Najpiękniejsze czasy w domu Siostry Jasi był kilka miesięcy przed stanem wojennym, po pielgrzymce z Piekoszowa, kiedy celem głównym naszych cosobotnich spotkań była MODLITWA. Po raz 1-wszy prowadziliśmy swoją bezwzględnie religijną pielgrzymkę. Hasło na poczekaniu rzuciła Alicja: "do Boga". Ona, Grazynka, Ewa z Prudnika wraz z Oldrzichem swoim chłopakiem i wielu innymi stworzyło tak niesamowita rozmodloną grupę, ze pękali wszyscy. Ja spowiadałem do 2-giej w nocy, bo był tylko jeden ksiądz. Msze trwały 2-4 godzin. Trasa wynosiła ok. 12 km.Kleryk Borys załatwiał nocleg z dnia na dzień. Bagaże wiózł Star. To był "balet sakralny" na drodze do Cżęstochowy. Spalismy wokół jednego gospodarstwa, w stodole i w namiotach. Jedna studnia z zimna wodą. Myliśmy się w rzekach i stawach po drodze. Codziennie jedliśmy tylko ser szwajcarski, kupowaliśmy po drodze mleko z mleczarni. Nikt na to nie narzekał, bo żyliśmy Ideą Boga, ktora wyrażala się w MODLITWIE. Prowadzona była z wyobraźnią - prywatnie i wspólnie. Po pielgrzymce Alicja założyła u siebie w domu rodzinnym w Prudniku wspólnotę modlitewną.Trzymała się świetnie i długo. Wszyscy z niej pokończyli studia, zalożyli rodziny, znalexliu prace. Ja założyłem w Przemyslu u Siostry Jasi. Były wtedy nalepsze owoce spotkań. Ludziom sie chciało uczyć. Skończyło się wszystko z nastaniem stanu wojennego. 3,5 miesięcy po założeniu. Juz nigdy nie było tak dobrze jak wtedy, mimo że były dialogi i koncerty. Zbliża się zlot w Krakowie Łagiewnikach. To religijni Hipisi zaproponowali zlot w tym sanktuarium. Pewien inżynier widząc naszą szczerą żaliwość kultu Jezusa Miłosiernego, którego słodki obraz nieśliśmy w pielgrzymce dał taka ofiarę, że wystarczyło na pielgrzymke w nastepnym roku.Sami nasi Kochani Ludzie byli ludźmi Modlitwy i Miłosierdzia.Gdzieby ktoś pomyslał o piwie.Narkomania gasła. Właśnie ten inzynier poiformowal nas, że kult Jezusa Miłosiernego przeradza sie w Milosierdzie." Dlatego wprowadziliśmy na pielgrzymce i jest do dzisiaj koronka do Jezusa Milosiernego. Papież Polak nazwał to "Wyobraźnią Miłosierdzia". Nawet Kwaśniewski zapamiętał to hasło kiedy żegnał papieża w Balicach. W czasie Koronki przychodza Ci natchnienia i łaski do ich wykonania.
|