Ostatnia wizyta: Obecny czas: 22 Gru 2024, 10:56


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 114 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 25 Lip 2011, 15:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Witaj Puniek. :)

Nasze rozmowy z "dystansu" pamiętam. Myślę, że te z KATHARSIS są ich kontynuacją. Porównanie z rzeźbą mi się podoba i wcale nie jestem tego pewna, że Liwka na inną rzeźbę patrzy. A nawet .... gdyby była terapeutką z Monaru ... to co z tego ... jej spojrzenie zmusza mnie do kolejnych, jeszcze innych od moich i Twoich "spojrzeń na rzeźbę", która jest nie lada wyzwaniem dla nas wszystkich. Szkoda, że ostatnie myśli Kotańskiego "schowano pod dywan". Może jego "testament" stałby się DOBRYM DŁUTEM dla MONARU? Nie wiem, odpowiedź musiałaby paść od tamtej strony. Ja tylko mogę sobie na ten temat nieco pogaworzyć. HeYka - alicja

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 27 Lip 2011, 17:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
'''
POPŁYNIEMY Z TĄ MYŚLĄ WE WRZEŚNIU.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 13 Paź 2011, 19:29 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
Na wakacjach pisałam o trzech mechanizmach psychologicznych, które tworzą strukturę uzależnienia od narkotyków ( alkoholu) Ostatni z nich- mechanizm rozdwojenia Ja , został omówiony częściowo. Teraz przedstawię III.cz. ( dokończenie )

MECHANIZM ROZDWOJENIA JA( SYSTEM DUMY I KONTROLI )

Trzeci ważny aspekt „Ja”, który zostaje naruszony przez branie narkotyków i patologiczne picie alkoholu , jest związany ze świadomością ( ważną dla każdego człowieka ), że ma na coś w życiu wpływ , jest w stanie kontrolować własną sytuację.
W czasie używania narkotyków / alkoholu osoba uzależniona traci możliwość wpływu na ważne sprawy w swoim życiu ( sytuację rodzinną , prawną , pracę , przyjaźnie , znajomości, miłość , plany życiowe itd. Utrata ta jest związana przede wszystkim z tym , że jej życie koncentruje się coraz bardziej wokół narkotyków , a także z tym , że konsekwencją brania są trudności ( aż do rozpadu ) w wyżej wymienionych obszarach.
Tutaj zaczyna po raz kolejny działać mechanizm błędnego koła: im bardziej bezsilny staje się narkoman / alkoholik wobec wymogów życiowych własnych planów (np. pójście do szkoły , pracy, szczęśliwa rodzina , zdrowie, dobrobyt itd.), tym bardziej rośnie w nim pragnienie , aby uciec w stan całkowitego odurzenia. Wtedy to- choć przez krótką chwilę - może doświadczyć poczucia nieograniczonej możliwości .Branie powoduje coraz to większe kłopoty i co za tym idzie - tracenie wpływu na ważne sprawy w swoim życiu itd..

Tak więc znowu w strukturze „ Ja” rozwijają się dwie oddzielne części:

* jedna z nich skupia w sobie doświadczenia potęgi , fascynacji mocą ( w czasie, gdy jest się nietrzeźwym, myślenie o sobie w kategoriach : wszystko mogę załatwić , wszystko mogę pokonać, jestem nieprzeciętny itd.)

* druga skupia doświadczenia bezsilności , załamania, zniewolenia dotyczące różnych aspektów trzeźwości ( nie mogę wywiązać się z zobowiązań wobec najbliższych , nie mam na nic siły, moje obietnice i słowa nie są nic warte, nie mam wpływu na to , co się wokół mnie dzieje, nikt nie traktuje mnie poważnie itd.)

Nie mogąc zaspokoić swoich ambicji i naturalnych dla człowieka pragnień, aby być w czymś „dobrym”, osoba uzależniona próbuje zaimponować innym i samemu sobie głębią i dramatyzmem upadku i destrukcji ( np. jestem najlepszy w kłamaniu, sępieniu, oszustwach, produkcji itd.)
Kolejną możliwością zaspokojenia pragnienia poczucia wpływu na swoje życie przez narkomana / alkoholika ( który takiego wpływu nie ma) jest obrona przed wpływami innych ludzi nakłaniających go do powstrzymania się od brania i podjęcia leczenia. Tkwienie w braniu , piciu i uporczywe myślenie „ nie dałem się namówić” przynosi paradoksalne poczucie mocy i satysfakcji : mam na coś jeszcze wpływ”

Innym sposobem na doświadczanie kontroli nad własnym życiem jest walka o utrzymanie kontroli nad braniem. Walka ta rozgrywa się w konkretnych realiach życia codziennego, Zwycięstwo nad narkotykiem ( np. próby ograniczenia codziennej dawki , wymuszanie kilkudniowych abstynencji itd.) dla narkomana oznacza nie tylko korzystanie dowolne z pożądanych efektów brania, ale i potwierdzenia własnej mocy i wartości.
Jednak wygranie tej walki nie jest możliwe. Jednym sposobem zwycięstwa nad narkotykiem/ alkoholem jest całkowite poddanie się, uznanie bezsilności wobec narkotyku.
Wycofanie z walki , której nie można wygrać daje gwarancję , że nie zostanie się pokonanym przez narkotyk i ważne jest skoncentrowanie swojej energii na zdrowieniu.

ZAPAMIĘTAJ : TRZEŹWOŚĆ TO NOWA WARTOSC, COŚ WIĘCEJ NIŻ STYL ZYCIA, COŚ JAK MIŁOŚĆ , PRZYJAŹŃ . Wartości się nie sprzeniewierza.

CZAS NA PRACĘ WŁASNĄ:

1. JAKICH TŁUMACZEŃ UŻYWAŁEŚ KIEDY INNI SKŁANIALI CIĘ DO LECZENIA?
2. JAKICH ARGUMENTÓW UŻYWAŁEŚ OPUSZCZAJĄC OŚRODKI, DETOKSY, NIE PODEJMUJĄC LECZENIA?

3. JAK WYGLĄDAŁA TWOJA PRACA NAD AKCEPTACJĄ BEZSILNOŚCI ?
4. CO ROBISZ PRZECIWKO SWOJEJ TRZEŹWOŚCI?


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 13 Paź 2011, 19:54 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
DLACZEGO NIE CHCĘ BRAĆ NARKOTYKÓW ?

Jednym ze sposobów zwiększenia motywacji do życia w trzeźwości jest rozwinięcie w wyobraźni pełnego obrazu korzyści jakie można z tej decyzji odnieść.

1. Odpowiedz jakie słowa , myśli lub uczucia kojarzą Ci się ze słowem Trzeźwość.

Aby uruchomić wyobraźnię przed każdą odpowiedzią zamknij oczy i pozwól swobodnie rozwijać się różnym obrazom.

2. Jakie obrazy powstają w Twojej wyobraźni , gdy myślisz , że życie bez narkotyków mogłoby być lepsze ?

3. Przywołaj obraz najwspanialszego momentu w Twoim życiu , gdy byłeś trzeźwy. - Jak czułeś się ? Jak wyglądałeś ? Co sprawiło Ci przyjemność? . .
4. Napisz jakie przekonania dotyczące leczenia , zdrowienia istniały u Ciebie podczas brania , a także w kryzysowych momentach Twojej trzeźwości ?

5. Czy Twoje przekonania odnośnie leczenia , zdrowienia zmieniły się pod wpływem pobytu w Ośrodek Rehabilitacyjno – Readaptacyjny , jeśli tak to z jakiego powodu?

6. W jaki sposób budowałeś poczucie własnej wartości :
- przed braniem narkotyków, w czasie brania narkotyków, w czasie pobytu w ośrodku ? . .,

7. Czy masz cele , które łatwiej osiągnąć , gdy się nie bierze narkotyków ? Jakie nowe możliwości mogą otworzyć się przed Tobą ?

8. Co może wydarzyć się fascynującego , gdy zdecydujesz , że zrywasz z nałogiem ?

9. Czy jest ktoś w Twoim życiu komu zależy na tym żebyś nie brał narkotyków ?
Jeżeli tak , to co takiego jest w tej osobie , że czujesz się przez nią motywowany ?

10. Napisz motto , dlaczego nie chcesz brać narkotyków . Twoje motto powinno być krótkie i proste ,abyś je łatwo zapamiętał: i kierował się nim w życiu .


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 14 Paź 2011, 15:08 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
BEZSILNOŚĆ WOBEC NARKOTYKÓW I ALKOHOLU

Osoby uzależnione od narkotyków alkoholu mają trudności w przyznaniu się do swojej bezsilności wobec środków uzależniających , gdyż wiążą to z poczuciem słabości , niższej wartości , lęku przed posiadaniem poważnego defektu . . Bezsilność wobec substancji uzależniających - to bezwzględny brak możliwości poradzenia sobie z kontrolowanym braniem narkotyków i piciem alkoholu . Dopiero uznanie tej bezsilności jest podstawowym krokiem ku zdrowieniu.

Uznanie bezsilności wobec środków uzależniających nie może być aktem połowicznym . Zmusza osobę uzależnioną do podjęcia decyzji , że dalej nie może już brać i pić. Wymaga to całkowitej uczciwości w stosunku do samego siebie. Poza tym uznanie bezsilności wobec narkotyków i alkoholu nie jest jednostkowym aktem. Proces ten jest długotrwały i daje się go podzielić na etapy:

1. Poznawanie ( „ Tak to się dzieje w ogóle”)
2. Rozumowanie („Dlaczego tak się dzieje”)
3. Autodiagnozowanie ( „U mnie to się dzieje tak”)
4. Godzenie ( „Nie jestem w stanie tego zmienić”)
5. Akceptacja („Jestem w stanie z tym żyć”)

Osoby uzależnione walcząc ze swoim uzależnieniem są w bliskim kontakcie ze środkami uzależniającymi , a ta bliskość zabiera wszelką szansę na wyzwolenie się z nałogu. Trzeba więc uznać się za pokonanego nie stając do tej walki by móc rozstać się z narkotykami i alkoholem. TRZEBA SIĘ PODDAĆ , BY ZWYCIĘŻYĆ.

UZNANIE BEZSILNOŚCI WOBEC NARKOTYKÓW I ALKOHOLU DAJE SILĘ DO INNEGO ŻYCIA. TA SIŁA ROZUMIANA JEST INACZEJ NIŻ PANOWANIE , PODPORZĄDKOWANIE SOBIE, DOMINACJA.
SIŁA TA TO ŚWIADOMOŚĆ TEGO KIM JESTEM , ŚWIADOMOŚĆ ŚWIATA, SWOICH WARTOŚCI , WIARY W BOGA, AKCEPTACJI WŁASNEJ OSOBY , A W TYM SWOICH OGRANICZEŃ.

SIŁA PŁYNĄCA Z OSOBISTEJ ODPOWIEDZI NA PYTANIA : KIM JESTEM , DOKĄD ZMIERZAM , JAKI MAM CEL W ŻYCIU , JAKI JEST SENS MOJEGO ŻYCIA, W CO WIERZĘ , DAJE WSZELKIE MOŻLIWOŚCI PRZETRWANIA I SPEŁNIENIA SIĘ W ŻYCIU .
Uznanie bezsilności wobec Śródków uzależniających dodatnio wpływa na:

1. Uczucia - dając spokój i pogodę ducha w zamian za złość , bunt, smutek .
2. Myślenie – dając pozytywne myślenie, porządek i logikę w zamian za chaos i pesymizm.
3. Zachowanie - dając silę i energię do działania w zamian za niemoc, brak organizacji działań , bezradność.

