NOWA EWANGELIZACJA
„Nie usuwaj się od płaczących i smuć się ze smucącymi” ( Syr 7,34).
To co głosili prorocy biblijni dotyczy wszystkich czasów , także naszych: koncentracja religijna na rycie , obrzędzie , na liturgii , a nie na działaniu w ramach tego świata dla dobra wspólnoty ludzkiej grozi dechrystianizacją katolicyzmu. Może się okazać , że za przesłoną blasku i widowiskowości rozpościera się „teren” pełen duchowego ubóstwa. Zwrócił już na to uwagę prorok Amos , który głosił pierwszeństwo moralności społecznej przed kultem: „ Nienawidzę , brzydzę się waszymi świętami. Nie będę miał upodobania w waszych uroczystych zebraniach. Bo kiedy składacie Mi całopalenie i wasze ofiary , nie znoszę tego, a na ofiary biesiadne z tucznych wołów nie chcę patrzeć .Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich i dźwięku twoich harf nie chcę słyszeć” ( Am 5,21- 23).
Również ks. prof. J. St. Pasierb w książce „Czas otwarty” pisze o niebezpieczeństwie rozejścia się między religią i Kościołem K. a życiem : „ Królestwo Boże chce być z nami , w domu , przy pracy , w kinie , na ulicy - nie chce być wyzłacanym kościelnym sprzętem. Nie chce zastygnąć w choćby najczcigodniejszej , ale nieżywej formie , stale wymyka się z ustalonego porządku rzeczy tego świata . Wymagające , niekonformistyczne - ojczyzna serc nie uspokojonych , ludzi nie potakujących - jest ono ciągle podobne do kwasu , który wziąwszy niewiasta , zaczyniła z trzema miarami mąki . Z natury swojej jest życiem , fermentem , wzrostem , powołane zostało , by żyć z twarzą podaną naprzód”. Kościół nie może zatem zamykać się w klerykalnym getcie , czy też w getcie chrześcijaństwa folklorystycznego , a resztę świata pozostawić swemu losowi. Narzuca się pytanie: w jaki sposób Kościół ma działać w ramach tego świata dla dobra wspólnoty ludzkiej?
Poszukajmy odpowiedzi w Biblii. Dobrze zrozumieli ten problem uczniowie Chrystusa , że nie ma jednego modelu ewangelizacji. Jest on uwarunkowany okolicznościami , mentalnością słuchaczy, ich kulturą i wykształceniem, miejscem życia na ziemi i wykonywaną pracą. Uwarunkowań jest wiele. Ewangelizator musi brać je pod uwagę, pamiętając równocześnie o dwóch niezmiennych prawach ewangelizacji , które odkryli piersi Apostołowie. I. WYJŚCIE
Apostołowie nie czekali na wypełnienie słuchaczami Wieczernika. Piotr, by wygłosić swoje pierwsze kazanie, wyszedł na zewnątrz . Stanął przed zgromadzonymi i sprowokował ich do dialogu. Podobnie św. Paweł w Atenach . Nie czekał w świątyni na wiernych wyznawców, tylko poszedł tam, gdzie można było spotkać najwięcej ludzi. Wsłuchał się w zadawane pytani i udzielał na nie odpowiedzi. II. WSKAZANIE .
Apostoł Paweł wskazał Tego, który jest jedyną Odpowiedzią na wszystkie ludzkie pytania. Wskazał na żywego Chrystusa , który żył i jest zawsze z Nami : „Oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami.” Ewangelizator nie może być filozoficznym nowinkarzem , tylko musi dzielić się z innymi doświadczeniem spotkania Jezusa. Bez wyjścia i wskazania nie ma ewangelizacji. Tym bardziej nowej ewangelizacji.
Rozwinięciem tego tematu , będą przedstawione 10 grudnia 2000r na kongresie katechetów i nauczycieli religii przez kard. Josepha Ratzingera, ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary, trzy prawa nowej ewangelizacji. Wychodząc od stwierdzenia, że wobec kryzysu dostrzegania przez ludzi obecności Boga w ich życiu i przeżywania go, nawet przez chrześcijan, jakby Bóg nie istniał, kard. Ratzinger postulował, by w ewangelizacji mówić przede wszystkim o Bogu. Temat Boga zaś staje się konkretem, gdy mówimy o Chrystusie, który jest „ Bogiem –z- nami ”.
Na tej podstawie kard. J. Ratzinger sformułował prawa, którymi ma się kierować proces ewangelizacji w Kościele.
Pierwsze nazwał on „prawem wywłaszczenia”.
Chrześcijanie są bowiem jedynie „sługami sprawy Bożej w świecie”, a nie jej właścicielami. Ewangelizacja jest tu rozumiana jako „forma życia” i „stawania się głosem Ojca”. Nie jest ona sprawą prywatną, gdyż głosi się Chrystusa nie w swoim imieniu, lecz wypełniając misję Kościoła. Wszystkie metody zdobywania ludzi dla Boga są jednak nieskuteczne, jeśli nie mają fundamentu w postaci modlitwy. Głoszone słowo zawsze musi być zanurzone w intensywnym życiu modlitewnym – podkreślał obecny papież.
Drugie prawo ewangelizacji wynika z przypowieści o ziarnku gorczycy.
– Wielkie rzeczy zaczynają się w pokorze. „Prawo wielkich liczb nie jest prawem Kościoła”, gdyż to Bóg jest Panem żniwa i to od Niego zależą rytm, czas i sposoby wzrostu ziarna. Prawo to pozwala nie zniechęcać się w podejmowanym wysiłku misyjnym.
W końcu trzecie prawo ewangelizacji, zaproponowane przez obecnego papieża , to prawo ziarna, które obumiera, by przynieść owoce. W ewangelizacji bowiem „zawsze obecna jest logika Krzyża”. To dlatego tak wielkie znaczenie dla ewangelizacji ma świadectwo męczenników za wiarę, stanowiące „wielkie dziedzictwo duchowe Kościoła i jasny znak nadziei na jego przyszłość”.
|