II. cz.
Zastanówmy się nad tymi zagrożeniami związanymi z filozofią i religiami Wschodu dla niedojrzałej tożsamości chrześcijańskiej . Filozofia Wschodu zaczęła być popularna w wieku XIX, głównie w środowiskach masońskich , gdzie łączono ją z różnego rodzaju pogańskimi kultami : staroegipskimi wierzeniami, żydowską kabałą oraz wszelkiego rodzaju okultyzmem. To właśnie masoni przyczynili się do rozpropagowania wschodnich idei . Przyjrzyjmy się bliżej temu zjawisku zwłaszcza , że od kilkunastu lat mamy w Polsce prawdziwy „urodzaj” sekt, różnych stowarzyszeń , grup i towarzystw wyznających kult Buddy , Kriszny. Przeżycia osób , które zetknęły się z tymi sektami, ruchami religijnymi dają możliwość szerszego spojrzenia na zjawisko jakim jest moda na Wschodni Mistycyzm. Warto więc zwrócić uwagę na filozoficzno - religijne przesłania tych religii sekt oraz ich odmienność od naszej wiary chrześcijańskiej.
Różnice te podkreśla w książce „Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom”- siostra Michaela, która spędziła 13 lat w Indiach, a jej przeżycia związane z pobytem w Indiach można znaleźć w Internecie . Zestawia ona zasady wiary chrześcijańskiej oparte na Biblii z poglądami wywodzącymi się z Wed /indyjskie święte księgi/. W Wedach „Brak przykazań powoduje przyjęcie praw natury za normy postępowania – prawo silniejszego i panującego”… ”Grzech jako czyn niewłaściwy ma prowadzić do duchowej degradacji i karmy, która po śmierci powoduje przyjęcie ciała niższego rzędu”.( wiara w reinkarnację). Siostra Michaela, wyjaśnia czym jest wiara w reinkarnację, dlaczego tak mocno jest kultywowana w hinduizmie i z jakimi zagrożeniami wiążą się próby przeszczepienia jej na grunt chrześcijaństwa. Warto obejrzeć linki zaproponowane przez Chrzankę.
Podobne stanowisko prezentuje o. J.M. Verlinde, którego poszukiwania egzystencjonalne zaprowadziły również do Indii . Po latach swoich eksperymentów duchowych powiedział : Droga chrześcijanina nie jest ani trudna, ani długa. Tą drogą jest Jezus, który powiedział przecież: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy obciążeni i utrudzeni jesteście…” Jak mówi O. Verlinde : chrześcijaństwo to przede wszystkim Chrystus. Gdyby tak nie było, w dalszym ciągu szedłbym drogą buddyzmu czy hinduizmu. Spotkałem nie kolejną religię, ale konkretną osobę: Jezusa Chrystusa, kogoś, kto mnie kocha i wypełnia całe moje życie. Takiego doświadczenia nie znajdziemy w żadnych technikach duchowych. , proponowanych przez religie wschodu. Nieprawdziwa jest również filozoficzna wizja człowieka absolutnie niezależnego, autonomicznego, ponieważ nie jest spójna z chrześcijaństwem. Ono jest relacją z Jezusem, podczas gdy hinduizm czy buddyzm idą drogą zatopienia się, zamknięcia w swoim samotnym „ja”. A spotkania z żywym Bogiem nie ułatwi na pewno rozmywanie mego „ja” O. J.M. Verlinde, podkreśla znaczenie modlitwy chrześcijańskiej , która jest przede wszystkim dialogiem międzyosobowym. „Ja" zwracam się do Bożego „Ty": mój Ojcze, nasz Ojcze. Modlitwa chrześcijańska zakłada odrębność osób. Jeśli ćwiczę jogę , moje „ja" osobowe się rozpływa, coraz mniej jestem w stanie się modlić . Owszem, mogę wprawdzie odczuwać naturalną pogodę ducha, uspokojenie, ale nie ma to nic wspólnego z pokojem nadprzyrodzonym, który może nam dać wyłącznie Duch Święty. Pokój Ducha Świętego jest wspólnotą , jest komunią z Ojcem i Synem w osobowej relacji zaufania i miłości.
Poza tym zobaczcie w jaki sposób umarł Jezus i Budda. Budda odszedł w pozycji lotosu. Wszystkie energie są wtedy skoncentrowane na pępku i w ten sposób on wycofał się w głąb siebie, do wnętrza. Tymczasem Jezus jest całkowicie rozciągnięty na krzyżu w geście ukazującym pragnienie przyciągnięcia wszystkich do siebie. Jezus to Człowiek - Bóg , który błaga Ojca, by przebaczył Jego oprawcom, daje Ducha Świętego przed odejściem do Ojca. Z jednej strony Budda, który nie był Bogiem, skoncentrowany na samym sobie, z drugiej strony Chrystus- Bóg, który pokazuje nam drogę daru z siebie i zbawia Nas . Zastanówmy się również nad tym , kto to jest Kryszna? Otóż pojawił się on początkowo w księdze "Rigvedzie" i to bez związku z późniejszym bóstwem. W "Upaniszadach" jest uczonym, zaś w "Mahabharacie" jest wybitną postacią. I dopiero w "Bhagavad-Gicie" staje się kimś boskim. Wniosek więc z tego, że gdyby nie napisano "Bhagavad-Gity" to nigdy byśmy się nie dowiedzieli, że Kryszna jest boski. Owa boskość Kryszny została utrwalona w "Puranach" (czyli dawnych legendarnych opowiadaniach), których jest 18. Powstały one między III a XII wiekiem p.n. Ch..najprawdopodobniej były od tego czasu przeredagowywane. Ruch Hare Kryszna zaprzecza boskości Jezusa, czyniąc Go jednym z półboskich manifestacji Kryszny. Jego członkowie wierzą również, że Jezus czcił Krysznę: „Jezus jest synem, Kryszna jest Ojcem, Jezus jest synem Kryszny”
Współcześni buddyści uważają , że sformułowania iż : wiele dróg prowadzi na tą samą górę i nieważne czy wyznajesz kult Buddy , Kriszny czy Jezusa. , gdyż wszyscy podążamy w tym samym kierunku .
Jezus natomiast powiedział jednoznacznie : „Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie” ( J14,6)
Bł. Jan Paweł II określił buddyzm jako „ w znacznej mierze system ateistyczny”. Czy zatem wchodzenie w ten „system” może rodzić dla osoby wierzącej jakieś zagrożenie ?. Z relacji chrześcijan , którzy „uprawiali” buddyzm , medytację, wynika , że bardzo szybko tracili oni wiarę w Boga i stawali się ateistami Wiele z tych osób potrzebowało modlitw prowadzonych przez księży egzorcystów , by powrócić do równowagi psychicznej i duchowej. Kult hinduski Self-Realization Fellowship, skoncentrowany na mistycyzmie, adaptował hinduizm do wielu terminów zachodnich: „Bóg Ojciec jest Absolutem u podstaw wibracyjnego stworzenia. Bóg Syn to świadomość Chrystusa (Brahma), który istnieje w ramach wibracyjnego stworzenia. Zewnętrzną manifestacją wszechobecnej świadomości Chrystusa jest Aum, Słowo, czyli Duch Święty”. Jezus nie jest jedynym Synem Boga, ponieważ jest wielu joginów — Chrystusów. Gdy żył na ziemi, praktykował jogę lub podobną medytację. Jest wcieleniem Elizeusza. Został ukrzyżowany, aby wziąć na siebie złą karmę innych. Jego zmartwychwstanie było tylko materializacją atomów, a nie realnego ciała. Wiemy , że tego typu stwierdzenia nie są niezgodne z Biblią i nauką Kościoła .Katolickiego. Również Danuta Orlewicz specjalizująca się historii sztuki , filozofii i religiach Indii, w swoich opracowaniach na ten temat , nie ukrywa , że religia hindu nie jest religią w naszym rozumieniu tego słowa. Nie wypracowała ona idei boga osobowego, lecz ideę boskości bezosobowej, zbliżoną do panującej we współczesnej fizyce koncepcji energetycznego pojmowania świata (są więc jedną wielką metafizyką). TO jest Bezosobowe — Absolut, Jedność, Jedyna Najwyższa Rzeczywistość, Jednia, Podstawowa Zasada, Najwyższy Duch, Hindu jest bardziej filozofią życia i światopoglądem, oraz w swej istocie zbiorem sekt, herezji, odłamów, stowarzyszeń, szkół, doktryn i prądów, które w dodatku zmieniały się i kształtowały w procesie historycznym. Sekta jest w Indiach, by tak rzec, podstawową jednostką religijnej organizacji. Pojęcie to nie ma znaczenia pejoratywnego. Tak jak greckie słowo hairesis, herezja, oznaczało autonomiczną szkołę myśli filozoficznej, tak pochodzące z łaciny słowo sekta, określa w ścisłym znaczeniu kierunek, szkołę myślenia, pewien sposób życia. Religie hindu nie stworzyły jednego kościoła, jednej doktryny, jednego dogmatu, ani jednej ortodoksji ustalonej przez taką czy inną zwierzchność. Każda religia hindu jest osobną drogą i przedstawia różną wizję świata, człowieka i boga — joga, tantryzm, religia bhakti, śiwaizm, wisznuizm, religia rzeki Gangi, religie bogiń: Durgi, Kali, Lakszmi, joga integralna, joga klasyczna, nie mówiąc o religiach sikhów, buddystów i dżinistów, które wyrosły z pnia hindu. Indywidualni jogini, nagowie, sannjasini, sadhu, babowie i guru, prezentują własne rozumienie świata i człowieka, tworząc rozmaite szkoły i sekty.
Hinduizm jako termin funkcjonuje wprawdzie w religioznawstwie, filozofii i kulturoznawstwie, ale nie wiadomo, co oznacza — nikt jeszcze nie zdołał zdefiniować hinduizmu. Żaden zaś hindus, mieszkający w Indiach lub poza Indiami, nie jest „wyznawcą” hinduizmu, gdyż jest to nazwa zbiorcza obejmująca wszystkie występujące na subkontynencie i w regionach zamieszkałych przez hindusów, formacje i odłamy religijne. Nie można być „wyznawcą” zbioru różnorodnych i sprzecznych elementów. Żaden więc hindus nie może być jednocześnie żarliwym sługą Śiwy , Ramy, Kriszny (religia bhakti), bogini Kali (tantryzm), rzeki Gangi (religia Kumbha Mela) i pozostałych, których jest mnogość. Od wieków podstawowym nauczaniem wyznawców tych wierzeń - jest wiedza, że największym wrogiem człowieka jest jego własne ego . Ego przyjmuje za pewnik, że wyobrażenia o sobie i pragnienia kształtują to, kim człowiek jest. Gdy tymczasem nie jest niczym innym, jak tylko marionetką swych przeszłych uczynków, karmy i wciąż niepojętych sił przyrody. Ego jest zasadniczą przyczyną dualizmu i maji i iluzji, przeświadczenia, że to ja sprawiam (ahankara), kiedy stworzenie uznaje siebie za Stwórcę.
|