PUNIEK
2013-01-23 13:55
DZIĘKI SZUWAREK ZA INFORMACJĘ .TO DOBRZE ,ŻE JUŻ ISTNIAŁA I ISTNIEJE BALLADA BLUESOWA ,BO BAŁEM SIĘ ,ŻE ODBIEGŁEM OD BLUESA.
PUNIEK
2013-01-23 13:28
PANIE LESZCZYKU . PROSZĘ WYSILIĆ SWOJE STERYLNE NEURONY I PRZECZYTAĆ BAJKĘ JAKO ODPOWIEDŹ NA PANA BZDETY ... Był rok 2436 nazwany przez Szósty Zmysł Parlamentu, rokiem Gruszki Średnio Dojrzałej . Ekipa badająca grunt na Filutkowej pustyni w miejscowości Sokolniczki koło Łódeczki dokonała niezwykłego odkrycia. Ponieważ Homitkowy Kodeks Moralno - Filozoficzny , nie zezwalał na ugłaśnianie w mediach odkryć znajdujących się pod powierzchnią ziemi do 84 cm. w stosunku do poziomu wody w rzece Kolorado , całą sprawę przekazano Sekcji Szybkiego Reagowania na nie wyjaśnione okoliczności . Natychmiast wysłało Comando Pierwszego Rzutu na miejsce zdarzenia i po wstępnym rozpoznaniu Leader Comanda zarządził ogłoszenie terenowego stanu wojennego i sprowadzenie Generalissimusa Jaruzeluska , który miał ocenić stan zagrożenia przez dokonane odkrycie . W / w natychmiast sporządził notkę na dyskietce kredkowej o wymiarach 16, 4 mm * 9, 8 mm. Notka była następującej treści. Na pustyni ( . . . ) znaleziono niezidentyfikowany pojemnik o dziwnych i niespotykanych kształtach oraz wymiarach , które nie odpowiadały systemowi miar Sikus Sikus , w stosunku do przyciągania gwiazdy porankowej laserkowy ołówek o długości 2, 4 mm. Po prześwietleniu promieniami rentgentkowymi i stwierdzeniu , że nie ma w pojemniku organizmów żywych i materiałów z cegły szamotkowej , otwarto skrzynię , która ukazała kosmologiczny widok. Znajdowały się tam niespotykane tworki , które nie pochodziły z naszej cywilizacji. Oto wyszczególnienie znalezionych tworków. ****************** TWOREK NUMER JEDEN. Coś , co przypomina zeszyt z napisem ,, BLUESY PUŃKA ,, [ okres 2004 roku przed wichrowego ]. W zeszycie są zapiski w nieznanym języku . Półciało Intelektualne Parlamentu Homitkowego nigdy nie spotkało się z tego typu tworkiem. *************************** DWA. Trzy dziwne i całkowicie puste pojemniki , na których napisane są dużymi literami słowa ,, Piwo Dębowe ,,. Materiał jest nieznanego pochodzenia. *************************** TRZY. Cztery małe tłoczki z dziwnego materiału z dziwną podziałką. Jeden jest zamknięty w niespotykany sposób , na której widnieje napis strzykawka. ************************** CZTERY. Osiem szpikulców z otworkami , zapakowane w dziwną substancję z widniejącym napisem Igła 4,5. **************************** PIĘĆ. Coś , co przypomina pętlę malutkich rozmiarów z dwoma wiązaniami. Wiązania są nieznane przez Głównego Sznurkowego Strefy Zachodniej od Północnej Strony Rzeki Kolorado. W latach około 1890 -2009 okresu przed wichrowego takie pętelki stosowano do egzekucji. **************************** SZEŚĆ. Dziwne obrazy powleczone przezroczystą substancją , na których znajdują się postacie , dziwne budowle oraz fantastyczne sytuacje. Wszystko to jest pochodzenia z okresu 2002 roku przed wichrowego określane słowem ,, Mój album ,, .Postacie wyglądają jak Homitki , lecz mają na głowach tysiące dziwnych i długich niteczek , które natychmiast rozpoznano jako włosy. Postacie są przykryte przyklejanymi , dziwnymi wielobarwnymi materiałami. *************************** SIEDEM. Przypomina kształtem spłaszczone koło , a w środku tego koła są trzy odnogi; jedna pionowa ( dłuższa ) i dwie krótkie. Przyklejone są pod dziwnym kątem, a na dole widnieje napis hippis. Był to znak pokoju w tamtych latach. *************************** OSIEM. Przypomina kształtem nasze pojazdy ślizgowo - czasoprzestrzenne. Materiałem jest drewno , które posiadamy w muzeum. W środku tego dziwnego stworka jest dziurka , a przez całą długość naciągnięte są sprężyste niteczki , które pod wpływem dotyku wydają jakieś dźwięki. Dźwięki te przypominają odgłosy naszych mrówek F I F I M I M I. Na tym tworku jest napis ISABELL ,w środku widnieje napis Cantryman - Gitara. ************************** DZIEWIĘĆ. Coś , co przypomina współczesną książkę , w której kartki są spięte płaskowniczkiem. Książka ma tytuł ,, Poradnik dla ... ,, . ***************************DZIESIĘĆ. Małe plastikowe torebeczki zamykane w dziwny sposób w których znajduje się biały proszek. W skrzyni znajduje się jeszcze 125 tworków zamkniętych w kwadracikach o wymiarach niezgodnych z naszym systemem miar stworzonego przez Uska Pietruska. Zastosowano najwyższej klasy zabezpieczenia z powodu pochodzenia znaleziska z cywilizacji Homo Sapiens. 1. Zabezpieczenie antyinwazyjne. 2. Zabezpieczenie antypenetrujące. 3. Pułapkę czasowo - przestrzenną. 4. Jednomodułkowy system ochronny typu ,, Liść sitownika ,, . 5. Wszystkich Homitków , mających nawet odległościowy kontakt wzrokowy o długości 28704 m. wysłano na kwarantannę. 6. Teren jest zalany nowym materiałem , który nie przepuszcza elektronów mniejszych o 79432 razy. 7. Skrzynia będzie rozkładana w Centrum Badań Niebezpiecznych Cywilizacji na głębokości 469234 m. ponad poziomem wody rzeki Kolorado. 8. Sygnał trwający zaledwie 0,145.693.876 sek. informujący o jakimkolwiek niebezpieczeństwie powoduje natychmiastowe zniszczenie wszystkich tworków. 9. Dziura , która powstanie po zniszczeniu skrzyni zostanie odesłana na wschodni kraniec galaktyki Alfa Centauri. 10. Cała sprawa została utajniona i dano jej strategiczny kryptonim „ Ćpuniek Mutantes ,, , ponieważ prawdopodobnie pan Puniek był właścicielem tych tworków. 11. Od tej chwili tj. Godz. 34 , 318 czasu księżyca gwiazdy PI . Nie istnieje i nie zaistniało takie wydarzenie. 12. W celu absolutnego bezpieczeństwa podniesiono tajność do poziomu decybeli spadającego piórka KACZUSZKI PIMPÓWKI z wysokości 5m. na ogonek Kaczuszki Pampuszki. Latem Homitkowie wpadli w stan samouwielbienia z powodu swojego geniuszu intelektualnego , który sięgnął aż cztery metry ponad zenit. Wszyscy patrzyli na siebie z szacunkiem i z podziwem , a nawet zmieniono przywitanie HEY na słowa „ witaj geniuszu ,, . Radość ta była spowodowana ustaleniem doskonałej zasady rozwoju cywilizacji , a genialność jej wynikała z tego , że była zawarta w jednym zdaniu. A oto cudowne zdanie : ISTOTĄ BYTU HOMITKÓW JEST LICZBA DWA. Jakie to proste . Jakie doskonałe i genialne. Białe - czarne. Prawy - lewy. Zły - dobry. Wróg - przyjaciel . Noc - Dzień itd. Od dnia , w którym ustalono tą