Ostatnia wizyta: Obecny czas: 22 Gru 2024, 08:26


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 41 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: SŁOWO na Adwent
PostWysłany: 03 Gru 2011, 12:26 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
ADWENT - CZAS OCZEKIWANIA

Okres Adwentu jest w najwyższym stopniu duchową porą oczekiwania. Czekamy na Chrystusa. Cała ludzkość czeka na Jezusa. Potrzebujemy Go, bo wokół nas i w Nas tyle nieprawdy, brudu, fałszu i obłudy, że już prawie zapomnieliśmy czym jest PRAWDA.

WOKÓŁ NAS TYLE CZERNI I SZAROŚCI , ŻE ZAPOMNIELIŚMY JUŻ PRAWIE , CZYM JEST ŚWIATŁOŚĆ.
WOKÓŁ NAS TYLE NIENAWIŚCI , ZŁOŚCI , BRUTALNOŚCI , ŻE ZAPOMNIELIŚMY JUŻ PRAWIE CZYM JEST DOBROĆ .
WOKÓŁ NAS TYLE CHCIWOŚCI , ZAZDROŚCI , EGOIZMU , ŻE ZAPOMNIELIŚMY JUŻ PRAWIE CZYM JEST BEZINTERESOWNOŚĆ.

WOKÓŁ NAS TYLE BRAKU LITOŚCI , WSPÓŁCZUCIA , MIŁOSIERDZIA , ŻYCZLIWOŚCI , ZAUFANIA , ŻE ZAPOMNIELIŚMY CZYM JEST PRAWDZIWA MIŁOŚĆ .

Co z nami?

Czy możemy zwracać się do Boga z naszymi problemami ?
Czy jeśli latami prosimy w jakiejś sprawie i "nic" się nie zmienia, to znaczy, że nasza wiara jest słaba albo Bóg nie chce nam pomóc?

Do Lourdes przybywają setki tysięcy chorych, aby oddać swoje cierpienie Bogu. Ale tylko nieliczni zostają uzdrowieni fizycznie. Można w tym widzieć arbitralność i kapryśność Boga, który jednemu daje łaskę, a innemu nie. Z trudem przebija się do naszej świadomości fakt, że w wierze nie chodzi najpierw o to, aby uzyskać coś dla siebie. Często postrzegamy ją niezwykle pragmatycznie. Wiara musi się opłacać i "coś" dawać. Inaczej jest bezsensowna.

Jednak wiara to nade wszystko jedyny możliwy na tej ziemi sposób nawiązania kontaktu z Bogiem. Może, paradoksalnie to zabrzmi , nasze słabości, choroby i problemy są tylko dodatkowym bodźcem po temu, by odwrócić uwagę od siebie i zauważyć Boga, dopiero wtedy zaczynamy zdrowieć na duszy i na ciele.

Trzeba się nadto zapytać, w jaki sposób Bóg Nam się objawia i jak Go rozpoznać?

W tym przebijaniu się do tego, co istotne w Adwencie, nieocenioną pomocą może być : modlitwa, codzienne czytanie Biblii, literatury religijnej. Może to pomóc Nam w otworzeniu się na doświadczenie Boga , będącego przecież tak blisko Nas, chociaż nie zdajemy sobie czasami z tego sprawy.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SŁOWO na Adwent
PostWysłany: 04 Gru 2011, 14:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Paź 2011, 09:11
Posty: 79
może słaba jakość ale nic lepszego nie było w necie
na temat szarości
http://www.youtube.com/watch?v=BLV1UpJFAgM


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SŁOWO na Adwent
PostWysłany: 04 Gru 2011, 16:46 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
ADWENT PORA MIŁOŚCI

Piękny cytat Diane Loomans, którym chcę się z Wami podzielić:

"Gdybym mogła od nowa wychowywać dziecko
Częściej używałabym palca do malowania, a rzadziej do wytykania.
Mniej bym upominała, a bardziej dbała o bliski kontakt.
Zamiast patrzeć stale na zegarek, patrzyłabym na to, co robi.
Wiedziałabym mniej, lecz za to umiałabym okazać troskę.
Robilibyśmy więcej wycieczek i puszczali więcej latawców.
Przestałabym odgrywać poważną, a zaczęła poważnie się bawić.
Przebiegłabym więcej pól i obejrzała więcej gwiazd.
Rzadziej bym szarpała, a częściej przytulała.
Rzadziej byłabym nieugięta, w częściej wspierała.
Budowałabym najpierw poczucie własnej wartości, a dopiero potem dom.

