##
##
PEWIEN MŁODY AUTOR POWIEDZIAŁ KIEDYŚ MARKOWI TWAINOWI , ŻE TRACI WIARĘ W SWOJĄ ZDOLNOŚĆ PISANIA .
- TAK – POWIEDZIAŁ TWAIN . KIEDYŚ , KIEDY PISAŁEM JUŻ PRAWIE PRZEZ PIĘTNAŚCIE LAT , NAGLE MNIE UDERZYŁO , ŻE NIE POSIADAM NAJMNIEJSZEGO TALENTU PISARSKIEGO .
- CO PAN WTEDY ZROBIŁ ? PRZESTAŁ PAN PISAĆ ?
- JAK MOGŁEM ? BYŁEM JUŻ SŁAWNY .
A de mello.

##
##
PEWIEN WIELKI MALARZ POPROSIŁ SWEGO PRZYJACIELA LEKARZA , ŻEBY PRZYSZEDŁ I OGLĄDNĄŁ TO , CO UWAŻAŁ ZA SWOJE NAJLEPSZE DZIEŁO .
DOKTOR PODDAŁ OBRAZ DOKŁADNEMU BADANIU , ZATRZYMUJĄC SIĘ DŁUGO NAD KAŻDYM SZCZEGÓŁEM . MINĘŁO DZIESIĘĆ MINUT I ARTYSTA ZACZĄŁ SIĘ TROCHĘ NIEPOKOIĆ .
- NO CO O TYM MYŚLISZ ? ? -LEKARZ POWIEDZIAŁ :WYGLĄDA TO NA OBUSTRONNE ZAPALENIE PŁUC .
A de mello .

##
##
PEWIEN MĘŻCZYZNA OTRZYMAŁ OD PRZYJACIELA KARTKĘ ,
NAPISANĄ NIECZYTELNIE . PO USILNYCH STARANIACH ,
ŻEBY JĄ ZROZUMIEĆ ,WPADŁ NA W KOŃCU NA POMYSŁ ,
ŻEBY SIĘ UDAĆ O POMOC DO MIEJSCOWEGO APTEKARZA .
MĘŻCZYZNA W APTECE WPATRYWAŁ SIĘ PILNIE W KARTECZKĘ PRZEZ CAŁĄ MINUTĘ ,
POTEM ZDJĄŁ Z PÓŁKI DUŻĄ BRĄZOWĄ BUTELKĘ ,
POSTAWIŁ JĄ NA LADZIE I POWIEDZIAŁ :
-PROSZĘ , TO BĘDZIE DWA DOLARY .
A de mello .

CORAZ BARDZIEJ DOCIERA DO MOJEJ ŚWIADOMOŚCI , ŻE PISANIE FRASZEK O ŻABKACH ŚMIESZKACH nie ma sensu. SĄ PODOBNE DO APTEKARZA Z REFLEKSJI DE MELLO .

##
##
PEWNE MAŁŻEŃSTWO , PODCZAS SWEGO MIODOWEGO MIESIĄCA ,
MIAŁO WŁAŚNIE IŚĆ DO ŁÓŻKA , KIEDY WDARŁ SIĘ WŁAMYWACZ .
NARYSOWAŁ KREDĄ NA PODŁODZE KRĄG , KIWNĄŁ NA MAŁŻONKA I POWIEDZIAŁ :
-STAŃ TUTAJ W TYM OKRĘGU . JEŚLI Z NIEGO WYJDZIESZ , PRZESTRZELĘ CI GŁOWĘ .
PODCZAS GDY MĄŻ STAŁ TAM WYPROSTOWANY JAK DRUT , WŁAMYWACZ WZIĄŁ WSZYSTKO CO MU POPADŁO W RĘCE , WRZUCIŁ DO WORKA I MIAŁ JUŻ UCIEKAĆ , KIEDY ZOBACZYŁ ŚLICZNĄ PANNĘ MŁODĄ PRZYKRYTĄ PRZEŚCIERADŁEM . SKINĄŁ NA NIĄ , WŁĄCZYŁ RADIO , KAZAŁ JEJ TAŃCZYĆ , ŚCISKAŁ JĄ I CAŁOWAŁ – I BYŁBY JĄ ZGWAŁCIŁ , GDYBY Z NIM DZIELNIE NIE WALCZYŁA . KIEDY WRESZCIE WŁAMYWACZ SIĘ ULOTNIŁ , KOBIETA OBRÓCIŁA SIĘ DO MĘŻA I WRZASNĘŁA :
-CO Z CIEBIE ZA MĘŻCZYZNA , ŻE STAŁEŚ TAM W ŚRODKU TEGO OKRĘGU ,
NIC NIE ROBIĄC , PODCZAS GDY MNIE O MAŁO MNIE ZGWAŁCIŁ .
-TO NIE PRAWDA , ŻE NIC NIE ROBIŁEM – ZAPROTESTOWAŁ MĘŻCZYZNA .
-NO TO CO TAKIEGO ROBIŁEŚ ?
-PRZECIWSTAWIAŁEM MU SIĘ . ZA KAŻDYM RAZEM , GDY BYŁ ODWRÓCONY DO MNIE TYŁEM ,WYSTAWIAŁEM STOPĘ POZA KRĄG .
A de mello

##
##
PO TRZYDZIESTU LATACH OGLĄDANIA TELEWIZJI , MĄŻ POWIEDZIAŁ DO ŻONY :
-ZRÓBMY DZIŚ WIECZOREM COŚ NAPRAWDĘ EKSCYTUJĄCEGO .
NATYCHMIAST PRZYSZŁY JEJ DO GŁOWY WIZJE WIECZORU W MIEŚCIE .
-ŚWIETNIE – POWIEDZIAŁA . CO BĘDZIEMY ROBIĆ ?
-NO . ZAMIEŃMY SIĘ KRZESŁAMI .
A de mello .

powinienem tą refleksję wkleić żabką śmieszką.niech tam...
na razie zostało mi jeszcze do napisania kilkanaście fraszek o nich na fbi (facebook )

GRUPA STUDENTÓW COLLEGE'U BYŁA NIEZADOWOLONA Z KIEPSKIEJ JAKOŚCI PIWA , KTÓRE PODAWANO IM W STOŁÓWCE . KILKU Z NICH WPADŁO NA POMYSŁ , ŻEBY WLAĆ TROCHĘ PIWA DO BUTELKI I POSŁAĆ DO LABORATORIUM SZPITALNEGO W NADZIEI , ŻE DOWIEDZĄ SIĘ , CO SIĘ W NIM ZNAJDUJE . NASTĘPNEGO DNIA OTRZYMALI NOTATKĘ TREŚCI :
,, PAŃSKI KOŃ CIERPI NA ŻÓŁTACZKĘ ,, .
A de mello .

i ponownie mi się przypomniały żabki śmieszki .
mają podobną opinię o innych poglądach taką ,jak diagnoza tego farmaceuty.

##
##
PEWNE MAŁŻEŃSTWO ZASTANAWIAŁO SI E , JAK POZBYĆ SIĘ PIĘCIU ATRAKCYJNYCH SZCZENIAKÓW , KTÓRYCH WŁAŚCICIELAMI WŁAŚNIE SIĘ STALI . MĘŻCZYZNA OBJECHAŁ CAŁE MIASTO ,USIŁUJĄC JE WYDAĆ , ALE NIKT ICH NIE CHCIAŁ .
OGŁOSILI PRZEZ MIEJSCOWE RADIO , ŻE MAJĄ DO ODDANIA ZA DARMO RODOWE SZCZENIAKI . NIKT NIE WYDAWAŁ SIĘ ZAINTERESOWANY .
W KOŃCU SĄSIAD PORADZIŁ IM , ŻEBY DALI OGŁOSZENIE . JESZCZE RAZ DALI OGŁOSZENIE DO RADIA , ŻE SPRZEDAJĄ SZCZENIAKI PO DWADZIEŚCIA PIĘĆ DOLARÓW KAŻDY .
NIE MINĄŁ DZIEŃ , A WSZYSTKIE SZCZENIAKI ZOSTAŁY SPRZEDANE .
A de mello .

JEDEN Z UCZNIÓW POWIEDZIAŁ :
-niektórzy ludzie twierdzą , że nie ma życia po śmierci.
-naprawdę - odparł mistrz dyplomatycznie.
-czyż to nie byłoby okropne , nie słyszeć ,nie kochać ,ani się nie poruszać ? -stwierdził uczeń .
-naprawdę uważasz , że to takie straszne ? -zapytał mistrz-przecież większość ludzi znajduje się w takim właśnie jeszcze przed śmiercią.
A de mello .

##
##
BĘDĄC PRAWDZIWYM FILOZOFEM , SOKRATES WIERZYŁ , ŻE CZŁOWIEK MĄDRY BĘDZIE INSTYNKTOWNIE WIÓDŁ SKROMNE ŻYCIE . ON SAM NAWET NIE NOSIŁ BUTÓW ; JEDNAKŻE STALE ULEGAŁ CZAROWI TARGU I CZĘSTO TAM CHODZIŁ , ŻEBY POPATRZEĆ NA WSZYSTKIE WYSTAWIONE TOWARY . KIEDY JEDEN Z PRZYJACIÓŁ ZAPYTAŁ GO , DLACZEGO TAM CHODZI , SOKRATES ODPOWIEDZIAŁ :
-UWIELBIAM ODKRYWAĆ , BEZ JAK WIELU RZECZY , JESTEM SZCZĘŚLIWY .
A de mello.

##
##
-JEŚLI KIEDYKOLWIEK SIĘ OŻENISZ LUB WEŹMIESZ KOCHANKĘ PO MOJEJ ŚMIERCI , POWRÓCĘ , ŻEBY CIĘ STRASZYĆ – POWIEDZIAŁA UMIERAJĄCA KOBIETA DO SWOJEGO MĘŻA .
WIĘC KIEDY ZNOWU SIĘ ZAKOCHAŁ W KILKA MIESIĘCY PO ŚMIERCI SWEJ ŻONY , BYŁ PRZERAŻONY , ALE I ZDZIWIONY ,WIDZĄC ,
JAK JEJ DUCH WCHODZI TEJ NOCY DO DOMU I OSKARŻA GO O NIEWIERNOŚĆ .
TRWAŁO TO NOC PO NOCY , AŻ NIE MÓGŁ TEGO WYTRZYMAĆ I POSZEDŁ PO PORADĘ DO MISTRZA ZEN , KTÓRY POWIEDZIAŁ :
-SKĄD TA PEWNOŚĆ , ŻE TO DUCH ?
-PONIEWAŻ ONA WIE I POTRAFI MI OPISAĆ DOSŁOWNIE WSZYSTKO ,
CO POWIEDZIAŁEM I ZROBIŁEM , MYŚLAŁEM I CZUŁEM .
MISTRZ DAŁ MĘŻCZYŹNIE WORECZEK ZIARENEK SOI I POWIEDZIAŁ :
-TYLKO GO NIE OTWIERAJ , A KIEDY SIĘ POJAWI DZIŚ W NOCY ,
ZAPYTAJ JĄ , ILE JEST ZIARENEK W WORECZKU .
A de mello .