Andrzej napisał(a):
Nie chciałbym tutaj nikogo urazić.
Ponieważ, być może doszło do niezrozumienia, lub nieporozumienia - przypominam, że
w tekście napisałem, że stanowi on jedną z możliwości (pogrubiłem to słowo w tekście) aby podkreślić znaczenie, podobnie jak słowo dla w strofie – aby podkreślić akcent – i tym samym nakierować na ich zrozumienie.
Zawsze mi się wydawało, i wciąż mam nadzieję:
- że najważniejsze jest po prostu bycie dobrym – nie dla jakiejś nagrody (czyli w uzyskaniu jakiegoś celu), np. w postaci pozytywnej opinii drugiego człowieka, wdzięczności, lub oceny za życia lub po śmierci.
- że bycie dobrym samemu - czyli bez wspomnianej tu nagrody, jest mniej egocentryczne, i stanowi właśnie przejaw pokory (samo nieoczekiwanie na nagrodę jest wszak pokorą, bezinteresownością) – że tym samym stanowi podstawę czynienia dobra.
- że bycie dobrym stanowi punkt wyjścia do czynienia dobra, a nie odwrotnie – że celem czynienia dobra jest uzyskanie wspomnianego punktu wyjścia (jako zapłaty za czynienie dobra)
Nie wiem – co wyjaśniona przeze mnie postawa, bycia sobą - ma wspólnego z wizją centryczną świata? Dlaczego tak trudno było mój tekst zrozumieć, jako potrzebę bycia autentycznym - jako punkt wyjścia do rozwoju? Dlaczego w mym tekście i strofie doszukano się egoizmu? Dlaczego tak dziwnie - odwrotnie zinterpretowano mój tekst i strofę? Po prostu nie rozumiem.
No to się tłumaczę:
Kiedyś chyba nawet mailowo dyskutowaliśmy na ten temat.
Dobry reżyser,autor, itd. moim nieskromnym zdaniem naprowadza odbiorcę, tak aby wywołać w nim określone skojarzenia, odczucia, a jeśli zostaje odebrany inaczej niż zamierzał, to jego porażka, a nie wina publiczności.
Śmiem twierdzić, że na tym sztuka polega, by skupić się na odbiorcy, nie na sobie. Szczerze to domyślałam, się o co Ci chodzi, ale w sposobie sformułowania tej myśli nie ma dbałości o odbiorcę i w tym tak naprawdę upatruję egocentryzmu.
Poza tym bycie dobrym dla zysku, to już nie jest bycie dobrym tylko interesownym.
Może nie byłoby wątpliwości, gdyby zdanie brzmiało tak:
"Winno się być dobrym samemu z siebie, a nie dla zapłaty."
Powiem Ci, że w pisaniu polegającym na wymianie poglądów, ocen itd. nie ważne co TY masz na myśli. Ważne żebyś tak to napisał żeby przeciętnie rozgarnięty ODBIORCA wiedział, że właśnie to miałeś na myśli. Co innego jeśli chodzi o impresję wszelkiego rodzaju, poezję, wiersze - tam niedomówienia, dwuznaczności są nawet wskazane. Twoje haiku są świetne ale masz problemy z precyzyjną wymianą poglądów.Sama czasem coś tam skrobię, ale póki co nie jestem na tyle pewna własnych możliwości, że zanim moje teksty ujrzą światło dzienne daje je do recenzji (akurat te zamieszczane na stronie - nie, bo są dość proste).
A im bardziej mnie objadą, tym bardziej jestem wdzięczna, więc liczę, że Ty również się nie obrazisz na mnie, tylko wyciągniesz z mojego spostrzeżenia coś pozytywnego na przyszłości unikniemy niepotrzebnych nieporozumień, bo w sumie chyba wszyscy zgadzamy się z tym, że bycie dobrym dla korzyści, to już nie jest bycie dobrym.
Kusi mnie, żeby dopisać Puńka - napisz jedno zdanie, a powiem Ci kim jesteś, ale zaraz mi się przypomina drugie- co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie.