puniek napisał(a):
...
,,DROGI CYDONIE .
ODCHODZĘ PO RAZ PIERWSZY I OSTATNI OD ZASADY , ŻE PISZĘ DO KOGOŚ ,
KOGO NIE ZNAM . ''
A tu się mylisz , mieliśmy okazję się poznać, tylko możesz tego nie pamiętać , więc postaram się to Ci przypomnieć. W 2009 roku w Olsztynie na rynku wytoczyłeś się z autobusu, i skręcając w boczną uliczkę zawisłeś na mojej szyi. Oczy miałeś wywrócone prawie na ,,lewą'' stronę , wisząc wybełkotałeś - gdzie jest zlot hipisów ? Wskazałem Ci gdzie , i możliwie jak najszybciej od Ciebie się uwolniłem. Komentarza , jaki do tego zdarzenia rzuciłem do przyjaciółki, z którą szedłem akurat na lody, nie załączę, i jest to w Twoim interesie. Cydon
,,JEST TO TEŻ PIERWSZY I OSTATNI POST DO CIEBIE I BARDZO CIĘ PROSZĘ O TO ,
ABYŚ NIE WCHODZIŁ ZE MNĄ W POLEMIKĘ ''
Nie wchodzę z Tobą w polemikę, i mam nadzieje , że dotrzymasz słowa , i więcej do mnie nie napiszesz. Cydon
,, LECZ PRZEMYŚLAŁ REFLEKSJĘ DE MELLO I TO ,
ŻE O WIELE ZA CZĘSTO , WIDZIMY LUDZI NIE TAKIMI JAKIMI ONI SĄ , LECZ JAKIMI MY JESTEŚMY .
De Mello mi wisi ! To znaczy, że ja patrząc wtedy na zaćpanego Ciebie widziałem siebie ? Nie da rady stary, ja patrzyłem wtedy na Ciebie , i widziałem Ciebie ! I żaden De Mello tego nie zmieni ! Cydon