Nie uczyłabym zamiłowania do władzy, lecz potęgi miłości.
… I w kalejdoskopie życia codzienności
kładła im do serc tę najważniejszą z ludzkich wartości" …


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SŁOWO na Adwent
PostWysłany: 04 Gru 2011, 22:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Paź 2011, 09:11
Posty: 79
coś z dzisiejszego kazania
"Głos wołającego na PUSTYNI Przygotujcie drogę Panu,prostujcie ścieżki dla Niego"
Prawie 33% ziemi zajmują PUSTYNIE.
Około 135 mln ludzi musiało opuścić swoje domy z powodu rozrastania się PUSTYŃ.
Istnieje inna PUSTYNIA-w nas,naszych domach i miastach.
Zostawia tylko spaloną ziemię,oziębłość ludzkich relacji,samotność,obojętność,anonimowość...
PUSTYNIA to miejsce,gdzie nikt Cię nie usłyszy,nikt Ci nie pomoże,Nikt Cię nie obroni, a jeśli będziesz radosny lub smutny-z nikim się nie podzielisz...
MIŁOŚĆ jest jedynym deszczem mogącym nawodnić duchową PUSTYNIĘ naszej planety.
Czymże jest Boże Narodzenia,na które czekamy?
Jest ono dowodem,że Bóg na kocha.
Bogu dzięki,że na naszej PUSTYNI wyrastają przepiękne oazy serca.
Zawsze są ludzie jak te piękne klejnoty.
To DZIECI KWIATY , dzięki którym świat staje się piękniejszy...