UZNANIE BEZSILNOŚCI WOBEC ŚRODKÓW UZALEŻNIAJĄCYCH :
- TO ZMIANA ROZUMIENIA CO TO ZNACZY BYĆ SILNYM.
- TO PRZYJĘCIE POZYTYWNEGO PROGRAMU DZIAŁANIA I ZAPOCZĄTKOWANIE OSOBISTEGO ROZWOJU.
- TO TAKŻE PERSPEKTYWA ABSOLUTNEGO ROZSTANIA SIĘ Z NARKOTYKAMI I ALKOHOLEM.

DLATEGO TEŻ UZNANIE BEZSILNOŚCI WOBEC NARKOTYKÓW I ALKOHOLU JEST TAK TRUDNYM KROKIEM W ŻYCIU OSOBY UZALEŻNIONEJ.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 04 Lis 2011, 22:09 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
JAK ZAPOBIEGAĆ NAWROTOM W UZALEŻNIENIACH ?

Wraz z zakłóceniem procesu trzeźwienia u osób uzależnionych od narkotyków / alkoholu zaczyna się proces nawrotu . Nawrót choroby jest procesem , nie dzieje się nagle . Jego wystąpienie poprzedzają sygnały ostrzegawcze.
Nawrót choroby oznacza powrót do starych postaw , sposobów myślenia , uczuć i zachowań , które są przyczyną uaktywnienia się choroby. Powoduje, że zdrowiejąca osoba ma złe samopoczucie odczuwa cierpienie. Doznania te są tak silne, że osoba uzależniona nie jest w stanie normalnie żyć i zaczyna myśleć o złagodzeniu tego stanu przez wzięcie narkotyków lub napicie się alkoholu.

W procesie nawrotu choroby występują trzy etapy:
1. Powrót do nietrzeźwego myślenia;
2.Prowokujące zachowania, szukanie okazji; 3. 3.Sięganie po środki psychoaktywne

Typowe źródła nawrotów choroby to:

• długotrwały stres, konflikty z otoczeniem,
• nuda, spadek motywacji, obniżenie ambicji,
• skrywanie niezadowolenia z życia na trzeźwo,
• pustka duchowa, poczucie bezsensu,
• euforyczne wspomnienia z czasów zażywania,
• depresja, użalanie się nad sobą,
• reaktywacja zaprzeczania ( „A może ja wcale nie jestem uzależniony?” ).

Nawrót choroby i proces zdrowienia są ściśle ze sobą związane. Nie można zdrowieć nie narażając się jednocześnie na ryzyko nawrotu. Skłonność do nawrotu jest normalną i naturalną cecha procesu zdrowienia. Nie należy się jej wstydzić. Trzeba zająć się tymi skłonnościami otwarcie i uczciwie. Skłonności do nawrotu choroby bardzo przypominają trujące grzyby lub pleśń.
Każdy kto trzeźwieje jest odpowiedzialny za swoje trzeźwienie oraz nawrót. Od tego co robi dla swojej trzeźwości zależy czy będzie miał nawrót oraz jak sobie z nim poradzi kiedy już wystąpi. Nawrót nie musi zakończyć się przerwaniem abstynencji jeśli w porę zostanie rozpoznany a doświadczająca go osoba podejmie odpowiednie działania zaradcze.

Zdarzają się pacjenci gotowi pogodzić się z istnieniem nawrotów przez pierwsze lata abstynencji, ale sądzą, że w miarę wydłużania się stażu abstynencji ryzyko nawrotu znika. Uważają, że skoro długo nie używają narkotyków /alkoholu i "wiedzą co robić, jakby co" to nawrót nie może im się zdarzyć. Przestają konserwować swój "system ostrzegawczy" i zabezpieczający przed nawrotem. W związku z tym powinni uznać istnienie nawrotów, poznać ich naturę, nauczyć się rozpoznawać na długo wcześniej i nie bagatelizować sygnałów ostrzegawczych. Ważne jest, aby osoby uzależnione nauczyły się konstruować system zabezpieczania się przed sięgnięciem po narkotyki/ alkohol oraz wyrobiły sobie tzw. "odruchy ratunkowe", jak korzystanie z sieci wsparcia: najbliższych osób, mityngów AA, AN , kontaktu z psychologiem, osobą duchowną, terapeutą w poradni, punkcie konsultacyjnym, ośrodku, klubie abstynenta, z odpowiednia literaturą itp.

