1. Brawo Andżelina! Myślałem, że Ty będziesz 1-wsza oponować, żeby iść z Kalisza, bo wtedy nie podjeżdżalibyśmy żadnego dnia. A tu nie tylko, bo masz propozycje kolejnych miejscowości. Jednak, jesli patrzysz na mape to dlaczego odbijasz w kierunku Świecia, a nie w dół na Bydgoszcz. Chodzi o pociąg z Bydgoszczy pod Częstochowę. Na Bydgoszcz idziemy wielkimi jeziorami. Niestety nie znam możliwych dróg do przejścia tamtędy i musicie wy zaplanować i uzgodnić na forum trasę, żeby wziąć pod uwagę nasze doświadczenia 33 lat. 2. Propozycja z Kalisza kiedyś się spełni, chociaż "jest płaska", jak to określił Robert,z którym parę razy opracowywalismy trasę. Stamtąd jest luka pomiędzy tymi drogami, którymi szliśmy kiedyś. 3. Mamy doświadczenie idąc kilka razy tą samą trasą z Warszawy, że nie było parafii, któraby nas nie chciała przyjąć. Tzn.nie zostawiamy jakiegoś "zajścia" przez które blokowalibyśmy sobie trasę. 4. Dla Majki. Pielgrzymka nasza ma być nie jest tylko: krajobrazową /co jest dla nas bogactwem/ i konwersyjną, lecz niepokojącym i sugestywnym świadectwem Komunii z Bogiem na nowych drogach. Ale może zaproponujesz jeszcze jakieś inne cele. 5. Z południa wychodziliśmy wiele razy przez góry, ALE WÓZKI I MAŁE DZIECI IDĄ TERAZ Z NAMI! One dają coraz ciekawsze świadectwo. Czytaliście wywiad z 5-letnią Sarą? Rewelacja! Wstyd dla nas starszych.Nie powinno być takich miezy nami, którzy sie nigdy nie odezwą. Przez to poznajemy nasza tożsamość i się bardziej kochamy. Na pewno celem powinno być dobre wychowanie naszych małych pociech. Z intencji jakie przedstawiamy do odczytania widać, że mamy mnóstwo osobistych i społecznych problemów. 6. Musimy dobierać tak odcinki, żeby prawie nigdy nie dublować innych pielgrzymek. W tym roku parę razy porównywano nas z pielgrzymką kaszubską, która chodzi po 4o km dziennie i wszędzie przychodzi punktualnie. Późno wychodzimy z noclegu, liczymy się z ostatnimi, którzy myślą, "że i tak wyjdziemy później". Nie idziemy też marszowym krokiem drogami głównymi, tylko szlakami i nie możemy robić długich odcinków. Ponadto każdy dzień jest improwizowany i nawet miejscowi nie wiedzą jak dojść do następnej miejscowości. Przewodnik trasy, który prowadzi obraz ma bardzo ważną rolę. W tym roku Ludzie z Wybrzeża mieli doskonale przewidzianą trasę. Opóźnienia nie były z ich winy. 7. Oczywiście w przyszłym roku muszą być odcinki nie mniejsze niż w tym, tzn. przeciętnie 15-18 km. bo to trochę wstyd przed ludźmi, którzy nas goszczą, żeby na dzień było 10 km. Czasami nie ma regularnych odległości i musi być mniej kilometrów. 8. Wyjście pielgrzymki powinno być w poniedziałek 30 lipca,żeby wcześniej skończyć ponieważ oficjalne dzień wejścia naszej grupy jest 12 sierpnia, a ten dzień wypada w niedzielę. To nie jest mój werdykt, lecz propozycja. Z kustoszem Jasnej Góry nie będzie problemu. 9. Wiadomo, że kiedyś nowe trasy się skończą i będziemy musieli powtarzać. Ale po 20 latach, kto tam będzie pamiętał?! 10.Dobrze, że wreszcie bierzecie odpowiedzialny udział w zadaniach jakie stoją przed pielgrzymką. Po tym co napisałem wcale nie jest powiedziane, że sprawa jest zakończona. Mimo wszystko po zaplanowaniu trasy muszę osobiście stanąć przed każdym z księży, bo w miejscach, gdzie jestesmy 1-wszy raz trzeba się dobrze natłumaczyć: a co to za młodzież, a dlaczego tędy, a nie wiem jak ludzie zareagują...itp. 11. Temat pielgrzymki przyjmujemy ogólnopolski, gdyż jest większa możliwość znalezienia materiałów konferencyjnych. 12. Moja sugestia jest taka, żebyście WY już przygotowywali tematy : homilii dialogowanych rozważań różańcowych, myśli do adoracji. Mamy cały rok przed sobą. Pomyślności!
|