Ahoj Andrzeju! Wraz z komputerem otrzymałam nowe życie. Poczta mejlowa olejowa napędza i ogrzewa trzewia. Lubię subtelne prowokacje. Demaskacje. Patrzę z wysokości sokolego gniazda, widzę prychające gwiazdy w koszyczku na strychu. Trzymaj kurs na śliwę oszronioną divę Eduś wiecznie żywa

Eda Kochana cudem odnaleziona, ale będzie poezja, tyle dobrego o Tobie słyszałem, ja Cie również wywyzszam i motywuje do nieustannych na naszej stronie Psalmów. Może któreś będą nieśmiertelne? Tak jeżeli wejdą w obrzęd.Np w Mszę sw. Widzisz ja zawsze taki sam....Życzę Ci by Twoje dzieła były częścia liturgii Chrystusowej. Andrzej.

Andrzeju, gdzie Twoja matka-koloratka
ja zadziorna jak wrona wyćwiczona
w prowokacjach-wariacjach poetka
deszczowego losu roztańczona w pięć
dziesiątej wiośnie nieśmiertelnie
zachwycona świętym biegiem Eduś wierna Bogu w sobie

Eda

Bardzo nas ucieszyłaś pięknym wstępem uwerturą. Trzymam wszystkie Twoje tomiki psalmów. Pewnie Kaja coś umieści.Mówisz- Bóg w Tobie, ale we mnie też i tak w każdym z nas i o to chodzi. A On to przecież najbardziej Bóg- Człowiek to arcydzieło miliardów lat i nasz MODEL. On Bóg Słowo pochodzi na sposób myśli od Ojca. Ale my też. Patrzac na siebie widzi się nieskończona mądrość Stwórczą i Miłośc zbawczą. Świat i człowiek pochodzi z myśli i woli-czyli miłości Bożej.Żeby człowiek myślał musi być tak fantastycznie skonstruowany. A jeżeli jeszcze jak Ty- tak musisz lepiej myśleć, żeby tworzyć, to chcąc nie chcąc zbliżasz się do swego Ideału i Modelu. I życzę wszystkim czytelnikom doziemiobiecanej zbliżenia do swego Ideału.

No i poszybowali...