zasadę , cywilizacja Homitków rozwijała się bardzo szybko i osiągnęła prędkość światła w stosunku , do rozwoju dębu w miejscowości Sokolniczki koło Łódeczki. Wszystko było proste , klarowne i łatwe. Jeden Homitek do szufladki zła , a drugi do szufladki dobra. Jeden Homitek do białych , a inny do czarnych. W dniu 4324 -1 w czarny czwartek o godzinie 15/16 pojawił się nowy , inny i tajemniczy Homitek , którego natychmiast nazwano ĆPUNIEK MUTANTES. Nie wiedziano co z tym wybrykiem natury Homitkowej czynić , bo ( to to ) nie odpowiadało naczelnej i jedynej zasadzie liczby dwa. Nie można go było umieścić ani z prawej strony ani z lewej. W związku z tym na podstawie Homitkowego Kodeksu Karno - Moralnego w Sytuacjach o największej wadze w stosunku do wagi X Tomu Filozofii ( bytu i niebytu ) pt. ,, Homitkowy pępek jako czynnik prokreacji ,, , umieszczono ĆPUŃKA MUTANTESA w szufladce zła o czarnym kolorze , czarnej kropce z tendencją lewoskrętną nocy księżycowej. Nie załatwiło to jednak sprawy , ponieważ istotą bytu Homitków jest liczba dwa , a więc zaczęła się wojna intelektualna Homitkowej prawicy z lewicą. Poleciało wiele Homitkowych pośladków , a nawet pół nogi samotnego Homitka badającego z lewej strony widnokresu , pozostałości po cywilizacji Homo Sapiens. Po 4386 minutkowych kreseczkach czasu wschodniego wyspy PAPITEK wprowadzono proste rozwiązanie. Zmieniono naczelną zasadę , a brzmiała ona tak. ISTOTĄ BYTU HOMITKÓW SĄ LICZBY OD 1 DO 9 Z CYFRĄ ZERO. Był Homitkowy rok dębu w stosunku do prędkości spadającego liścia brzozy w miejscowości Sokolniczki koło Łódeczki. Homitkowy strateg , czyli Pan Homitek ,, Czaruś Czarna Dusza ,, odpowiedzialny za rozwój cywilizacji Homitków , w kwestii plastyczności i płynności życia , otrzymał sygnały o wywrotowej działalności Ćpuńka Mutantesa. Okazało się , że wyżej wymieniony konsumuje w nieznany sposób, nieznane substancje i po ich zażyciu jego zachowanie całkowicie odbiega od średniej prędkości przepływu wody Rzeki Czerwonej. Sprawa została utajniona i określono ją mianem Tańcząca Chmurka , ponieważ zachowanie Ćpuńka wywierało wpływ na młode Homitki i przekraczało najwyższy próg progresu ustalony przez Homitka Czarny Fikus. Ćpuniek Mutantes Tańcząca Chmurka określił te substancje słowem pochodzącym z odległej cywilizacji Homo Sapiens jako Narkotykowa Noc. Głębokie ciało Homitkowe pod wodzą ,, Czarusia Czarna Dusza ,, odpowiedzialne za rozwój Tęczowego Życia , które było mierzone z dokładnością do głębokości rzeczki ,, Migotka ,, w miesiącu lipcu , po przeanalizowaniu z elementami syntezy , do dwudziestu pięciu procent całej sprawy Ćpuńka , stwierdziło co następuje : Cała sprawa z substancjami Ćpuńka jest sprawą trudną , a więc powinna być załatwiona dopiero w Homitkowym roku Liścia Kapusty Czerwonej. Mijały homitkowe miesiące i przyszedł wolnym krokiem żołnierza Wermachtu, rok Liścia Kapusty Czerwonej . W ósmy dzień tygodnia określanym jako Szóstek , odbyło się drugie i ostatnie spotkanie , które otrzymało tym razem strategiczny kryptonim ,, Zachodnie Oko cyklonu ,, . Podjęte ostateczne decyzje afery Ćpuniek Mutantes Tańcząca Chmurka . 1. Cała sprawa jest sprawą trudną. 2. Substancje zażywane przez Ćpuńka są w pewnym stopniu niebezpieczne dla jego zdrówka. 3. Wiele Homitkowych kobiet także podjada sobie w nieznany sposób te substancje. 4. Rozwinął się nielegalny handel tych substancji sprzeczny w stosunku do kodeksu moralno - filozoficznego tom. 1433421 rozdział pt. „ Antagonizmy Homitkowe pod koniec roku Kiszonego Ogórka ,, . 5. Czynnik niebezpieczeństwa wynoszący aż osiem metrów wysokości w stosunku do sosny północno - amerykańskiej , spowodowany jest brakiem legalności zażywania tych substancji. 6. Przy zastosowaniu logiki Filozoficzno - Homitkowej z rozprawy naukowej nadprofesora Kiszki Stratoplujewa w oparciu o prostotę pracy mrówek z siedemnastego kwietnia , należy natychmiast sprawę dostosować do kanonu matematycznego i postawić do wzoru 2 -1=1. 7. Całą sprawę należy zamknąć ideologicznie , aby nie rozwinęła się w kierunku północnym z prawej strony odnogi kanionu Kolorado. 8. Na naszą prośbę ostateczną decyzję , ustalającą normalny stosunek Homitka do Homitka i zamknięcie całej sprawy przedstawia średnia notka nadprofesora Kiszki Stratoplujewa. USTALENIA DLA PRLAMENTU. * Uzależnienie od substancji , które zażywa Tańcząca Chmurka traktuje się jako chorobę o średnim poziomie zdrowej ryby Tuńczyka. * Należy poświęcić trzy wyspy , a mianowicie , Dziu Dziu , Fu Fu i Mu Mu na stworzenie WOLNEJ KOMUNY DEWIANTÓW. * Powstaje nowa dziedzina naukowa Mutantes Dewiantes , która wyłoni grupę strategiczną zajmującą się naszymi chorymi Homitkami. * Ponieważ cała sprawa składa się z dwóch członów , a więc narkotyki plus przestępstwo , zastosowany zostaje natychmiastowo słynny wzór 2 - 1 = 1 likwidujący drugi człon ; przestępstwo , które jest spowodowane brakiem legalności zażywanych substancji. * Stworzona zostaje progresywna profilaktyka w oparciu o pracę naukową Homitka TSE TSE BU BU KU KU. * Ponieważ chorobę i przestępstwa potęguje brak substancji w organizmie ustala się , że uzależnieni Homitkowie legalnie mogą ją zażywać. Zastosowanie legalności zażywania ustala Forum Najwyższego Szczytu Zdrowia Grzyba Borowika. Bezpłatnie i legalnie otrzymują tylko ci , którzy okażą określony glejt w aptece i na jego podstawie otrzymają dzienną i najwyższą dawkę ukochanej substancji. * Progresywna profilaktyka opierając się będzie na 143-ej poprawce konstytucji , która mówi , że jeżeli nie jesteś pewny jakie masz spojrzenie i nie możesz dokonać skrajnej monosylabowej decyzji [ czy za , czy przeciw ] , można tylko zastosować kompromisowy szczyt myśli Homitkowej , która brzmi następująco: Jeżeli po przeprowadzeniu analizy i syntezy jakiejś sprawy i wykorzystaniu wszelkich innych sposobów nie można podjąć żadnej z dwóch decyzji tzn. tak i nie , nie podejmuje się żadnej decyzji . Końcowe ustalenie. * Stworzona zostaje Wolna Komuna Dewiantów. * Profilaktyka nie będzie negacją i aprobatą narkotyków . * Do szkoły będzie wprowadzony nowy przedmiot [ DEWIANTUS ] , któremu będzie poświęconych kilka godzin lekcyjnych. * Wystawiane będą w pubach , na ulicach i w szkołach happeningi. * Telewizja , kino , teatr poświęcają kilka godzin tej tematyce. * Organizowane będą Chatki Mutanteski.
PUNIEK
2013-01-23 13:11
PANIE LESZCZ ! CHYBA TEN PSEUDONIM JEST ADEKWATNY DO PANA OSOBOWOŚCI . PISZESZ PAN BZDURY , CZYLI INACZEJ JA , JAKO OSOBA , KTÓRA WYCHOWAŁA SIĘ NA SO 2 I KATIONICIE NAPISZĘ ; piepszysz pan bzdety i przynudzasz ,, SKORO TAK JEST , A TAK JEST , TO NIE CHCE MI SIĘ ODPISYWAĆ NA PANA SUGESTIE...NIE ...ZROBIĘ JEDNAK WYJĄTEK I WKLEJĘ PANU SWOJĄ BAJKĘ O MNIE . JAK PAN JĄ ZROZUMIE , TO POSTARAM SIĘ TAKŻE DLA PANA STWORZYĆ UTWOREK DISCO POLO POD TYTUŁEM ,, LESZCZYKU MÓJ LESZCZYKU KIEDY ZROBISZ SIKU ,, ?.
puniek
2013-01-23 06:37
KAJA .ODNIOSĘ SIĘ DO TWOJEGO WPISU W SZPITALU ,BO DZISIAJ SPADAM POBAWIĆ SIĘ W INTERFERONEK. JUŻ NA POCZĄTEK ...GDYBY BÓG MIAŁ PODOBNE POGLĄDY O KTÓRYCH PISZESZ ,TO JA JUŻ BYŁBYM NA NIEBIAŃSKIEJ ŁĄCE LUB TROCHĘ NIŻEJ . NIE JESTEM KONFORMISTĄ ŻYCIOWYM I NIGDY NIM NIE BĘDĘ I NICH SOBIE PŁYNIE RZECZKA ,A JA PŁYNĄ SWOJĄ TAM GDZIE CHCĘ...POGADAMY DZISIAJ LUB JUTRO...WKLEJ TĘCZOWE SUKIENKI...
Szuwarek
2013-01-23 02:22
Jeszcze raz, bo obcieło Nie tak łatwo wymyśleć coś nowego w dzisiejszych czasach:
http://en.wikipedia.org/wiki/Blues_ballad \"\"\" Developing in south-western United States in the late 19th century, the blues ballad combined elements of the European influenced \"native American ballad\" with the forms of African American music. [...] \"\"\" \"\"\" Rozwineła się w południowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych pod koniec 19 wieku, ballada bluesowa połączyłą elementy \"rodowitej amerkańskiej ballady\" pod wpływem europejskim z formami afroamerykańskiej muzyki. [...] \"\"\" Chociaż z drugiej strony jak głosi prof. Kaja \'Πάντα ῥεῖ\' cytując poganina (Heraklita), który być może tego wcale nie powiedział, ale zostało mu to przypisane przez Platona i Simplikiosa. Simplikios (Σιμπλίκιος) mógł bowiem znacznie \'uprościć\' (simple po angielsku znaczy prosty, łatwy) meandry Heraklijskiej filozofii. Trudno poznać jaka jest prawda, można domniemywać że wiele oryginalnych ksiąg zagineło po tym jak Justynian kazał zamknąć Akademie ze względów religijnych i filozofowie (łącznie z Simplikosem) musieli uciekać do Persji. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby odkrywać na nowo to co zostało już kiedyś odkryte, czy to w muzyce, czy w filozofii i tylko trudno sobie uświadomić czy wtedy idziemy do przodu czy też cofamy się w historii? A może cofając się idziemy do przodu, bo dlaczego miało by to nie być możliwe? A stać w miejscu to się nie da przecież z samej definicji - szakże wszystko płynie. Oczywiście oprócz Boga, który nie jest fetyszem, czyli \"wcieleniem _bóstwa_ w religiach pierwotnych\". Cała reszta jest fetyszem (która tym bardziej zawodzi... itd.), czyli mamy tutaj poglądy Hare Kriszna, wszystko jest energią Boga oprócz samego Boga. Przy czym coś mi mówi że Kaja wcale by się nie zgodziła na taka interpretację chociaż to właśnie napisała. Osobiście nie lubię czegoś takiego jak \'branding\'. Ale to wcale nie znaczy że nie mogę się z czymś utożsamiać. To nie znaczy że muszę kupować zawsze to co mi się akurat sprzedaje. Mogę się trzymać pewnych stałych poglądów, mimo zmienności pogody. Poza tym chyba też jestem niewolnikiem wolności. Od paru lat używam wyłącznie