puniek napisał(a):
:::
z bajki o poprzecznej belce .
dalsza część o ks. andrzeju .
,, chodzi mówka po kuli i już życia traci sens
zadamy za mrówkę pytanie i odpowiemy też ,, .
PEWNEGO DNIA SAMOTNEMU CZŁOWIEKOWI PSYCHIATRA POWIEDZIAŁ ,
ŻE ZNALAZŁ NA JEGO CHOROBĘ LEKARSTWO .
ZAMIAST JEDNAK WYPISAĆ MU KOLEJNĄ RECEPTĘ , DAŁ MU OSOBLIWĄ RADĘ ,
BY SPĘDZAŁ KAŻDĄ NIEDZIELĘ W DWORCOWEJ POCZEKALNI .
PACJENT WYPEŁNIAŁ SKRUPULATNIE TO ZALECENIE ,
LECZ PO CZTERECH CZY PIĘCIU TYGODNIACH NIE WIDZĄC ŻADNYCH REZULTATÓW,
MIAŁ ZAMIAR ZREZYGNOWAĆ.
I WŁAŚNIE W NIEDZIELĘ , KTÓRA , JAK POSTANOWIŁ ,
MIAŁA BYĆ OSTATNIĄ W TYM OSOBLIWYM EKSPERYMENCIE,
USIADŁA KOŁO NIEGO DZIEWCZYNKA , KTÓRA W WIELKIM ZDENERWOWANIU SZUKAŁA CZEGOŚ W SWOJEJ TORBIE . PRZEŁAMUJĄC WEWNĘTRZNE OPORY,
ZAPYTAŁ SIĘ JEJ , CZY COŚ ZGUBIŁA WAŻNEGO.
DZIEWCZYNKA , CAŁA WE ŁZACH , WYZNAŁ , ŻE MIAŁA JECHAĆ DO SWOJEJ CIOTKI ,
LECZ ZAPODZIAŁA GDZIEŚ JEJ ADRES .
ZNAŁA TYLKO NAZWISKO I IMIĘ PANIEŃSKIE CIOTKI , ALE NIE ZNAŁA NAZWISKA JEJ MĘŻA .
ZATEM SPRWADZENIE W KSIĄŻCE TELEFONICZNEJ NIC BY JEJ NIE DAŁO .
NIESTETY , W KIESZENIACH MIAŁA TYLKO KILKA ZŁOTYCH NA POCIĄG ;
ZBYT MAŁO , BY KUPIĆ BILET POWROTNY DO SWOJEGO MIASTECZKA.
JAK WIDAĆ NIE CHODZIŁO O WYDARZENIE NAPRAWDĘ TRAGICZNE ;
JEDNAK PORUSZONY MĘŻCZYZNA ROZPACZĄ I PRZESTRACHEM DZIEWCZYNKI ,
WZIĄŁ SOBIE DO SERCA JEJ KŁOPOT I ZAWIÓZŁ JĄ SZCZĘŚLIWIE DO DOMU CIOTKI.
WDZIĘCZNOŚĆ DZIECKA I KREWNEJ WZRUSZYŁY GO I WYRWAŁY Z OTĘPIENIA W KTÓRYM TKWIŁ I ŻADNE LEKI MU JUŻ NIE BYŁY POTRZEBNE .
OD TEGO CZASU POSTANOWIŁ MNIEJ MYŚLEĆ O SOBIE , A WIĘCEJ O INNYCH LUDZIACH ,
CO OKAZAŁO SIĘ NIEZAWODNYM LEKARSTWEM NA JEGO PROBLEMY.
POŚWIĘCAJĄC WIĘCEJ UWAGI INNYM , NAWIĄZAŁ WIELE NOWYCH ZNAJOMOŚCI I NA KONIEC, GDY CHODZIŁ ULICAMI POZDRAWIAŁO GO O WIELE WIĘCEJ OSÓB .
STWIERDZIŁ KU WŁASNEMU ZDZIWIENIU ,
ŻE NAUCZYŁ SIĘ ROZMAWIAĆ Z INNYMI SPOJRZENIEM ,
GESTEM I UŚMIECHEM.
CZĘSTO POZDRAWIALI GO LUDZIE , Z KTÓRYMI NIGDY WCZEŚNIEJ NIE ROZMAWIAŁ ,
ON JEDNAK PATRZYŁ NA NICH ZAWSZE, JAKBY BYLI JEGO SERDECZNYMI PRZYJACIÓŁMI I RZECZYWIŚCIE ,WKRÓTCE NIMI ZOSTAWALI.
Fajny lek, a i pacjent posłuszny. Różnie z tym bywa.