SZCZERZE...? - to mam jeszcze domowych parę rzeczy, ale nigdy nie potrafiłam się zakręcić wokół tego tematu. Mam wiele do zaśpiewania swoich i nie swoich muz, najwięcej dotyczących relacji do Boga, mam swoją muzykę do Psalmów, które dość często śpiewałam niegdyś na pielgrzymkach, no i troszkę "muzycznych żarcików". Uwielbiam improwizację, szczególnie te, które blisko bluesa mieszkają, ale nie tylko... Śpiewam uczuciami i co tu dużo mówić... żeby zarejestrować to na płytce potrzebowałabym pomocy. Kiedyś miałam marzenie zrobić małe studio nagrań w moim domu. Nawet mam miejsce i nikłe umiejętności pracy z najprostszymi programami muzycznymi. Ale w tym temacie
potrzebuję przewodnika... myślę, że kiedyś jakiś ANIOŁ mi pomoże. Czasami mówię Panu Bogu, aby nie za późno go wysłał, bo co tu dużo mówić, latka lecą i głos coraz bardziej matowieje.Pozdrawiam - alicja