Wolnego Oprogramowanie, w szczególności nie używam Widnowsa (Czy OSX na ten przykład). Czy to nie jest zniewolenie że mógłbym używać te niewolne rzeczy a ja nie chce? (Czasami jestem zmuszony, ale to inna sprawa, nie jestem po prostu już wtedy tak wolny jak byłbym gdybym nie musiał z tego korzystać i zdaje sobie z tego sprawe wybierając.) Czy wolność wyboru między zniewoleniem a wolnością to też jest wolność? Czy udostępnianie ludziom rzeczy które prowadzą do zniewolenia daje im więcej wolności? A może wręcz przeciwnie, przyczyniamy się do zniewolenia tak jak nakłaniając ludzi do zażywania narkotyków szerzymy uzależnienie? I nie wiem dlaczego mam takie odczucie co do wszystkich wierzących ludzi z wszystkich religii które chcą mnie wyzwolić że spostrzegam ich za niewolników którzy chcą zniewolić innych. Ale może to tylko takie odczucie jest jakieś... Już wolę być niewolnikiem idei wolności niż dać się im wyzwolić. W sumie ciekawe o jakich zniewoleniach mógłbym się dowiedzieć od Greckich filozofów, gdyby swego czasu nie zostali rozpędzeni przez kochających wolność Chrześcian, którzy nie byli niewolnikami wolności, co pozwala teraz Kaji interpretować ich wypowiedzi tak jak właśnie chce, bo nie pozwalano zachowywać się dokumentom które mogły by być sprzeczne z jedynie słuszną i wolną interpretacją szerzącą jedynie słuszną i wolną ideologie. Nie, ja jednak wolę być tym niewolnikiem.
Szuwarek
2013-01-23 02:20
Nie tak łatwo wymyśleć coś nowego w dzisiejszych czasach:
http://en.wikipedia.org/wiki/Blues_ballad >> Developing in south-western United States in the late 19th century, the blues ballad combined elements of the European influenced \"native American ballad\" with the forms of African American music. [...] > Rozwineła się w południowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych pod koniec 19 wieku, ballada bluesowa połączyłą elementy \"rodowitej amerkańskiej ballady\" pod wpływem europejskim z formami afroamerykańskiej muzyki. [...]
kaja
2013-01-22 11:43
Puniek - chyba kiedyś o tym rozmawialiśmy - można stać się niewolnikiem idei wolności, z luźnego koralikowego stroju uczynić mundur, a z buntu nudną i przewidywalną rutynę, z relatywizmu - dogmat
. -- panta rei - wszystko płynie - a kto stoi w miejscu, bojąc się zmian - ten się cofa. Jest jakaś taka dziwna zależność, że im ktoś siebie traktuje z większa powagą - tym jest w gruncie rzeczy śmieszniejszy. Odrobina dystansu dobrze każdemu robi - jeśli chodzi o hipisów - to poniżej tekst, w którym jest dużo dystansu i zero kombatanckiego nadęcia. No i ta odrobina mądrości, która nie szuka na siłę winnych, szczególnie tam gdzie ich nie ma, bo być nie może - nikt nie ma wpływu na ogólny bieg spraw to, a w szczególności na to, że świat nie stoi w miejscu...I tu muszę stwierdzić, że tylko Bóg jest stałością ale nie stagnacją - mimo, że wieczny, nigdy się nie starzeje. Bóg jedyna znana mi idea w której jest autentyczna wolność. Reszta, to fetysze, które, tym bardziej zawodzą, im większą wagę się do nich przywiązuje. zawsze jest pokusa by przy ich pomocy poczuć się "ponad" - czy to zakładając koraliki - "ponad społeczeństwo", czy sutannę "ponad pogan", czy mundur - "ponad rasę " