...
MISTRZ UWIELBIAŁ OPOWIADAĆ O SOBIE NASTĘPUJĄCĄ HISTORIĘ :
GDY URODZIŁO SIĘ JEGO PIERWSZE DZIECKO ,
POSZEDŁ DO POKOJU DZIECINNEGO I ZOBACZYŁ ŻONĘ ,
KTÓRA POCHYLAŁA SIĘ NAD DZIECINNĄ KOŁYSKĄ .
OBSERWOWAŁ JĄ W CISZY , JAK PATRZYŁA NA UŚPIONE MALEŃSTWO .
NA JEJ TWARZY ZAUWAŻYŁ ZACHWYT , UNIESIENIE , EKSTAZĘ .
WZRUSZONY DO ŁEZ , PODSZEDŁ DO NIEJ NA PALCACH ,
PRZYTULIŁ SIĘ DO NIEJ I WYSZEPTAŁ :
-dokładnie wiem co czujesz ,kochanie
NAGLE WYRWANA ZE SWEGO ZAPATRZENIA , ŻONA NIEŚWIADOMIE SIĘ WYGADAŁA :
-tak . za boga ojca nie mogę pojąć , jak można zrobić taką kołyskę za dwadzieścia dolarów.
A de mello .

...
CZY OŚWIECENIE JEST ŁATWE , CZY TEŻ PRZYCHODZI Z TRUDEM ?
-jest tak proste i tak trudne ,jak zauważenie tego ,
co znajduje się przed waszymi oczyma-odpowiedział mistrz- dodając.
Pewna dziewczyna tak powitała swojego chłopaka:
-czy zauważyłeś u mnie zmianę ?
-nowa sukienka?
-nie.
-nowe buty?
-nie.
-poddaję się.
-mam na twarzy maskę gazową!
A de mello .

...
-wszyscy ludzie są tak samo dobrzy jak i źli - rzekł mistrz,
który nienawidził przyczepiania podobnych etykietek.
-jak możesz stawiać świętego na równi z grzesznikami?-zaprotestował jeden z uczniów.
-każdy z nas jest oddalony tak samo od słońca.
Czy jeśli mieszkasz na szczycie wieżowca,to ta odległość jest mniejsza ?
A de mello.

...
PEWIEN OBŁUDNY KASNODZIEJA ZAPYTAŁ MISTRZA:
-co jest dla ciebie najgorszym grzechem na świecie ?
-człowiek , który patrzy na innych jak na grzeszników-odparł mistrz.
A de mello.

...
MISTRZ Z NIKIM SIĘ NIE SPIERAŁ ,WIEDZĄC ,
ŻE TEN , KTÓRY WSZCZYNA SPÓR , PRAGNIE JEDYNIE POTWIERDZENIA SWOICH PRZEKONAŃ ,
A NIE PRAWDY .
KIEDYŚ POKAZAŁ , ILE WARTE JEST DOWODZENIE SWOJEJ PRAWDY .
-czy kromka chleba posmarowana masłem spada na ziemię posmarowaną stroną na dół,
czy do góry?
-oczywiście posmarowaną na dół ,a nie posmarowaną stroną do góry.
-sprawdźmy to.
POSMAROWANO WIĘC KROMKĘ CHLEBA I PODRZUCONO DO GÓRY .
SPADŁA POSMAROWANĄ STRONĄ NA ZIEMIĘ .
-wygrałem!
-tylko , że popełniłem jeden błąd .
-jaki błąd?
-najwidoczniej posmarowałem niewłaściwą stronę.
A DE MELLO.

...
MISTRZ POSTAWIŁ SOBIE ZA CEL SYSTEMATYCZNE UNICESTWIENIE KAŻDEJ DOKTRYNY , PRZEKONANIA CZY TEŻ POJĘCIA , KTÓRE DOTYCZYŁY BOSKOŚCI ,
PONIEWAŻ ONE WSZYSTKIE MIAŁY SPEŁNIAĆ FUNKCJĘ WSKAZÓWEK ,
A TERAZ SŁUŻYŁY DO OPISU .
MISTRZ LUBIŁ CYTOWAĆ WSCHODNIE POWIEDZENIA :
,,GDY MĘDRZEC WSKAZUJE KSIĘŻYC , IDIOTA WIDZI JEDYNIE JEGO PALEC .
A de mello .

To jest świetna sentencja.
Oj ,jak można ją rozwinąć .
,, GDY HIPIS WSKAZUJE SARENKĘ ,MYŚLIWY WIDZI STRZELBĘ ,,.
,, GDY ONA WSKAZYWAŁA SERCE ,ON WIDZIAŁ TYLKO ŁÓŻKO ,,
.odwrotnie też może być.
,, GDY PUNIEK WSKAZYWAŁ SERCE ,ONA WIDZIAŁA TYLKO PTASZKA ,,.
ITD.ITD.

'''
MISTRZ ZARZUCAŁ WIĘKSZOŚCI DZIAŁACZY SPOŁECZNYCH ,
ŻE PRAGNĘLI REFORM , A NIE ZASADNICZEJ ZMIANY .
-żył kiedyś bardzo mądry i łagodny król ,gdy się dowiedział ,
że w jego więzieniu znajduje się wielu niewinnych ludzi zarządził ,
aby wybudowano drugie ,wygodniejsze dla niewinnych -powiedział mistrz.
A de mello.

...
MISTRZ MIAŁ USTALONE POGLĄDY NA TEMAT PLANOWANIA RODZINY .
TYM WSZYSTKIM , KTÓRZY UTRZYMYWALI , ŻE LICZEBNOŚĆ JEST PRYWATNĄ SPRAWĄ RODZICÓW , ALBO TEŻ WEWNĘTRZNYM PROBLEMEM KONKRETNEGO KRAJU ,OPOWIADAŁ NASTĘPUJĄCĄ PRZYPOWIEŚĆ :
BYŁ SOBIE KIEDYŚ KRAJ , W KTÓRYM KAŻDY MÓGŁ WYPRODUKOWAĆ SWOJĄ WŁASNĄ BOMBĘ ATOMOWĄ – MALUTKĄ , W WIELKOŚCI RĘCZNEGO GRANATU , ALE O SILE ZDOLNEJ ZMIEŚĆ Z POWIERZCHNI ZIEMI CAŁE MIASTO .
ROZGORZAŁA ŻARLIWA DYSKUSJA NA TEMAT PRAWA SZARYCH OBYWATELI DO POSIADANIA TAKIEGO ŁADUNKU WYBUCHOWEGO . W KOŃCU OSIĄGNIĘTO KOMPROMIS : NIKOMU NIE BYŁO WOLNO BEZ POZWOLENIA NOSIĆ BOMBY ZE SOBĄ . JEDNAK TO , CO LUDZIE ROBILI WE WŁASNYCH CZTERECH ŚCIANACH , POZOSTAWAŁO ICH PRYWATNĄ SPRAWĄ .
A de mello.

...
PEWNEGO DNIA , KIEDY ROZMOWA ZESZŁA NA TEMAT NOWOCZESNEJ TECHNIKI ,
MISTRZ OPOWIEDZIAŁ O JEDNYM ZE SWOICH PRZYJACIÓŁ ,
KTÓRY CHCIAŁ ZASZCZEPIĆ W SWOICH DZIECIACH MIŁOŚĆ DO MUZYKI .
KUPIŁ IM WIĘC PIANINO .
GDY PEWNEGO DNIA WRÓCIŁ DO DOMU ,
ZAKŁOPOTANE DZIECI WSTAŁY WPATRZONE W PIANINO ,SPYTAŁY GO :
-jak to się włącza?
A de mello.

...
W KLASZTORZE NIE BYŁO ANI JEDNEGO ZEGARA .
GDY KIEDYŚ PEWIEN BIZNESMEN NARZEKAŁ NA BRAK PUNKTUALNOŚCI ,
MISTRZ ODPARŁ :
-nasza punktualność jest punktualnością wszechświata ,a nie interesów.
BIZNESMEN NIE WIDZIAŁ W TYM ŻADNEGO SENSU , WIĘC MISTRZ DORZUCIŁ :
-z punktu widzenia lasu , czymże jest utrata liścia ?
z punktu widzenia wszechświata , czymże jest zmiana twojego planu interesów do załatwienia ?
A de mello .