Za to lubimy poetów i pisarzy
A tak cosik mi się Hłasko przypomniał mój ulubiony pisarz, a Osiecka tak o nim powiedziała
"Niekiedy wilkiem się nazywał, lecz wilkiem nie był, raczej chciał być, gdy cały naród raźnie śpiewał - wolał zawyć"
Hłasko
Miał bardzo dużą chęć do wódki
znał bary w Mszach i w Padwach.
Lecz piją, Tato, ludzie smutni. Prawda?
Niekiedy wilkiem się nazywał.
Lecz wilkiem nie był.
Raczej chciał być.
Gdy cały naród raźnie śpiewał
on wolał zawyć...
Żył tu więc chłopiec jak wędrująca gwiazda.
Calutkiej on Europie
pokazał minę błazna.
Talentu nam zostawił
zaledwie kruchy okruch.
jak gdyby tu w Warszawie
ten talent ktoś mu otruł.
...Pamiętasz, jak nam było wstyd?
On tułał się jak prosty Żyd!
On, co mógł chodzić w amarantach
on, z pustą torbą emigranta
to tu, to tam wystawiał łeb
dajże mu wódki, daj na chleb!
...Na plażach, gdzie dojrzewa krab
w kraiku co się trzyma map jak mucha tarczy
zostawił garść najświętszych słów
i to wystarczy.
Mnie
jak niewiele świat ten ziścił!...
Wy obaj
piękni egoiści
gdzieś wśród nie-dróg, nie-łąk, nie-liści...
A ja - pół-pisarz i pół-wół:
Niepełne serce, pełen stół.
Ty miałeś długie życia, Tata!
On - ma dwa groby we dwóch światach.
Ma groby dwa, a nie miał domu.
Przebacz, tak jak dobremu komu.
Cóż ja wam winna?
Dwa różańce.
Ferajna tańczy. I ja – tańczę1..
Agnieszka Osiecka, Szpetni czterdziestoletni