Ostatnia wizyta: Obecny czas: 22 Gru 2024, 08:52


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 18 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: CO U CIEBIE KOCHANY(A)? DAJ SIĘ TROCHĘ POZNAĆ...
PostWysłany: 29 Sty 2012, 20:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
Moje osobiste doświadczenia salezjańskie wśród nas /po raz 1-wszy mówiłem Siostrom bardziej całościowo/

Metoda: salezjanin z młodzieżą - asystent – świadek wiary: szpak ksiądz czy Flagowy. „Nawracasz czym żyjesz”, bo „człowiek leczy człowieka” – „I Ty możesz zostać duszpasterzem”, animatorem na pielgrzymce, ”aniołem stróżem” w ośrodkach Siostry Elwiry dla narkomanów, „liderem ulicznym” w metodzie naszego dawnego Dino, „komandosem duszpasterskim” z 1-wszego podejścia, czy „ewangelizatorem osobowym” tj. od osoby do osoby.
Pozostaje ci jako narzędzie „sakrament rozmowy”, słowo i miłość + łaska: w rodzinach, kawiarniach, na dworcach, w samochodzie, na ulicy, na wycieczce. Niezależnie od miejsca i czasu. Takich samodzielnych, odważnych, religijnych apostołów potrzebuje dzisiaj Chrystus, mistrz apostołów uniwersalnych i konwertytów z 1-wszego uderzenia. Dwóch uczniów rozczarowanych szło do Emaus, dołączył się zmartwychwstały Jezus, pogadał, dał im swe Ciało i zawrócili.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: CO U CIEBIE KOCHANY(A)? DAJ SIĘ TROCHĘ POZNAĆ...
PostWysłany: 29 Sty 2012, 21:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
……..I tak prawie każdy twórca na stronie www.doziemiobiecanej – mówiłem Siostrom - ma swoją osobowość, czasami „po przejściach”. Msze dialogowane szpak prowadzi także osobowo i spontanicznie ale nie widać, żeby nieliturgicznie. Pracę magisterską napisało także życie, powiedziała ślicznie pewna Małgorzata. Tak że nie tylko się zastanawiam, ale widzę, że ta rodzina ziemiobiecanej staje się stowarzyszeniem „wolnych agentów Kościoła”i młodzież ewangelizuje młodzież - jak pragnę zdrowia.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: CO U CIEBIE KOCHANY(A)? DAJ SIĘ TROCHĘ POZNAĆ...
PostWysłany: 29 Sty 2012, 21:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
Formy duszpasterskie:
Jak to się zaczęło: do Polski przyszła fala hipizmu z USA głosząca: wolność, miłość, pokój. PACYFKA staje się ogólnoświatowym symbolem.
We Wrocławiu do salki katechetycznej przychodzą brodaci hipsisi, żeby porozmawiać i tak spotykaliśmy się przez 2 lata, organizując różne programy.
Najdoskonalsze spotkania odbywaly się w moim własnym mieszkaniu w Przemyślu. Młodzież chciała mieć swego księdza. Jego własny dom nie stwarzał dystansu. Ta forma trwała niecałe 2 lata. Przenieśliśmy się do mieszkanie S.Jasi Smigielskiej – w Przemyślu na aż 5 lat. Była u niej: modlitwa – dyskusja - zabawa i poczęstunek.
Otrzymuję zaproszenie na 4 lata praca na ulicy z mieszkaniem w domu zakonnym w Warszawie. Okazuje się wg. przełożonych bez rezultatów. Kontynuujemy więc Zloty krajowe ok. 350- po salezjańsku „Oratoria świąteczne”: u wspaniałych proboszczów, w sanktuariach np. Kalwaria Pacławska, Łagiewniki, Tuchów, Częstochowa, Skrzatusz, i in. - zawsze centrum Eucharystia


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: CO U CIEBIE KOCHANY(A)? DAJ SIĘ TROCHĘ POZNAĆ...
PostWysłany: 30 Sty 2012, 10:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
PIELGRZYMKI:Było ich 33 z różnych sanktuariów Europy do Częstochowy. Pielgrzymka to najdoskonalsza forma ewangelizacji młodzieży a nawet parafii prze które przechodzimy. Pielgrzymka spełnia wszystkie formy integracji osobowej i społecznej. Wzmacnia przynależność do Boga i do Kościoła. To rzeczywiście ładowanie akumulatorów przez mocne przezycia religijno-kulturowe. Tematy pielgrzymek zawsze wokół Boga: np. w roku Ojca, Fenomen Chrystusa, Do Boga, Łaska i wytrwanie, do Boga w rodzinie, w roku Ojca, Duch Święty Kościół i my.
DUSZPASTERSTWO RODZIN – Mialo ogromne znaczenie.Spotkałem się z błaganiem młodzieży, żeby porozmawiac w ich rodzinach . Niestety są one naznaczone problemami i skazane na samych siebie. Więcej byłem zajęty środowiskiem młodzieży niż ich rodzinami. Zdezintegrowane rodziny to największe nieszczęście wszystkich narodów i Kościoła.
TELEFONY. Prowadziłem niezliczoną ilość rozmów telefonicznych z młodzieżą i ich rodzicami. Mogłem spokojnie mieć etat telefonu zaufania w Warszawie. Byli tacy którym udzielałem powiedziałbym „zastępczego rozgrzeszenia”. Telefonem posługiwałem się w znajdywaniu parafii, ustalaniu trasy pielgrzymek i noclegów na zloty. Rocznie razem ze Sacrosongiem wydaję 4-5 tys. zł. na telefony.
LISTY OSOBISTE. Kiedy nie było komórek i poczty elektronicznej młodzież pisała listy. Mogę ich mieć ze 2 tys. Na młodzież nie wolno żalować pieniędzy. Nigdy ich nie brakowało na zaplanowane, dobre przedsięwzięcia. To Opatrzność Boska kieruje dobrymi przedsięwzięciami.
STRONA INTERNETOWA. Jest kierowana i prowadzona przez młodzież. To genialna zdobycz ludzkości, dzięki której powoli uczymy się nowego rodzaju komunikacji w przekazywaniu wiary, nadziei i miłości.
PODSUMOWANIE: W sumie przez blisko 40 lat w duszpasterstwie tego ruchu młodzieżowego uczestniczyło kilkadziesiat tysięcy mlodzieży. Duchownych z księżmi proboszczami na trasie pielgrzymek uczestniczyło ok. 700-set osób. Ich udziałowi możnaby poswięcić książkę. Był czas,że w pielgrzymkach uczestniczyło większość studentów. Sama młodzież wymyśliła hasło:„Dzieci kwiaty ale z legitymacją studencką”.
Większośc młodzieży uważam łączyła samotność egzystencjalna. Potrzebne były zloty. Teraz ich mniej. Wydaje się, Że w ogóle dorośli i obecna młodzież zwrócilli się ku sobie.W kierunku wlasnej indywidualności. Dlatego jeszcze bardziej niż dawniej potrzeba wychowywać człowieka do wiary, pomagać w ukształtowaniu światopoglądu, sumienia i Bożego sensu życia. No bo jaki jest inny sens, gdy sobie uświadomimy, ŻE CZEKA MNIE WIECZNOŚĆ?


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: CO U CIEBIE KOCHANY(A)? DAJ SIĘ TROCHĘ POZNAĆ...
PostWysłany: 30 Sty 2012, 11:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
POST SCRIPTUM. Zaaferowany wpisywaniem form zapomniałem wymienić, ze po Warszawie, udalem się do Gdyni-Rumii na 2 lata gdzie pracowałem w parafii, katechizowałem w Liceum i prowadziłem dalszą działalność w 100-osobowej grupie Ruchu z Wybrzeża w domu akademickim, trochę w rodzinach i kafejkach młodziezowych. Potem z powodu udziału w programie telewizyjnym "Luz" zostałem skierowany w Bieszczady, gdzie znalazłem wspaniałego proboszcza, śp. ks. Józefa Talika. Jeździłem co miesiąc na tydzień akcji ewangelizacyjnej. Po pół roku śp. ks bp Adam Śmigielski zabrał mnie do pełnego duszpasterstwa parafialno-katechetycznego w Sosnowcu. Tam mając pełny etat katechizacji poznałem wystarczająco jej niewdzięczny trud. Nigdy nie przerwałem towarzyszenia młodzieży nieformalnej, całkiem dobrze to komuniści określili. Ja też jestem nieformalny. Po 6-sciu latach bardzo zyczliwy mój przełożony dał mnie do Rzeszowa równiez do pracy duszpastersko- katechetycznej. Tam powstał zespół wokalno-symfoniczny "Echo Sacrosongu", który realizował ewangelizacyjny "projekt Europa"i anagażuje mnie do dzisiaj. Po 11-stu latach dano mnie "na emeryturę" do Oświęcimia, gdzie spełniam kapelaństwo Sióstr Karmelitanek, mam obowiązki w parafii i pomagam w prowadzeniu dwóch stowarzyszonych Ruchów również na ich stronach internetowych.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: CO U CIEBIE KOCHANY(A)? DAJ SIĘ TROCHĘ POZNAĆ...
PostWysłany: 10 Lut 2012, 20:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
A tak o swojej pracy. Doradzałem ludziom,którzy mają rozproszenia na modlitwie, żeby za przykładem św. Faustyny była ona miłosnym kontaktem z Jezusem w ciągu dnia, w pracy, w odpoczynku, w marzeniach, wspomnieniach... Po zmartwychwstaniu Jezus pyta trzykrotnie: Szymonie, syna Jana, czy miłujesz Mnie i Piotr odpowiada: tak Panie, miłuję, Ty wiesz,że Cie kocham". Od postaci ewangelicznych uczymy się kontaktu miłosnego z Jezusem. Od Zacheusza, Magdaleny, Samarytanki przy studni, Marty przy grobie Łazarza, niewiasty obronionej przed ukamienowaniem, a nawet od Piłata..


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: CO U CIEBIE KOCHANY(A)? DAJ SIĘ TROCHĘ POZNAĆ...
PostWysłany: 12 Lut 2012, 19:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
Międzynarodowy Dzień Chorego. Cierpienie Chrystusa, świetych i nasze

- Rzeczywiście w największym bólu i cierpieniu trzeba się się utożsamić z cierpieniem Chrystusa, bo On w całym swoim życiu, a szczególnie w najstraszniejszym cierpieniu, męce i śmierci, fałszywym osądzeniu, wyszydzeniu, torturowaniu, utożsamił się z naszymi cierpieniami. To On ogołocony na Krzyżu jest nowym Adamem każdego z nas. Dlaczego buddyści nie mają się tego uczyć od katolików?
- Jezus stosuje także dwie ewangelizacje „wczoraj i dziś”. Ewangelizację ciała i ewangelizację duszy. Ciała, bo gdzie mógł tam uzdrawiał. „Leczył wszelkie choroby” podkreśla dzisiaj św.Marek w swojej Ewangelii.
- Jednak musimy umrzeć, a śmierć jest dzisiaj najczęściej wskutek choroby. Ale podczas jednej Oazy na pytanie:„jak chciałbym umrzeć”,pewna osoba mówi: „chciałbym umrzeć z miłości”.Daj nam Boże wszystkim taką śmierć. Zmarły nasz przyjaciel, reżyser Julian Pakuła mówił:„chcę paść na polu pracy” i tak było.
Jezus, który do końca nas umiłował, daje lekcję umierania chorym i cierpiącym w trzech etapach.
1-wszy etap: „Ojcze, czemuś mnie opuścił”. Tak mówi wielu chorych o swoich najbliższych, którzy ich opuszczają. Jacek powiedział mi kiedyś:”uważaj, bo emerytura to rozkład relacji”.
- Nocujemy podczas pielgrzymki w domu pewnego gospodarza. Opowiada: „Księże, wybudowałem piękny dom, dzieci wyjechały z rodzinami za granicę, żona niedawno umarła mi na raka, zostałem sam. I szloch cierpienia...
- Czego najbardziej wyczekują chorzy na osamotnienie w domach opieki społecznej? „Kiedy odwiedzi mnie moja córka, mój syn”. Jak się nie pamięta dobra doznanego od Boga, rodziców i naszych dobroczyńców.
- W drugim etapie Jezus mówi:„Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą co czynią”. Chcę podpowiedzieć tym, którzy nie umieją wybaczyć krzywdy i noszą ją całymi latami w sercu. W momencie kiedy przychodzi uczucie nienawiści i mściwości do krzywdziciela mówmy te słowa: „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Nie starać się o żadne uczucie tylko mówić: I dokonuje się cud zapomnienia. Wrony, gdy im zły dzieciak zniszczy gniazdo, lecą i lecą - ŻEBY ZAPOMNIEĆ! Psalmista woła: „jeśli o grzechach nie zapomnisz Panie, Panie któż się ostoi”?
Tu w obozie koncentracyjnym, w momencie wyzwolenia umiera z wycieńczenia pewien ksiądz. Kapłan, który go spowiada pyta: czy potrafisz to wybaczyc Niemcom”? - Nie! - Ale umierasz! – Nie! To ja ci udzielę Komunii św. i zastanów się. Po Komunii umierający mówi - przebaczam i odszedł.
I trzeci etap starości i umierania:”Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha mego”. Jakżesz to się nieskończenie różni od - już co piątego Holendra - który w cierpieniu z choroby i samotności bierze tabletkę samobójczą i usypia na zawsze.
- Maryja jest Królową Męczenników, Matką siedmiu boleści. Jej cierpienia nieopisanie i mistyczne pochodzą ze zjednoczenia się z cierpieniami Syna, kiedy trzyma go martwego na kolanach. Jest dla nas wszystkich doskonałym wzorem zbawczego i współodkupieńczego cierpienia przez całkowite oddanie się Ojcu i Synowi. A co może być lepszego na świecie jak obecność Matki Bożej w godzinie śmierci? Dlatego codziennie mówimy: „Módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej..
- Wczoraj telewizja Trwam, dla której już 1 mil. 300 tys.społeczeństwa udzieliło poparcia, z powodu odmówienie jej koncesji, pokazała wspomnienie pielgrzymki Ojca św. Jana Pawła II do Lourdes. Szalony entuzjazm tłumów dla schorowanej osoby papieża, rok przed jego śmiercią. Obserwowałem 15-minutową ciszę miliona ludzi, kiedy sam na sam modlił się przy grocie massabielskiej wobec Tej”, której powiedział„Cały Twój”. Piorunujące wrażenie. A kiedy mógł odmówić tylko samo błogosławieństwo niewyraźnym, umęczonym głosem, nie szło powstrzymać łez. Ile dobrego ten człowiek zrobił wobec niezliczonej ilości chorych i telewidzów.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: CO U CIEBIE KOCHANY(A)? DAJ SIĘ TROCHĘ POZNAĆ...
PostWysłany: 12 Lut 2012, 19:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
Św. Bernadetce objawia jej się Maryja „Niepokalane Poczęcie”, jako nieskończenie piękna Pani. Bernadetta przeżywa nadprzyrodzone szczęście już tu na ziemi ale jednocześnie chodzi po sądach nienawistnych masonów, którzy w tym czasie szaleją we Francji. Cierpi także podejrzenia od swojej siostry katechetki, wypytywania mnóstwa ludzi, w domu z matką je na okrągło zupę cebulową, mieszka w lochu, bo rząd francuski wykończył młyn ojca, całe ich utrzymanie. Nosi gruźlicę kolana, o czym nikt nie wie, bo jak powiedziała: „dla mnie nie ma uzdrowienia”, a jeszcze za jej życia dokonywało się mnóstwo uzdrowień przy cudownym źródełku. Za to wszystko jej uśmiechnięte ciało po śmierci nie ulega zepsuciu, co wcale nie wpływa na nawrócenie Francji i Europy.
Ja też korzystam obecnie z wody tego źródła i choroba ustała. Muszę tutaj również zaświadczyć, o cudzie uzdrowienia z raka żołądka, przez modlitwy kochanej młodzieży w Ostrej Bramie. Przez cudowną wodę z Lourdes i trochę mojej wiary nade wszystko działa łaska. „Jeśli chcesz możesz mnie uzdrowić”.
- Św. Faustyna wyraziście opisuje przykrość niezrozumienia od swoich współsióstr, umieranie na gruźlicę, powolne wypluwanie płuc a w końcu uduszenie się krwią oraz męki konania, kiedy Jezus dłużej jej nie odwiedzał, ale jak mówi „tych mąk nie oddałaby za wszystkie rozkosze świata”.
– Serafin przeszywa grotem miłości i cierpienia duszę św. Teresy Wielkiej w akcie zaślubin z Chrystusem.
A jak się nie zdumieć nad cierpieniami św. O. Pio, Jana od Krzyża, Jana Vianneya, św. Rity.
- My księża uczestniczymy w bólu i cierpieniu z powodu nagłej, nieraz tragicznej śmierci najbliższej osoby.
- Mój kuzyn ginie przygnieciony bizonem w czasie żniw. Co przeżywa młoda malżonka i matka trójki dzieci? Co tym dzieciom powiedzieć lepszego niż o zjednoczeniu się z umierającym Chrystusem,którego Krzyż ma wymiar wieczny?
- A co powiedzieć o cierpieniach poczętych dzieci i zamordowanych w łonie matki? Ukazuje to częściowo film „Niemy krzyk”, który nawrócił samego kata.
- Słyszałem z ust narkomana w szpitalu zakaźnym na AIDS, że jak ktoś go odwiedza, to z powodu miłości budzącej się w jego sercu przedłuża się mu życie.
- Chodząc po kolędzie widzimy u licznych chorych ich wiarę, bez której nie wyobrażaliby sobie życia. Mówią po kilka różańców dziennie. I widać to przekonanie w oczach, że Bóg odwiedził ich dom i pobłogosławił.
- Zawsze słyszę o cierpieniach dzieci po śmierci rodziców powodu wyrzutów sumienia, że nie zadbały o nich wystarczająco za życia. I to jest prawidłowe.
- A co powiedzieć o cierpieniach dzieci rozwodzących się rodziców: 5-letnie dziecko krzyczy do ojca: odejdź od nas, bo spuszczę tego byka na ciebie.
- A co powiedzieć o rodzinie mej babci z 11dziećmi w czasie okupacji. Mama nam powtarzała:„ty nie wiesz co to jest głód”. Ile takich głodnych jest w świecie?
- Jak dobrze, że modlimy się za dusze czyśćcowe. W ich mękach, które są straszne choć oczyszczające możemy im pomóc, bo sami są bezradni.
- Chowałem do grobu naszego Indianina, który zapił się na śmierć, bo został odrzucony prze jedyne dziecko, które powiedziało tak: „tata, ty nie jesteś tata, tylko narkoman”....
- A czy słyszeliście o cierpieniach narkomanów na głodach” może tak będzie wyglądało piekło? Wieczne głody tego czegośmy całe życie nadużywali? A tymczasem tutejsze Karmelitanki żyją Eucharystią jak powiedział prorok: „Dałeś nam chleb z nieba, wszelką rozkosz mający w sobie”..
- Podobno - mówił A. Kempiński, każdy człowiek miał takie chwile, że chciałby nie żyć. Co zrobisz, gdy przyjdzie na ciebie taka chwila?
- Dzisiejszy trędowaty –chodzący trup” – prosi:” „Jeśli chcesz możesz mnie oczyścić”. Chcę, bądź oczyszczony:..Amen.


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 18 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1, 2

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl