Zlot w Łodzi – 25-26.02.2011.
- Ludzi było mniej, góra 60 osób. Przyjechali z całej Polski, sporo starszyzny, niewiele nowych ale też się pojawili, nie bojąc się zgorszenia. Flagowy nawet stwierdził, że w tym Ruchu mogą znaleźć dobrą „drogę”od doświadczonych „wędrowców”.
- Kuchnia inteligentna, wegetariańska, smaczna i tania. Dwa dania, chlebek, masło, kawa, herbata, dodatki - super. Podziękowania. Wyczyszczono do dna. Posiłek nas jednoczył w dużym stopniu. Powstał jakby„bar psychologiczny”.
Cóż zrobić – nie bez licznych puszek piwa. Myślę, że tyle samo kosztowało piwo co koszt szkoły i posiłku.
- Koszt dla zarządu szkoły w sumie za duży 550 zł. Łosiu, który go uzgadniał z nowym zarządem szkoły zapowiedział, że w przyszłym roku będzie szukał innej, też gdzieś na obrzeżu miasta. Nie wiemy, czy starczyło ze zrzutki? Podziękować tym, którzy coś dołożyli lub smacznego przywieźli.
- Było widać sporo ludzi rozmawiających, w kuchni, na dworze przy papierosie, w sali gimnastycznej, na korytarzu. - Mieliśmy okazje podać sobie rękę, uścisnąć się i to jest o wiele więcej niż rozmowy internetowe, w których jak powiedział Cygan, musi być więcej umiaru w osobistych „wycieczkach”, pretensjach, oskarżeniach, które dzielą.
- Stworzył się krąg śpiewających na modłę hinduistyczną - ze spontanicznymi przygrywkami na wszystkim co się dało.Zespół bębnistów z solową trąbką, tworzył „jazz spontan” na korytarzu, żeby zbytnio nie przeszkadzać spiącym.
.
- Wojtek pokazał bardzo bogate slajdy z Indii. Większość oglądała słuchając dwugłosowego komentarza uczestników wyjazdu. Dziękujemy Wojtkowi za przywiezienie sprzętu. Indie są marzeniem wielu. Przetarliśmy drogę niedrogiej podróży zachęcając tym niejednego. Życzymy spełnienia marzeń.
- Można dopowiedzieć, że życie Hindusów jest podobne do Hipisów. Tych zachodnich i polskich. Wegetarianizm bardzo skromna żywność, religia nieinstytucjonalna, tolerancja religijna, mistyka i medytacja, mantra, perkusyjna instrumentacja, gościnność i szczerośc.
- Dobrze zapunktował Flagowy przywożąc swoją dwu-numerową gazetkę. Ile trudu musiało to kosztować, to kto nigdy nie przygotowywał matrycy do druku, nie jest zdolny sobie wyobrazić. Gratulujemy Flagowemu utrwalenia pamięci o sobie, swoich przygód i podobnych do naszych osobistych. Flagowy ma zamiar napisać książkę z takimi naszymi przygodami. Powiedziano mu w wydawnictwie, że bez problemów.„Księga przygód dzieci kwiatów”- czujecie to?
- W piątek maharadż Jerzy miał konferencje o szczęściu płynącym z Komunii duszy z Bogiem. Dobrze mówił także o eksperymencie w Indiach, któremu sporo przewodniczył w poszukiwania korzeni jedności wszystkich religii, co chcieliśmy osiągnąć realizując objazdowy festiwal stworzenia świata i człowieka. Święta, które łączyłoby wszystkie religie. Takie świeto ustanowił sam Stwórca, tylko człowiek zapominając o nim w życiu zaczyna zatracać sacrum dnia świętego.Ważnym elementem tego święta byłoby to co praktykowaliśmy na zlotach. Gremialna liturgia eucharystyczna, a potem „festiwal” wolnych artystów. Szczególne miejsce w zlotach „szabatowych” miały koncerty: bluesowe, jazzowe, volkowe, regge i inne. Pamiętamy zloty na festiwalach. Powstała niewiarygodna sytuacja, że 60 osób„Sacrosongu”młodzieży z Polski dawało koncert utworów
wybitnie artystycznych, religijnych, a także natchnionych we Vrindavan przed świątynią Krśny, w hinduistycznej szkole i na wolnym powietrzu przy świątyni „złotego słupa”. Słuchaczami byli przygodni Hindusi, merowie miasta, dzieci, a także minisi z klasztoru Krśny na czele z Guru Maharadżem. On także zorganizował w sumie wszystkie 4 nabożeństwa stworzenia świata we Vrindavan, w którym jest 500 -słownie-pięćset świątyń, bardzo wielkich, większych i małych.
- Musze się mocno uderzyć w piersi za zlot. Nasza dziewczyna „ Kaja 2” chciała ochrzcić dziecko. Ja ją odwodziłem i zrobiłem to skutecznie. Przepraszam Cie bardzo serdecznie Kaju. Przez to nie odprawiła się Msza św. w ogóle. Bóg jest nad Tobą Kaju. Bałem się jakiejś profanacji... Tymczasem na chrzest przyszedłby sądzę cały zlot, bo kochamy nasze małe pociechy. Na pielgrzymce było ich 44. Na drugi raz zgłaszajcie dzieci do chrztu.Parę formalności z miłością i wystarczy.
- Były dyskusje wspólne, także z udziałem miejscowego naszego Pastora, bardzo potrzebne na temat struktury Ruchu. Padły propozycje:
- Stowarzyszenie Wolnych Artystów /z rejestracją/
- Pielgrzymka Młodzieży Różnych Dróg / z rejestracją/
- Fundacja Młodzieży Alternatywnej
- Medialne Studio Pokoju
- itp…można kreować jakieś pomysły na stronie. Wojtek Karpowicz wie jak prowadzić taką Fundację. Mamy sporo ludzi kompetentnych.
- Program Swięta Stworzenia Świata niespełniony przez Smoleńsk, będzie zrealizowany w tym roku na zlocie w Krakowie. Przyślijce propozycje. Podczas naszego zlotu w Krakowie 6 lat temu o godz. 21.37 zmarł Jan Paweł II.
- Siostra Jasia wydaje w tym roku książkę: „Historia Pielgrzymek Młodzieży Różnych Dróg”.
|