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SŁOWO na Adwent
PostWysłany: 04 Gru 2011, 22:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Paź 2011, 09:11
Posty: 79
KIEDY PATRZĘ JAK ŚPISZ
Moje drogie dziecko, wślizgnęłam się do twojego pokoju, by usiąść przy tobie, kiedy śpisz, i popatrzeć, jak twoje kruche ciałko wznosi się i opada w rytmicznym oddechu. Oczy masz ufnie przymknięte, a twoją anielską twarzyczkę otaczają miękkie, jasne loki. Chwilę temu, kiedy pracowałam w gabinecie, ogarnął mnie smutek, gdy wspominałam wydarzenia dzisiejszego dnia. Nie mogłam już dłużej skoncentrować się na pracy, toteż przyszłam, by porozmawiać z tobą w tej ciszy, kiedy tak sobie odpoczywasz.
Rano nazwałam cię guzdrałą, kiedy za bardzo się ociągałeś i zbyt wolno ubierałeś. Zbeształam cię za to, że znowu zapodziałeś gdzieś swoją kartkę na lunch, i sprzątnęłam śniadanie ze stołu z naburmuszoną miną, bo poplamiłeś sobie koszulkę. "Znowu?" - westchnęłam, ty zaś uśmiechnąłeś się do mnie niewinnie i powiedziałeś: "Cześć, mamo!"
Po południu wykonywałam telefony, a ty ustawiłeś swoje zabawki w równiutkie rzędy na łóżku, gestykulowałeś i śpiewałeś sobie. Wpadłam zezłoszczona do twojego pokoju i zagrzmiałam, byś przestał wreszcie hałasować. Potem spędziłam kolejną długą godzinę przy telefonie. "Zabieraj się do odrabiania pracy domowej", ryknęłam niczym jakiś sierżant, "i przestań marnować tyle czasu". "Dobra, mamo", odpowiedziałeś skruszony, siadając sztywno przy biurku z długopisem w ręku. Potem nie dochodziły już z twojego pokoju żadne odgłosy.
Wieczorem, kiedy ciągłe jeszcze pracowałam, podszedłeś do mnie z wahaniem. "Poczytasz mi dzisiaj, mamo?" -zapytałeś z nadzieją w głosie. "Nie dzisiaj", odpowiedziałam gwałtownie, "twój pokój to istne pobojowisko! Czy za każdym razem muszę ci o tym przypominać?" Z pochyloną głową, powłócząc nogami, odszedłeś do swojego pokoju. Za jakiś czas wróciłeś i zerknąłeś do gabinetu. "A teraz o co chodzi?" - zapytałam wzburzonym głosem.
Nie odpowiedziałeś ani słowem, tylko wkroczyłeś do pokoju, zarzuciłeś mi ramiona na szyję i pocałowałeś w policzek. "Dobranoc, mamo, kocham cię", wyszeptałeś, mocno się do mnie przytulając. Po chwili zniknąłeś tak szybko, jak się pojawiłeś. Siedziałam potem ze wzrokiem utkwionym w swojej pracy i czułam, jak ogarniają mnie wyrzuty sumienia. W którym momencie zatraciłam rytm dnia i za jaką cenę? Nic nie uczyniłeś, by wprawić mnie w taki nastrój. Byłeś tylko dzieckiem, zajętym procesem dorastania i uczenia się. Zagubiłam się dzisiaj w dorosłym świecie odpowiedzialności i obowiązków i zabrakło mi już sił, które powinnam ofiarować tobie. Dzisiaj stałeś się moim nauczycielem. Udzieliłeś mi cennej lekcji swoją niewyczerpaną chęcią, by podbiec i pocałować mnie na dobranoc, nawet po tak męczącym dniu chodzenia na palcach wokół moich humorów.
Teraz zaś, kiedy patrzę, jak śpisz, pragnę, by ten dzień zaczął się od nowa. Jutro potraktuję ciebie z takim zrozumieniem, jakie ty mi dziś okazałeś, abym mogła być prawdziwą mamą - rano przywitam cię ciepłym uśmiechem, po szkole zachęcę słowem otuchy, wieczorem utulę do snu ciekawą historyjką. Roześmieję się, kiedy ty będziesz się śmiał, zapłaczę, kiedy będziesz płakał. Jutro już nie zapomnę, że wciąż jesteś dzieckiem, a nie dorosłym, i będę cieszyła się tym, że jestem twoją mamą. Twój nieugięty duch ukoił mnie dziś, toteż przychodzę do ciebie o tej późnej porze, by ci podziękować, moje dziecko, mój nauczycielu i mój przyjacielu, za dar twojej miłości.

Diane Loomans


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SŁOWO na Adwent
PostWysłany: 04 Gru 2011, 23:27 

Rejestracja: 23 Lis 2010, 22:50
Posty: 229
zwiastowanie
http://www.youtube.com/watch?v=1EKJBx6qfeY


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SŁOWO na Adwent
PostWysłany: 05 Gru 2011, 11:57 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
ADWENT TO NADZIEJA , RADOŚĆ I POCZUCIE WSPÓLNOTY.

Adwent to czas oczekiwania, pogłębionej refleksji, otwarcia się na Boże Światło. Blask płonących świec na wieńcu adwentowym rozprasza mrok, daje nadzieję i poczucie wspólnoty.

Wszyscy jesteśmy sierotami i oczekujemy , by ktoś Nas uznał za swoje dzieci i otworzył Nam serce, abyśmy mogli żyć nadzieją,

W RADOŚCI I POCZUCIU WSPÓLNOTY.

I wszyscy jesteśmy ojcami dla spragnionego , który oczekuje nadziei , radości i poczucia wspólnoty.

Wszyscy jesteśmy ojcami i wszyscy jesteśmy dziećmi w naszym wspólnym życiu , by uosabiać w tym oczekiwaniu i w tym dawaniu , i w miłości , która stąd wypływa , Trzy Boskie Osoby , których jesteśmy odbiciem.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SŁOWO na Adwent
PostWysłany: 06 Gru 2011, 14:53 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
DAWNE ZWYCZAJE ADWENTOWE

Nasz Adwent polski był bogaty w zwyczaje religijne. Pięknym zwyczajem była na wsi tzw. szara godzina. Pod wieczór, gdy już skończono codzienne zajęcia gospodarskie, gdy robiło się szaro, coraz ciemniej, wszyscy domownicy: dziadkowie, rodzice i dzieci, zbierali się w kuchni przy piecu. Nie zapalano lampy. W półmroku rozważano w ciszy swoje życie, zastanawiano się nad nim, modlono się w ciszy.
Wspólnie śpiewano pieśni adwentowe, czytano fragmenty Pisma Świętego , żywoty świętych, podręczniki z duchowości katolickiej, a także polską literaturę klasyczną , jak powieści Sienkiewicza, Kraszewskiego, utwory Mickiewicza i inne.
Starsi, szczególnie dziadkowie, opowiadali dzieciom, wnukom, jak to było dawniej, jakie były tradycje i zwyczaje. Przypominali też dzieje naszej ojczyzny. Starano się podczas Adwentu wzajemnie sobie pomagać, szczególnie ludziom starszym i biednym.
W okresie Adwentu spotykały się grupy młodzieży, które uczyły się tekstów oraz melodii kolęd i pastorałek, wykonywały szopki, gwiazdy, a także ozdoby choinkowe. Robiono próby do inscenizacji Herodów lub Jasełek.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SŁOWO na Adwent
PostWysłany: 08 Gru 2011, 12:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Paź 2011, 09:11
Posty: 79
Cztery świece spokojnie płonęły na adwentowym wieńcu. Było tak cicho, że słychać było jak ze sobą rozmawiały.
Pierwsza powiedziała: - Ja jestem POKÓJ. Niestety, ludzie nie potrafią mnie chronić. Myślę, że nie pozostaje mi nic innego jak tylko zgasnąć.
I płomień tej świecy zgasł.
Druga: Ja jestem WIARA. Niestety nie jestem nikomu potrzebna. Ludzie nie chcą o mnie wiedzieć, nie ma sensu, żebym dalej płonęła.
Ledwie to powiedziała, lekki powiew wiatru zgasił ją.
Trzecia: Ja jestem MIŁOŚĆ. Nie mam już siły płonąć. Ludziom nie zależy na mnie i nie chcą mnie rozumieć. Nienawidzą najbardziej tych, których kochają - swoich bliskich.
I nie czekając długo i ta świeca zgasła.
Nagle do pokoju weszło dziecko i zobaczyło trzy zgasłe świece. Przestraszone zawołało: Co robicie? Musicie płonąć! Boję się ciemności!
I zapłakało.
Wzruszona czwarta świeca powiedziała: Nie bój się! Dopóki ja płonę zawsze możemy zapalić tamte świece. Ja jestem NADZIEJA.
Z błyszczącymi i pełnymi łez oczyma, dziecko wzięło świecę i zapaliło pozostałe świece.
Niech nigdy w naszych sercach nie gaśnie Nadzieja i każdy z nas jak to dziecko, niech będzie narzędziem, gotowym swoją Nadzieją zawsze rozpalić Wiarę, Pokój i Miłość.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SŁOWO na Adwent
PostWysłany: 08 Gru 2011, 19:41 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
ADWENT TO CZAS WALKI Z WŁASNYM EGOIZMEM

Była sobie pewna roślinka młodziutka i rokująca wielkie nadzieje. Miała cztery liście, dokładnie tyle, lśniące od rosy i słońca. Któregoś dnia , zgodnie z panującą obecnie modą, liście zwołały naradę. Jeden z nich oświadczył, że wprawdzie poczuwa się do solidarności z drzewkiem, jednak postanowił obywać się bez wody, gdyż taką dietę uważa za najlepszą dla siebie. Nalegał aby pozostałe liście uszanowały jego wolę i tak też się stało. Nad liściem, który nie chciał wody zamontowano pomysłowe urządzenie, które w razie deszczu otwierało parasol, a zwijało go podczas słonecznej pogody. Niestety drzewko dotąd piękne i zielone, wkrótce zaczęło marnieć, chorować i po jakimś czasie umarło Wszystkie liście uschły i wiatr je porwał.

*
Istnieją zespoły ludzi , w których przez szacunek dla wolności jednostki lekceważy się prawa wszystkich innych. Aż w końcu cały zespół ginie.
Wolność jednego liścia jest zawsze ograniczona wolnością pozostałych. Walcząc z własnym egoizmem łatwiej uszanować prawa innych.


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 41 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl