A. Szpaku napisał(a):
Bill Hybels powiedział na poczatku swojej pieknej książki - "Bóg którego szukasz", że "poznawanie tożsamości Boga zrewolucjonizowało jego życie". Tę książkę przeczytałem po raz 1-wszy parę dni temu.
Jako studenta teologii, zapytał mnie dawno temu bp. Boleslaw Pylak: "Co to jest apropriacja". Niestety nie wiedziałem. Nie oblałem egzaminu ale bp. wytłumaczył mi krótko: "jest to przypisywanie Bogu właściwych, osobowych przymiotów i osobowych dzieł. Ojcu przypisujemy stworzenie, Synowi odkupienie a Duchowi Świętemu uświęcenie". Oczywiście by poznać samo stworzenie, to nie wystarczyłoby całego zycia. Obecnie staram to na nowo czynić ze względu na lot do New Delhi, żeby głosić podczas koncertów "Boga Uniwersalnego". Jest Nim ten, który stworzył zarówno mnie jak i dziejszego hindusa.
Przygotowując się na wszystkie nasze pielgrzymki, "nagrzewałem się" poznawaniem Boga. Były nieraz tak trudne sytuacje, że gdybym nie był skoncentrowany na Nim, powstałby chaos. Ta apropriacja jest tym samym co odkrywał Bill Hybels. Zauważyłem, że Bóg wtedy jakby osobiście się człowiekowi "objawia". Stajesz się mistykiem, a potem Idea staje się rzeczywistościa. Bez Idei, którą Jest sam BÓG nie byłoby naszych pięknych Eucharystii, Adoracjii, Misteriów Pokoju... A potem dzielisz sie TYM "swoim" Bogiem z innymi. Jest to wtedy autentyczne, szczere i bezpośednie. Z przeżycia łatwiej mówić niż z książek. Musze powiedzieć, że dawniej było więcej hipisów mistyków, którzy byli zainteresowani Bogiem.
Chciałbym zaproponowac tę oczywistą metodę. Bóg czeka na każdego z cudowną przygodą. Jeśli wpadłeś w jakiś "kanał" pomimo wszystko "doświadczaj tożsamości Boga". Jego wszechobecnośc i nieskończona miłość JEST większa niż największy twój "problem". Doświadczysz jak "Bill", "Szpak" czy nieskończona ilość odkrywców synowstwa Bożego. Bóg nie "wymaga" wystarczającej o Nim intelektualnej wiedzy tylko poznania - jako doświadczenia Jego Tożsamości. Bardziej poznaje dziecko swego tatę na spacerze niż gdy przynosi do domu 2 tysiące złotych. Bóg jest szalenie w nas zakochany dlatego bez nas nie może wytrzymać 5 minut. Spróbuj tego doświadczyć już teraz, jeśli na prawdę za nim zatęsknisz jak psalmista w tym pięknym wersecie, który chętnie śpiewamy: "Boże mój Boże, szukam Ciebie i pragnie Ciebie moja dusza a ciało moje tęskni za Tobą jak zeschła ziemia łaknąca wody"....Żal mi tych, którzy nie byli z Bogiem w Bałtyku, na plaży, na zlocie czy w kinie.... Św. Edyta Stein powiedziała: "szukałam Boga, a On krok w krok szedł za mną". Najpiękniejszy Dzień w życiu czeka mnie za niedługo w New Delhi. "W Panu pokładam nadzieję, dusza moja ufa Jego słowu". Bóg organizował ze mną bardzo wiele noclegów i wyżywienia dla hipisów, mam pewność, ze nie braknie mi pieniędzy na to samo w Delhi dla Sacrosongu 6o-ciu czczicieli jedynego Stwórcy świata i każdego człowieka. Szpaku.
:::
(...) Bóg nie "wymaga" wystarczającej o Nim intelektualnej wiedzy tylko poznania ...
FAJNE ANDRZEJU !