZĘ

Jezus powiedział - „Błogosławieni cisi…”

Błogosławieni, a więc szczęśliwi. A, że bez Miłości nie da się być szczęśliwym, więc sobie myślę, że bez ciszy tego stanu również nie osiągnę. Idąc dalej dochodzę do wniosku, że jak do życia potrzebna jest woda, tak do doświadczania miłości potrzebna jest cisza.

Kiedyś byłam z kilkoma dziewczynkami w zakonie sióstr kontemplacyjnych Nysie, u „różowych sióstr” wieczystej adoracji. Po wyjściu ze świątyni młoda panienka, z wypiekami na twarzy powiedziała:

– „ale w tym miejscu cisza jest głośna, aż uszy mnie bolą”

No właśnie. Zrozumie te słowa człowiek, który chociaż raz doświadczył pokoju w sercu, pomimo hałasu w jakim obraca się na codzień. Tak sobie myślę, że pielgrzymkowe adoracje dają możliwość zakosztowania tej ciszy; a tak na marginesie - to właśnie za nimi tęsknię najbardziej. Gdyż podczas nich doświadczałam najmocniej wspólnoty AGAPE z Bogiem i ludźmi.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 16 Wrz 2011, 21:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
W POSZUKIWANIU MIŁOŚCI

Dziwną, a zarazem niesamowitą mam relację z pewnym młodym gniewnym z VI klasy szkoły podstawowej. Już od dwóch lat otwarcie mówi, że do Kościoła nie będzie chodził, bo tam są same nudy i równocześnie zadaje ciekawe pytania, które sprowadzają katechezę na tory, które najbardziej lubię. Ostatnio zapytał mnie o zdanie na temat masturbacji. Dziewczynki zapłonęły, a reszta chłopaków nadstawiła uszy jak nigdy dotąd do słuchania. Pomyślałam sobie w duchu, że takiej otwartości na słuchanie nie mogę stracić. Szukaliśmy wspólnie odpowiedzi na jego pytanie, aż na końcu jeden z chłopców wypowiedział swoje zdanie:

- proszę pani, ale bez pożądania, które wyraża się między innymi przez ten czyn, nie byłoby dzieci! Czy pani nie chce, aby dzieci się rodziły???!!!

na to rykoszetem, godnym mistrzyni świata, małe i niepozorne dziewczę powiedziało spokojnym, cichym głosem:

- ja tam wolę, by dzieci rodziły się z MIŁOŚCI, a nie z gwałtu, który jest owocem złego zrozumienia tych spraw...

Po tych słowach nastała w klasie CISZA.

PS.
Uwielbiam takie katechezy!!!!!! :D
Zobaczymy, co z tego wyniknie, a może.... nie zobaczę, gdyż tak często bywa, że jeden sieje, inny zbiera, a jeszcze kto inny spożywa owoce dawno zasiane.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 657 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 66  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl