czy my jesteśmy świadomi tego, co się naprawdę dzieje?
oto kilka relacji:

http://www.youtube.com/watch?v=8FUFPnFpnJY&feature=share

[urlhttp://www.youtube.com/watch?v=rFGxwUe6KD8][/url]

http://www.youtube.com/watch?v=BHTrAcSHdsU&feature=player_embedded

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=iEJn3SvnQlY

http://www.youtube.com/watch?v=BKSIslkMQWA&feature=related

http://monitorpolski.wordpress.com/2011/11/12/11-11-11-akcja-illuminati-w-warszawie/

Dzięki Kasiu za te linki! Nie oglądam TV, więc mało wiem (albo - nie jestem indoktrynowana -nie wiadomo ), jednak temat wydaje mi się ważny. Mam kilka luźnych uwag i chętnie poczytam, co inni myślą.
- dużo w tym wydarzeniu manipulacji po jednej i drugiej stronie, ale szczególnie po stronie "antimanify". Jestem pewna, że część młodych ludzi, którzy antymanifestowali, nie wiedziała do końca o co chodzi, na pewno byli wśród nich fajni współcześni hipisi, którzy opowiadali się za pokojem. Skąd ta myśl? Trochę wstyd się przyznać, ale brałam 2 razy (!) udział w czymś podobnym w Paryżu i Londynie. Byłam przekonana, że jadę na pokojową manifestację (w kontekście Iraku) oraz na cykl międzynarodowych wykładów o sprawach społecznych. Wyjazd był b. tani - dopiero po drugim wyjeździe zorientowałam się, że musiał być opłacany przez kogoś (prawdopodobnie przez komunistyczne partie europejskie, ale nie wiem). W Paryżu ta część manifestacji, z którą szłam to byli pacyfiści oraz ludzie demonstrujący swą przynależność narodową (np. Grecy i Koreańczycy szli ze swoimi flagami i w strojach narodowych). Podobał mi się ten kolorowy festiwal różnorodności i podkreślania własnej tożsamości. Widziałam w barze w TV, że gdzieś są zamieszki, ale nie widziałam tego na ulicach. W Londynie zobaczyłam pełniejszy obraz tego wydarzenia: jawnie komunistyczny, prostalinowski - to nie są epitety z mojej strony, ci ludzie tak się określali i nieśli flagi z sierpem i młotem. Nie podobało mi się i czułam ię wkręcona w coś, czemu jestem przeciwna. Nie wiem, może tego dnia w Paryżu i Londynie są jakieś święta narodowe, a ja głupia je jakoś znieważyłam?

nie lubię długich wpisów, ale to powyżej to była dopiero pierwsza uwaga...

- w filmach, które Kasia umieściła widać, że niektórzy manifestujący Polacy na prawdę głoszą hasła faszystowskie czy jakieś "spiskowe" (np. te o masonerii), a na pewno bywały hasła obraźliwe (np. pedalstwo) i agresywne;
- ciekawy obrazek: ludzie z "antymanify" przyszli na spotkanie w zamaskowanych twarzach a manifestujący niepodległość - w garniturach (uogólniłam trochę);
- chyba 10 listopada słuchałam w trójce (radio mam...) rozmowy przedstawicieli marszu i antymarszu. Pan reprezentujący Marsz zaprosił ludzi z antymarszu do wspólnego przejścia ulicami Warszawy,dał do zrozumienia, że jest możliwe, aby była jedna manifestacja radości związanej z niepodległością Polski. Druga strona nie była zainteresowana. Może mówił tak tylko w eter, ale czemu obie strony nie mogłyby iść razem? (wiem, że to utopia)
- próbowałam dwukrotnie (w kontekście tragicznego wypadku 10.04.2010 oraz jego rocznicy) rozmawiać ze studentami o patriotyzmie (bez odniesień do polityki)... Gdy powiedziałam na głos słowo patriotyzm czułam się tak, jakbym popełniła jakąś gafę - to był dla mnie symbol tego, co stało się z tym słowem.

Tyle moich przemyśleń. Czy ktoś z Was był na marszu bądź antymarszu i mógłby nam zdać relację z pierwszej ręki?

to bardzo!!!!!!!!!!!!! cenne co napisałaś o wkręcaniu ludzi wierzących w jakieś dobro w przeróżne sytuacje.

masoneria? manipulacja? spisek? dla mnie i wielu moich bardzo dobrze wykształconych znajomych, wierzących i tych mniej wierzących - to oczywistość:) /linki pozbierane m.in. od nich!!!/
świat stoi spiskiem od czasu Adama i Ewy! wąż jest panem kłamstwa, nieuczciwej zagrywki. A Kain i Abel? dalej... Neron? itd... Stalin, Hitler...

a dziś? co mają Niemcy da naszego marszu niepodległości? za tą prowokacją stoją konkretni ludzie, którym BARDZO nie podoba się zjednoczenie ruchów (młodych i starszych) uświadomionych i przebudzonych obywateli polskich po 10 kwietnia. widzą w tym siłę, ,a przecież trzeba jeszcze zdążyć np. wcisnąć nam euro!!! Polacy to wywrotowcy chorych systemów, bo naszą królową jest Maryja i to działa .
Wielu z nas patriotów Polaków wciąż rozumie, że życie na poziomie Ewangelii jest ważniejsze od życia na poziomie polityki. To Moc Ducha Świętego, który jednak odnowił oblicze TEJ ziemi!

warto kierować się nazwiskami w zdobywania informacji. p. Grzybowska, Michalkiewicz, polecam niepoprawni.pl, radio WNET, a także 'aktualności dnia' o 13 w radio Maryja. tak! właśnie tam!

my tv wyrzuciliśmy po Smoleńsku i teraz wiemy dużo więcej. znamy - z resztą również z pielgrzymki - i takich, co już dawno to zrobili:)
i na koniec - żeby się nie dać zwariować w żadną stronę - jeszcze raz cytat z wypowiedzi o. Borysa: "... poziom polityki, a my żyjemy na poziomie Ewangelii"
Bóg z nami!

cokolwiek by nie gadać, ten człowiek tylko szedł z flagą.
policja nie dostała wytycznych kogo tłuc? czy policjant-człowiek uderzy kogokolwiek w takiej sytuacji, jeśli nie ma z góry zapowiedziane z czego będzie rozliczany a z czego NIE??????????? przecież on wie że wszyscy maja kamery w komórkach, a mimo to NIE BOI SIĘ!!!!! bo???? nie dziwi to?????

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=PBUPYeLzCps

Stowarzyszenie Unum Principium

Warszawa, 12 listopada 2011 r.

Oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia Unum Principium

Wiele faktów wskazuje na to, że patriotyczne przedsięwzięcie o nazwie „Marsz Niepodległości” zostało cynicznie wykorzystane przez układ rządzący Polską do rozpoczęcia walki z rosnącą falą społecznego niezadowolenia. To, co wydarzyło się wczoraj na ulicach Warszawy, nosi cechy starannie przygotowanej prowokacji i tworzy logiczny ciąg wydarzeń o charakterze przyczynowo-skutkowym:

1. Na długo przed 11 listopada rozpoczęła się uporczywa kampania medialna nakierowana na utrwalenie w świadomości Polaków nieprawdziwego stereotypu uczestników Marszu Niepodległości jako elementu chuligańskiego o zapędach faszystowskich. Wybór tego stereotypu z jednej strony miał na celu moralne wyalienowanie uczestników marszu i zmniejszenie jego frekwencji, z drugiej zaś mentalnie przygotowywał Polaków do nieuchronnych aktów przemocy.

2. Wiadomo było, że w Marszu Niepodległości licznie uczestniczyć będą antysystemowe środowiska kibicowskie przywiązane do barw narodowych i piłkarskiej reprezentacji Polski. Trudno uznać za przypadek, że na trzy dni przed marszem zaprezentowano nowe stroje polskich piłkarzy pozbawione emblematu białego orła a ich debiut na boisku miał przypaść właśnie w Święto Niepodległości! Nie trzeba było wielkiej przenikliwości by przewidzieć, w jaki sposób ta powszechnie krytykowana decyzja wpłynie na emocje uczestników marszu.

3. Zaskakujące jest to, że założenia medialnego przekazu wizyjnego z Marszu Niepodległości a priori ograniczone były do stacjonarnych i mobilnych kamer usytuowanych na Placu Konstytucji i Placu Na Rozdrożu, a więc do miejsc (przewidywanych?) starć z policją. Nie zamierzano relacjonować wymarszu pochodu ani jego przebiegu. Do znudzenia odtwarzano ujęcia zawierające akty przemocy i jednoznacznie utożsamiano je z istotą Marszu Niepodległości.

4. Po raz kolejny służby miejskie i policyjne – łamiąc przy tym prawo – zmusiły organizatorów legalnego Marszu Niepodległości do zmiany jego trasy, doprowadzając do powstania chaosu i wybuchu niezadowolenia wśród jego uczestników.

5. Wzrost wzburzenia i dezorientację kilkunastotysięcznego tłumu spowodowała dezinformacja medialna o zdelegalizowaniu Marszu Niepodległości.

6. Zdumiewającym, bo niespotykanym dotąd refleksem wykazał się prezydent Bronisław Komorowski, który jeszcze wczoraj zapowiedział zaostrzenie ustawy o zgromadzeniach. Według doniesień medialnych stołeczny ratusz ma już gotowy projekt takiej ustawy!

W prawdziwie demokratycznym państwie prawa już dziś powołano by autonomiczną komisję celem dogłębnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności zajść. Komisja ta z całą powagą potraktowałaby wersję zaistnienia przestępczej zmowy, która poprzez sprowokowanie aktów przemocy miała w konsekwencji doprowadzić do ograniczenia rozmiarów i skutków zbliżającego się buntu społecznego.

Krzysztof Zagozda, Członek Zarządu Stowarzyszenia Unum Principium

Swoją wiedzę o rzeczywistości nas otaczającej staram się czerpać o ile to możliwe z obserwacji, z rozmów z ludźmi i przede wszystkim własnych doświadczeń. Niestety jest to obraz całkowicie odbiegający od lansowanej medialnej rzeczywistości. Porozmawiać, ale tak szczerze z żołnierzem, księdzem, lekarzem, prokuratorem. Szczególnie z żołnierzem i można o wiele więcej dowiedzieć się niż gdziekolwiek indziej. W rzeczywistości polski prokurator jest urzędnikiem, który wykonuje telefoniczne polecenia z góry . I to nie teoria spiskowa ale powszechna praktyka. Od zarania jesteśmy pod wpływem dwóch mocarstw. Myślę, że jak na razie to sytuacja choć daleka od ideału była jak na nasze możliwości w miarę optymalna i to tylko dlatego, że "mocarzom" potrzebna jest strefa buforowa jaką jest Polska. Mam nadzieję, że nie będzie gorzej.Choć budowa gazociągu bodajże - Jamalskiego nie wróży nic optymistycznego. Obrazek wychodzi nieciekawy ale też nie tragiczny, póki co.Włosi od wieków mają swoją mafię, my swoją i jakoś dajemy radę . A że na marsz są ściągane bojówki z Niemiec to obiło mi się już o uszy wcześniej. Dobrze, że uczestnicy nie dali się sprowokować.

Bo młodzieży patriotyzm kojarzy się z wojną i walką - zamiast miłością do własnego miejsca na ziemi. To dość częsty sposób myślenia, że jeśli znikną państwa, religie - to zapanuje pokój, skończy się walka. Intencje mają, więc jak najlepsze.Nie chcą wojen. Jednak to chyba trochę naiwne myślenie, byli tacy, którzy już próbowali takie pomysły wcielać w czyn - np. Róża Luksemburg, jak się to skończyło wszyscy wiemy. Gdyby nawet zniknęły państwa, czy religie - to ludzie i tak będą się jednoczyć w ramach jakiejś ideologii, grup interesów itp, a podobno człowiek "bez korzeni" o wiele gorzej funkcjonuje. to tak z grubsza moje skromne spostrzeżenie - bo temat rzeka...