Warto przeciwdziałać nawrotom, unikać czynników zagrażających, a jeśli się pojawią sygnały ostrzegawcze - nie bagatelizować ich, gdyż koszt, jaki można ponieść, często jest zbyt duży.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 04 Lis 2011, 22:15 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
SYGNAŁY OSTRZEGAWCZE PRZED NAWROTEM CHOROBY

W zapobieganiu nawrotom najważniejsze jest wczesne rozpoznawanie objawów, które powodować mogą regresję w trzeźwieniu oraz szybka i wczesna interwencja, prowadząca do powstrzymania procesu nawrotu choroby.

Jednym z elementów zapobiegania nawrotom choroby jest rozpoznawanie wczesnych sygnałów ostrzegawczych i budowanie strategii przeciwdziałania im z udziałem innych ludzi. Można przerwać narastający proces nawrotu, zanim sygnały ostrzegawcze staną się zbyt silne.
Niniejsza lista (za: Terence Gorski, opracowanie w języku polskim: E. Woydyłło, 1994) ma na celu ułatwienie osobom uzależnionym rozpoznanie typowych problemów, które mogą spowodować zachwianie spokojnego zdrowia, prowadząc do sięgnięcia po narkotyki, alkohol lub inny środek chemiczny. Sprawdź, które z nich dotyczą Ciebie:

LISTA SYGNAŁÓW OSTRZEGAWCZYCH PRZED NAWROTEM CHOROBY :

Faza I: Zmiany zewnętrzne:

Podczas tej fazy na zewnątrz wyglądam całkiem dobrze, ale zaczynam czuć i myśleć jak dawniej, co powoduje pogorszenie samopoczucia.
Najczęstsze sygnały to:
• zwiększony stres,
• zmiana sposobu myślenia (np. zaczynam myśleć, że mój program trzeźwienia nie jest już tak ważny jak kiedyś)
• zmiana nastrojów, uczuć (huśtawka uczuć, zaprzeczam im, nie przyznaję się do np. niepokoju)
• zmiana w zachowaniu (na zewnątrz wyglądam nieźle, mówię "to, co trzeba", ale w głębi duszy wiem, że nie przerabiam swojego programu trzeźwienia tak, jak wcześniej).

Faza II: Zaprzeczanie

Mówiąc najprościej: przestaję uczciwie mówić innym o tym, co myślę i czuję.
Najczęstsze sygnały to:
• martwienie się o siebie (obawa, że nie uda mi się wytrwać w trzeźwości, ale nie chcę o tym myśleć - odrzucam to)
• zaprzeczanie, że się martwię (usiłuję przekonać siebie, że wszystko jest w porządku, chociaż faktycznie nie jest. Czasem zaprzeczanie skutkuje i wtedy mogę zapomnieć o swoich problemach i na chwilę poczuć się lepiej).

Faza III: Unikanie i defensywność (zachowania ucieczkowe i obronne)

Staram się unikać rzeczy, osób, które mogłyby mnie zmusić do uczciwego spojrzenia na zmiany jakie zaszły w moich myślach, uczuciach, zachowaniach. Gdy dochodzi do konfrontacji wprost, staję się defensywny, nie chcę słuchać tego, co inni starają się mi powiedzieć.
Najczęstsze sygnały to:
• przekonanie, że już nigdy nie sięgnę po alkohol czy inny środek (nabieram pewności, że nie muszę wkładać tak dużo energii w trzeźwienie, bo przecież "i tak już się nie napiję")
• zajmowanie się bardziej innymi niż sobą ("trzeźwieję za innych")
• unikanie rozmów na temat osobistych problemów, trudności
• zachowania kompulsywne (staję się "sztywny", zwykle pod wpływem stresu - zaczynam w kółko robić to samo, nie zastanawiając się po co, ani dlaczego to robię, np. zaczynam dużo pracować, zajmować się mnóstwem rzeczy na raz; to pozwala odwrócić uwagę od tego, co się dzieje, nieprzyjemnych uczuć, jakie mnie ogarniają)
• zachowania impulsywne (zwykle dzieje się to pod wpływem silnego stresu - reaguję impulsywnie. Czuję się z tym źle, szukam usprawiedliwień i przerzucam winę na innych)
• skłonność do izolowania się od ludzi

Faza IV: Narastanie kryzysu

Najczęstsze sygnały to:
• tunelowe widzenie (widzę tylko wycinek sprawy, nie dostrzegam całości. Gdy pojawiają się jakieś problemy, nie wiem dlaczego. Uważam, że życie jest niesprawiedliwe, że nie mam na nie żadnego wpływu. Tylko czasem zauważam coś dobrego, natomiast ignoruję rzeczy złe. W ten sposób mylnie mogę uznać, że wszystko jest wspaniałe, gdy w rzeczywistości nie jest)
• stany depresyjne (brak mi energii, ogarnia mnie uczucie pustki, rzadko czuję się dobrze, za dużo śpię. Uciekam w różne zajęcia, unikam mówienia o tym, co się ze mną dzieje)
• utrata konstruktywnego planowania (moje plany opierają się na marzeniowym planowaniu - "jak chciałbym, aby to było...". Snuję nierealne plany, nie zwracam uwagi na detale niezbędne do tego, by te plany realizować)
• plany kończą się niepowodzeniem

Faza V: Demobilizacja (utrata zdolności do działania)

Czuję się osaczony coraz to nowymi problemami. Mam ochotę się poddać.
Najczęstsze sygnały to:
• snucie marzeń i życzeniowe myślenie ("gdybanie", fantazjowanie. Zaczynam snuć marzenia i oczekiwać, że stanie się to bez mojego udziału)
• uczucie, że nic się nie da zrobić
• dziecinne pragnienie by być szczęśliwym (chciałbym, żeby jakiś cud sprawił, że wszystkie problemy zostaną rozwiązane)

Faza VI: Dezorientacja i przesada

Zaczynam myśleć i czuć, postępować chaotycznie. Jestem poirytowany i przesadnie reaguję na drobiazgi.
Najczęstsze sygnały to:
• trudności w spokojnym myśleniu
• trudności w radzeniu sobie z emocjami (w tym: łatwe wybuchy złości)
• kłopoty z pamięcią
• trudności w radzeniu sobie ze stresem

Faza VII: Depresja

Nie mogę już robić rzeczy, które normalnie nie sprawiają mi żadnych trudności. Czasami czuję, że życie nie ma sensu, ogarniają mnie myśli samobójcze, zaczynam myśleć o alkoholu - jako o sposobie uwolnienia się.
Najczęstsze sygnały to:
• nieregularne odżywianie się (albo zaczynam objadać się, albo tracę apetyt - jem bardzo niewiele)
• brak chęci do działania
• kłopoty ze snem
• zachwianie struktury w życiu codziennym (normalny - poprzedni - porządek dnia ulega załamaniu)

Faza VIII: Utrata kontroli nad zachowaniami

Nie panuję nad swoimi myślami, uczuciami, zachowaniami. Nie potrafię wypełniać swoich dni niczym produktywnym.
Najczęstsze sygnały to:
• nieregularne uczestnictwo w terapii, mityngach AA , AN
• postawa typu: "nie zależy mi" (w tym niezadowolenie z życia, poczucie bezsilności, bezradności)
• odrzucanie pomocy

Faza IX: Świadomość utraty kontroli

Załamuje się mój system zaprzeczania, widzę, jak poważne są moje problemy, jak przestałem kierować swoim życiem i jak niewiele mam kontroli nad tym, by cokolwiek poprawić.
Najczęstsze sygnały to:
• trudności z koncentracją uwagi, podatność na wypadki (miewam zawroty głowy, zaburzenia równowagi, osłabiony refleks)
• użalanie się nad sobą, całkowita utrata zaufania do siebie, świadome kłamstwa
• myśli o powrocie do picia kontrolowanego

Faza X: Poczucie braku wyboru

Nie wierzę, że cokolwiek lub ktokolwiek mógłby mi pomóc
Najczęstsze sygnały to:
• całkowite zerwanie z terapią, mityngami AA -środowiskiem trzeźwościowym
• ogromna samotność, frustracja, złość, napięcie, nieuzasadnione urazy, pretensje do siebie i świata

Faza XI: Powrót do picia i zażywania

W tej fazie zaczynam od nowa pić, usiłuję to robić w sposób "kontrolowany", ale stopniowo dociera do mnie, że uzależnienie znowu zaczyna rujnować moje życie.

****


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 04 Lis 2011, 22:28 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
ABY NIE DOPUŚCIĆ DO NAWROTU NALEŻY WIĘC:


• przygotować listę swoich własnych sygnałów ostrzegawczych, listę zawierającą specyficzne dla siebie zwiastuny nawrotu,
• możliwie często porównywać swój stan i swoje zachowania z listą sygnałów ostrzegawczych .
• włączać bliskie i zaufane osoby do wychwytywania sygnałów nawrotu, bowiem osobie uzależnionej często trudno jest je zaobserwować stąd zazwyczaj zaprzecza ich obecności,
• mieć wykaz konkretnych działań w przypadku pojawienia się któregokolwiek z sygnałów,
• systematycznie dbać o swój rozwój duchowy oraz budować i doskonalić nowe sposoby życia w trzeźwości, bowiem samo zatrzymanie objawów choroby nie pozwoli na prawidłowy przebieg procesu zdrowienia z uzależnienia.




JAK PRZYGOTOWAĆ LISTĘ WŁASNYCH SYGNAŁÓW OSTRZEGAWCZYCH


Proponuję wybrać z przedstawionej wyżej listy kilka sygnałów, które w przeszłości powtarzały się najczęściej (można oczywiście dodać jeszcze inne), a następnie:

• opisać, w krótkich słowach, każdy z wybranych sygnałów
• na początku każdego sygnału wpisać wymyślone krótkie hasło - słowo podsumowujące jego treść ,
• krótko napisać, co można zrobić w chwili pojawienia się określonego sygnału ,
• to, co zostało przygotowane, przedstawić terapeucie, opiekunowi z AA , AN lub przyjacielowi i poprosić o komentarz, a jeżeli osoby te nie są w stanie wyraźnie i jednoznacznie zrozumieć tego, co autor miał na myśli - dokonać przeformułowania ,
• listę sygnałów omówić ze swoimi najbliższymi i poprosić, aby powiedzieli, ilekroć zauważą, że któryś z sygnałów pojawił się ,
• przeglądać listę codziennie rano i wieczorem, sprawdzając, czy któryś z sygnałów nie pojawił się.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 05 Lis 2011, 06:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
'''
ODPOWIEDZ MI KATARZYNO NA PYTANIE.
DLACZEGO JEDEN ĆPUN PO NARKOTYKACH STAJE SIĘ BANDYTĄ ,
A INNY ALTRUISTĄ?


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 05 Lis 2011, 16:48 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
DLACZEGO JEDEN ĆPUN PO NARKOTYKACH STAJE SIĘ BANDYTĄ ,
A INNY ALTRUISTĄ ?


Z takich samych przyczyn jak ludzie , którzy nie są uzależnieni , a jeden jest w życiu Ablem a drugi zostaje Kainem. Ludzie z różnych motywów dokonują zbrodni. Każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie.

