Och, spróbuję wytłumaczyć (się)
Nad nazwą myśleliśmy w kilka osób jakieś dwa tygodnie. Propozycje były różne, aż w końcu padła propozycja doziemiobiecanej . Co do Szpaka to rozwowodził się dobre pół godziny, co te słowa dla niego znaczą, fajnie się tego słuchało.
Pokrótce to droga - droga jako pielgrzymka, droga jako życie, droga jako hipisowska włóczęga (hipisi w drodze do ziemi obiecanej - Jankowskiego,W Drodze Kerouca) itd. Chrześcijaństwo także bywa nazywane religią drogi..., a hipisi przecież często w drodze
Jednocześnie szeroko rozumiany biblijny motyw wędrówki do ziemi obiecanej - czyli dążenie do doskonałości, Boga, raju i doświadczanie tego, choć czasem na ziemi, we wspólnocie z drugim człowiekiem itd
Czyli w skrócie mówiąc połączenie ideologii miłości i wolności chrześcijańskiej z hipisowską. Oczywiście biorąc pod uwagę, że obie ideologie są otwarte na "przybyszów" - nazwa nie jest typowo religijna, ani typowo hipisowska - zapraszamy każdego, kto ma ochotę z nami pójść.
Uprzedzając głosy oburzenia oczywiście - nie wszyscy hipisi utożsamiają się z chrześcijaństwem, niektórzy wręcz uważają, że nie można być jednocześnie chrześcijaninem, czy katolikiem i hipisem. Tych także zapraszamy
pomijając spory ideologiczne, które już chyba wszystkich zmęczyły faktem jest, że pewnego pięknego dnia w salce katechetycznej we Wrocławiu Szpak zakochał się w hipisach - w niektórych z wzajemnością - są dowody
, a o tym co było potem: - na tej stronce.
Tak w dużym skrócie.
A z czym Tobie się ta nazwa kojarzy?