doziemiobiecanej.pl
http://doziemiobiecanej.pl/forum/

KARP PO POLSKU
http://doziemiobiecanej.pl/forum/viewtopic.php?f=13&t=96
Strona 1 z 2

Autor:  kaja [ 11 Gru 2010, 18:59 ]
Temat postu:  KARP PO POLSKU

w końcu znalazłam chwilę czasu by napisać coś od siebie bez kopiowania z netu
KARP PO POLSKU
Być może to kolejny przepis kulinarny,...a być może tytuł prowokacyjnego felietonu???
Prowokacyjnego, bo takie czasy nam nastały, że co polskie, co tradydycyjne, bywa kontroewrsyjne, a między patriotyzmem i nacjonalizmem stawiany jest znak równości.
A że nie każdy życzy sobie być przycinanym do jednakowego wzorca i szamać jednakowe hamburgery w identycznych Mc'Donaldsach od Alaski po Australię? Szanuję Francuza za jego sery, ale kocham mojego karpia! I to nie tradycja i tożsamość, ani też religia, ani nawet kobiety nie są powodem wojen, a po prostu pieniądze, (np. w Afganistanie są bogate złoża minerałów potrzebnych w nowoczesnych technologiach, nie wspominając o innych aspektach tej wojny). To właśnie ci, którzy czerpią zyski z owych wojen pragną zrobić z nas łatwą do sterowania, jednolitą masę.

Do wypatroszenia karpia skłoniło mnie z pozoru niewinne wydarzenie na znanym wszystkim facebooku pt.
NIE JEM KARPIA – bo karp odczuwa ból i strach itd.
No tak, żal mi karpia, krwawe zdjęcie ujmuje za serce, ale czasem zdarza mi się myśleć, analizować, szukać...
Zadziwił mnie także jegomość w samych gatkach w środku zimy na warszawskiej ulicy organizujący akcję pt. PRECZ Z KRWAWĄ KATOLICKĄ TRADYCJĄ. Być może akcja powinna się nazywać „o humanitarną sprzedaż karpia” - bo z tym podobno faktycznie bywa różnie. Zresztą jest stosowny zapis w ustawie, dotyczący odpowiedniego traktowania karpi w sklepach, więc dlaczego ten przystojny bądź co bądź młodzieniec, nie przejdzie się po sklepach i nie zawiadomi po prostu kontrolerów jeśli, coś jest nie tak?? Przy okazji inni ludzie z Fundacji Ekologicznej X rozdawali ulotki (na najlepszej jakości papierze!). Zapytałam przystojniaka, dlaczego tak marznie w środku zimy, no co odrzekł - że karpiom też jest zimno w reklamówkach !!!
Więc szperam sobie skąd ta tradycja:
Polskie karpie pojawiły się w Polsce w poł. XIII w. za sprawą mnichów cystersów z Milcza, choć np. w świątecznej Gazecie Wyborczej M. Siwak twierdzi, że to komuniści wprowadzili na stół karpia. Niby niewinny karp...Z prawdą wprawdzie bywa różnie, ale chyba jednak nie jest nią, każda dowolna projekcja na własny użytek - ktoś pewnie te karpie sprowadził i moim zdaniem byli to jednak cystersi...
Ku mojemu dalszemu zdziwieniu akcja: NIE JEM KARPIA podoba się 10 tys. osobom, natomiast tylko 1tys. jest na nie. Przecież 90% Polaków posyła dzieci na religię, 95 % obchodzi Wigilię, ale czasem odnoszę wrażenie, że to jakaś milcząca mniejszość. Nie upieram się przy tym żeby wszyscy byli katolikami, ale wielką krzywdę robi się dzieciom, które mają w głowie mętlik. Na religii słyszą co innego, w domu robi się co innego...
Może ma to związek z tym, że na czasie jest tzw.„samodzielne myślenie”. Ludzie odrzucają religię, tradycję, twierdząc, że myślą samodzielnie (jakby można było myśleć niesamodzielnie...). Czasem jednak, mimo tego, że „myślimy samodzielnie” możemy być zmanipulowani np. przez Fundację Ekologiczną X z siedzibą na entym piętrze wieżowca z Prezesem, pięcioma vice prezesami, sekretarkami, księgowymi, kadrowymi, specjalistami od pijaru i kontaktów z mediami...
A co robi Fundacja X, oprócz akcji PRECZ Z KRWAWĄ KATOLICKĄ TRADYCJĄ?
Ano przekazuje.
Co? Oczywiście pieniądze np. 525 tys na bezdomne zwierzęta, 200 tys na ich leczenie itd., itp. Pieska nikt nie zapyta ile zapłacił za leki, więc Pana Prezesa stać na sushi najlepszego gatunku w wigilijną kolację...
Czy ktoś pamięta jednak o 10 tys drobnych producentów karpi, którzy potrzebują trzech lat na wyhodowanie karpia, nie czerpiąc z tego kokosów, a jedynie ledwo wiążąc koniec z końcem?
Nie mają specjalistów od pijaru, prezesów (w oczywiście szerokich okularach), a jedynie gwarantowany reumatyzm. Więc ja się o nich upominam wołając: JEM KARPIA !!!
I życzę smacznego !!!
[b][/b]

Autor:  h-anna [ 12 Gru 2010, 21:08 ]
Temat postu:  Re: KARP PO POLSKU

Ja również jem karpia. I jestem nawet skłonna stwierdzić, że w żaden inny dzień roku nie smakuje tak jak w Wigilię Bożego Narodzenia.
A tak na marginesie dodam, że pan, który stwierdził, iż karpiom jest zimno w reklamówkach jest najzwyczajniej w świecie niedouczony, bowiem rybki są kręgowcami zmiennocieplnymi, a zatem dopasowują się do temperatury otoczenia.
Pozdrowienia dla wszystkich karpiożerców! :)

Autor:  obywatel [ 22 Gru 2010, 19:04 ]
Temat postu:  Re: KARP PO POLSKU

Czas złożyć krwawą ofiarę, idą Święta !! Niech tradycji stanie się zadość. My Polacy będziemy męczyć te biedne ryby bo przecież na Święta muszą być świeże. Będziemy robić to co roku, zawsze i wszędzie by pokazać czym jest nasze miłosierdzie.

Autor:  Gość [ 22 Gru 2010, 19:53 ]
Temat postu:  Re: KARP PO POLSKU

obywatel napisał(a):
Czas złożyć krwawą ofiarę, idą Święta !! Niech tradycji stanie się zadość. My Polacy będziemy męczyć te biedne ryby bo przecież na Święta muszą być świeże. Będziemy robić to co roku, zawsze i wszędzie by pokazać czym jest nasze miłosierdzie.



A tu się zgodzę , trzy dni zdychają w misce z wodą, której zazwyczaj z braku wiedzy nikt nawet nie wymieni, tylko po to, żeby w końcu na Wigilię były ,,świeżo'' zdechłe ! Absurd ! O aspektach etycznych i humanitarnych , oraz zwykłej litości nawet nie wspominam, bo przecież Bóg dal nam prawo mordować do woli , więc jeszcze mógłbym się komuś narazić.

Autor:  alicja [ 22 Gru 2010, 22:03 ]
Temat postu:  Re: KARP PO POLSKU

Gość napisał(a):
obywatel napisał(a):
Czas złożyć krwawą ofiarę, idą Święta !! Niech tradycji stanie się zadość. My Polacy będziemy męczyć te biedne ryby bo przecież na Święta muszą być świeże. Będziemy robić to co roku, zawsze i wszędzie by pokazać czym jest nasze miłosierdzie.



A tu się zgodzę , trzy dni zdychają w misce z wodą, której zazwyczaj z braku wiedzy nikt nawet nie wymieni, tylko po to, żeby w końcu na Wigilię były ,,świeżo'' zdechłe ! Absurd ! O aspektach etycznych i humanitarnych , oraz zwykłej litości nawet nie wspominam, bo przecież Bóg dal nam prawo mordować do woli , więc jeszcze mógłbym się komuś narazić.


morderstwo KARPIA... ?

... bracie drogi, chyba już czas, abyś zaczął korzystać z odpowiednich słów do odpowiednich sytuacji, bo za niedługo nogi nie postawisz na ścieżce, bo brak będzie w tobie miłosierdzia wobec malutkich robaczków i na krzesło nie usiądziesz, by nie cierpiało z powodu noszenia twojego ciężaru; butów też nie włożysz, bo zdzierać im będziesz podeszwy - a one przecież przyjacielem człowieka są, jak podeszwa im odpada - to i pogadać można... nie mówię już o oddychaniu - roztocza też ludzie, którym należny jest szacunek i miłosierdzie...
DO LICHA! CHYBA MNIE NIELUDZKO, lecz PO KARPIOWSKU PONIOSŁO! Bo przecież i ja wołam - zdobywajcie jedzenie PO LUDZKU i ROZMAWIAJCIE PO LUDZKU!

HEY! - po hippisowsku - alicja :lol:

Autor:  Gość [ 22 Gru 2010, 22:20 ]
Temat postu:  Re: KARP PO POLSKU

no morduje się ludzi, zwierzęta zabija.

Autor:  alicja [ 22 Gru 2010, 22:44 ]
Temat postu:  Re: KARP PO POLSKU

Gość napisał(a):
no morduje się ludzi, zwierzęta zabija.


no właśnie ... więc lepiej się nad tą różnicą zastanowić. TEMAT do rozmowy BARDZO CIEKAWY -
"Od Karpia do Dekalogu". Może wiele spraw po drodze by się wyjaśniło. Hey - alicja

Autor:  Gość [ 23 Gru 2010, 18:13 ]
Temat postu:  Re: KARP PO POLSKU

alicja napisał(a):
Gość napisał(a):
obywatel napisał(a):
Czas złożyć krwawą ofiarę, idą Święta !! Niech tradycji stanie się zadość. My Polacy będziemy męczyć te biedne ryby bo przecież na Święta muszą być świeże. Będziemy robić to co roku, zawsze i wszędzie by pokazać czym jest nasze miłosierdzie.



A tu się zgodzę , trzy dni zdychają w misce z wodą, której zazwyczaj z braku wiedzy nikt nawet nie wymieni, tylko po to, żeby w końcu na Wigilię były ,,świeżo'' zdechłe ! Absurd ! O aspektach etycznych i humanitarnych , oraz zwykłej litości nawet nie wspominam, bo przecież Bóg dal nam prawo mordować do woli , więc jeszcze mógłbym się komuś narazić.


morderstwo KARPIA... ?

... bracie drogi, chyba już czas, abyś zaczął korzystać z odpowiednich słów do odpowiednich sytuacji, bo za niedługo nogi nie postawisz na ścieżce, bo brak będzie w tobie miłosierdzia wobec malutkich robaczków i na krzesło nie usiądziesz, by nie cierpiało z powodu noszenia twojego ciężaru; butów też nie włożysz, bo zdzierać im będziesz podeszwy - a one przecież przyjacielem człowieka są, jak podeszwa im odpada - to i pogadać można... nie mówię już o oddychaniu - roztocza też ludzie, którym należny jest szacunek i miłosierdzie...
DO LICHA! CHYBA MNIE NIELUDZKO, lecz PO KARPIOWSKU PONIOSŁO! Bo przecież i ja wołam - zdobywajcie jedzenie PO LUDZKU i ROZMAWIAJCIE PO LUDZKU!

HEY! - po hippisowsku - alicja :lol:


.....siostro droga, nie wiem , jaki widzisz związek pomiędzy butem i krzesłem, a żywym organizmem , jakim jest ryba. Jeśli nie stanowi to dla ciebie różnicy, to mam nadzieję , że w ramach humanitaryzmu zjesz jutro smażone krzesło. Smacznego !

Hey ! - po hipisowsku :lol:

Autor:  alicja [ 23 Gru 2010, 18:59 ]
Temat postu:  Re: KARP PO POLSKU

... nie muszę braciszku, bo ja w przeciwieństwie do niektórych, w obronie karpia nie głoszę wyszukanych mów, podpierając się Dekalogiem.TEŻ KOCHAM ZWIERZĘTA! RYBY RÓWNIEŻ i nie w tym rzecz, żeby nie stawać w ich obronie, kiedy widać, że są źle traktowane. Drażni mnie jednak argumentacja, jaka tu została przez niektórych użyta. To tyle na ten temat.

A co do krzesła i buta to myślę, że nie zrozumiałeś mojego skrótu myślowego, / krzesło do siedzenia, buty do chodzenia, a karp - do jedzenia - a wszystko to z przeznaczenia / więc nie będę ciągła już tego wątku. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. Hey - alicja

Autor:  pobywatel [ 23 Gru 2010, 20:03 ]
Temat postu:  Re: KARP PO POLSKU

Wielu ludzi w tym kraju, jak również w Unii Europejskiej nie jest w stanie odróżnić żywej istoty od krzesła, chyba że dopiero wtedy kiedy trzeba sobie wypchać żołądek.
Jest tak wiele różnych uwarunkowań chorymi sytuacjami i chorą kulturą, że już nawet nie trzyma się z dala od dzieci obrazków ze "świątecznej" ulicy, gdzie karpie wyjmowane z wody i nie zabijane, wkładane są jakby nigdy nic do torby ukochanej dobrej babci.. matki itd.

hippisowskie pozdrowienia to może zachowam na inne okazje, bo hippisi przynajmniej próbowali zmieniać te chore stereotypy w społeczeństwie.. i nie podpisywali się pod zwyczajnym męczeniem żywych istot wynikającym z czystej głupoty ( niedoinformowania ), jak również w tym wypadku pod kulturowymi stereotypami prowadzącymi do tego typu nieludzkich zachowań.

Gosposiu ! Chcesz jeść mięso ? To naucz się zabijać czysto, zimno i bez przysparzania cierpień istotom które zjadasz. Wtedy będziesz działać w zgodzie z sobą.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/