Spróbujmy sięgnąć do Biblii i poszukać odpowiedzi. Od początków dziejów ludzkości na świecie toczy się walka dobra ze złem; Musimy pamiętać o tym, że dopóki istnieć będzie ludzkość , obok pszenicy wyrastać będą chwasty. Nigdy się ich nie ustrzeżemy; będzie ich mniej lub więcej , ale będą. Słudzy gospodarza z przypowieści Jezusa o chwaście ( Mt 13,29-30) chcieli je wyrwać , a zostawić na polu tylko czystą pszenicę , ale gospodarz zakazał im: „nie , byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom : „Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”. Bóg jest „długomyślny” względem ludzi którzy czynią zło; umie czekać , ma czas, ma wieczność „król wieków nieśmiertelny” ( 1Tm1,17).

Pan Bóg umie także czekać cierpliwie na przemianę duchową ludzi np. aż Kefas stanie się świętym Piotrem , Szaweł -Pawłem , Augustyn - świętym Augustynem . Natomiast szatan jest „świadom , że mało ma czasu” ( Ap 12, 12).
Gorączkowy pośpiech w „wyrywaniu chwastów” , w niszczeniu zła jest błędem. „ Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa .
Dlaczego? Dlaczego nie niszczyć zła natychmiast? Na polu , w przyrodzie , łatwo odróżnić pszenicę od chwastów; w świecie ludzkim rzecz jest bardziej skomplikowana. Linia podziału między dobrem a złem , prawdą a nieprawdą , miłością a nienawiścią nie przebiega pomiędzy ludźmi , lecz poprzez ludzi. W każdym człowieku jest dobro i jest zło , jest pragnienie dobra, ale i skłonność do złego. Skarżył się na to Owidiusz: „ Widzę rzeczy lepsze , uznaje je i pochwalam , a idę za gorszymi” Czy to wyznanie to tylko szkic do autobiografii Owidiusza? .

Czy nie jest to także szkic do naszej własnej , osobistej autobiografii? Przypomnijmy sobie choćby św. Pawła : „ Nie czynię bowiem dobra , które chcę, ale czynię to zło , którego nie chcę (…) Stwierdzam w sobie to prawo , że gdy chcę czynić dobro , narzuca mi się zło(…) Nieszczęsny ja człowiek!” ( Rz7,19.21.34)
A zatem : Pozwólcie obojgu rość aż do żniwa” - bo granica między dobrem a złem istnieje w człowieku , w człowieku żywym , wciąż zmieniającym się , ulegającym złu , ale skierowanym ku dobru. Nieraz w grzesznikach jest więcej miłości Boga niż w układnej poprawności sprawiedliwych.
Wynika z tego następująca prawda: granica między dobrem a złem jest przesuwalna”. Zło można zmniejszyć , ograniczyć jego działanie , ze złem można walczyć . Jak?. „ Nie daj się zwyciężyć złu , ale zło dobrem zwyciężaj !” ( Rz12,21). „ Gdy wróg twój łaknie , nakarm go chlebem, gdy pragnie , napój go wodą – żar ognia zgromadzisz na nim” ( Prz25,21-22; por.Rz12, 19-20) Szlachetność zawstydzi przeciwnika i przyczyni się do jego nawrócenia; widząc twoją dobroć , uzna on w końcu swój błąd , zacznie żałować i pojedna się z tobą. Wynika z tego , że największy grzesznik może zostać świętym.
Dobrem można pokonywać zło w innych , ale także i w sobie: przez dobre czyny można sobie zgromadzić kapitał zasług.

Jak wiemy z Biblii ,Chrystus z taką samą mocą zwalczał przyczyny zła , różne grzechy ludzkie jak i to wszystko , co było ich konsekwencją na płaszczyźnie społecznej. Zwalczanie przyczyn zła nie zwalnia od podejmowania równocześnie wysiłków w celu zlikwidowania złych skutków . I to takimi sposobami , jakie okażą się słuszne , skuteczne i moralne.


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 114 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl