##
##
PEWNA KOBIETA MIAŁA LEKCJĘ ŚPIEWU .
MIAŁA ONA TAK ZGRZYTLIWY GLOS , ŻE SĄSIAD NIE MÓGŁ WYTRZYMAĆ .
ZDOŁAŁ SIĘ W KOŃCU ZEBRAĆ NA ODWAGĘ , ZAPUKAŁ DO JEJ DRZWI I POWIEDZIAŁ :
-PROSZĘ PANI , JEŚLI PANI NIE PRZESTANIE ŚPIEWAĆ TO CHYBA OSZALEJĘ .
-O CZYM PAN MÓWI ? -POWIEDZIAŁA KOBIETA .
PRZESTAŁAM ŚPIEWAĆ DWIE GODZINY TEMU ,.
A de mello.

##
##
SZEF :
-WYGLĄDASZ NA WYCZERPANĄ . CO SIĘ STAŁO?
SEKRETARKA :
-CÓŻ , JA ... NIE , NIE UWIERZYŁBY PAN , GDYBYM PANU POWIEDZIAŁA .
-OCZYWIŚCIE , ŻE BYM UWIERZYŁ .
- NIE , NAPEWNO NIE .WIEM , ŻEBY PAN NIE UWIERZYŁ .
-NAPRAWDĘ CI UWIERZĘ .
-COŻ . ZBYD CIĘŻKO DZIŚ PRACOWAŁAM .
-NIE WIERZĘ .
A de mello.

##
##
- KOCHANIE – MÓWI KOBIETA DO MĘŻA NA PRZYJĘCIU - LEPIEJ JUŻ WIĘCEJ NIE PIJ .
ZACZYNASZ WYGLĄDASZ ZAMAZANY .
A de mello .

##
##
-WYGLĄDASZ DZISIAJ SKONANY , JACK , W CZYM PROBLEM ?
-COŻ , PRZYSZEDŁEM DO DOMU DOPIERO NAD RANEM I WŁAŚNIE ,
GDY SIĘ ROZBIERAŁEM , MOJA ŻONA SIĘ OBUDZIŁA I POWIEDZIAŁA :
-NIE ZA WCZEŚNIE WSTAJESZ , JACK ?
WIĘC ŻEBY UNIKNĄĆ KŁÓTNI , UBRAŁEM SIĘ Z POWROTEM I WRÓCIŁEM DO PRACY .
A de mello .

##
##
PEWIEN DOJEŻDŻAJĄCY PASAŻER ,
WSKOCZYŁ DO POCIĄGU W NOWYM JORKU I POWIEDZIAŁ KONDUKTOROWI ,
ŻE JEDZIE DO FORDHAM .
-NIE ZATRZYMUJEMY SIĘ W FORDHAN W SOBOTY - POWIEDZIAŁ KONDUKTOR ,
ALE POWIEM PANU ,CO ZROBIĘ .
KIEDY ZWOLNIMY NA STACJI FORDHAN , OTWORZĘ DRZWI ,
A PAN WYSKOCZY . TYLKO NIECH PAN BIEGNIE W KIERUNKU JAZDY POCIĄGU ,
KIEDY DOTKNIE PAN ZIEMI , BO INACZEJ RĄBNIE PAN JAK DŁUGI .
W FORDHAN DRZWI SIĘ OTWORZYŁY I PASAŻER WYSKOCZYŁ ,
BIEGNĄC DO PRZODU . INNY KONDUKTOR , WIDZĄC , GO ,
OTWORZYŁ DRZWI I WCIĄGNĄŁ GO DO ŚRODKA ,
GDY POCIĄG NABIERAŁ SZYBKOŚCI .
-WIELKI Z PANA SZCZĘŚCIARZ
POWIEDZIAŁ KONDUKTOR –TEN POCIĄG NIE ZATRZYMUJE SIĘ W FORDHAM W SOBOTY .
A de mello .

##
##
KONCERT NADMORSKI BYŁ KIEPSKI I NIE UZYSKAŁ RECENZJI W MIEJSCOWYCH GAZETACH . FREKWENCJA GWAŁTOWNIE SPADŁA PO PIERWSZYM PRZEDSTAWIENIU. JEDNAKŻE JEDEN CZŁOWIEK PRZYCHODZIŁ CO WIECZÓR I NIE OPUŚCIŁ ANI JEDNEGO KONCERTU . NAWET JEGO OBECNOŚĆ , MIMO ŻE POCHLEBIAJĄCA DLA WYKONAWCÓW ,
NIE BYŁA W STANIE UTRZYMAĆ W STANIE FINANSOWO PRZEDSTAWIENIA NA POWIERZCHNI . OSTATNIEGO WIECZORU KIEROWNIK WYSZEDŁ PRZED KURTYNĘ I POWIEDZIAŁ :
-PANIE I PANOWIE , ZANIM SIĘ POŻEGNAMY , CHCEMY PODZIĘKOWAĆ NASZEMU PRZYJACIELOWI W PIERWSZYM RZĘDZIE , ZA JEGO BARDZO CENNY PATRONAT .
NIE OPUŚCIŁ ŻADNEGO PRZEDSTAWIENIA .
CZŁOWIEK WSTAŁ , BY WYJĄKAĆ PODZIĘKOWANIE .
-ALE JEŚLI O TO CHODZI , JEST TO JEDYNE MIEJSCE ,
GDZIE MOJEJ ŻONIE NIE PRZYSZŁOBY DO GŁOWY , ŻEBY MNIE SZUKAĆ .
A de mello .

##
##
-TO BARDZO BYŁO UPRZEJMIE Z PANA STRONY , ŻE ZOSTAŁ PAN DO KOŃCA MOJEGO PRZEMÓWIENIA , KIEDY WSZYSCY WYSZLI .
-DZIĘKUJĘ PANU ZA TE SŁOWA . ALE WIDZI PAN , JA JESTEM NASTĘPNYM MÓWCĄ .
A de mello .

##
##
GRUPA NOWO PRZYBYŁYCH MISJONARZY WYNAJĘŁA TUBYLCA ,
ŻEBY ICH ZABRAŁ NA PRZEJAŻDŻKĘ ŁÓDKĄ PO RZECE KONGO .
PO CHWILI ZACZĘŁO ICH DOBIEGAĆ JEDNOSTAJNE BICIE BĘBNÓW W DŻUNGLI . WZDŁUŻ CAŁEJ TRASY , W RÓŻNYCH ODSTĘPACH , DŹWIĘKI SIĘ POWTARZAŁY .
-CO MÓWIĄ BĘBNY ? - ZAPYTAŁ JEDEN Z MISJONARZY .
MIEJSCOWY PRZEWODNIK POSŁUCHAŁ BĘBNÓW I PRZETŁUMACZYŁ .
-BĘBNY MÓWIĄ : TRZEJ BIALI . BARDZO BOGACI . PODNIEŚĆ CENY .
A de mello .

##
##
MISTRZ TAK SIĘ ODEZWAŁ DO DZIAŁACZY SPOŁECZNYCH ,
KTÓRZY POSZLI PO JEGO BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA PRZEDSIĘWZIĘCIA ,
KTÓRE WŁAŚNIE MIELI ROZPOCZĄĆ :
-obawiam się ,że trzeba wam światła ,nie czynu.
PÓŹNIEJ WYJAŚNIŁ :
-zwalczanie zła czynami podobne jest do walki z ciemnością przy pomocy własnych rąk.
a więc potrzeba wam światła ,nie walki.
A de mello.

##
##
KOBIETA POCHYLIŁA SIĘ NAD OFIARĄ WYPADKU DROGOWEGO , A TŁUM SIĘ PRZYGLĄDAŁ . NAGLE ZOSTAŁA BRUTALNIE ODEPCHNIĘTA PRZEZ
MĘŻCZYZNĘ , KTÓRY POWIEDZIAŁ :
-PROSZĘ SIĘ ODSUNĄĆ . MAM ZROBIONY KURS PIERWSZEJ POMOCY .
KOBIETA PRZYGLĄDAŁA SIĘ PRZEZ PARĘ MINUT , PODCZAS MĘŻCZYZNA ZAJMOWAŁ SIĘ OFIARĄ . POTEM SPOKOJNIE POWIEDZIAŁA :
-KIEDY PAN JUŻ DOJDZIE DO TEJ CZĘŚCI , W KTÓREJ MUSI PAN POSŁAĆ PO
LEKARZA , JESTEM JUŻ TUTAJ .
A de mello .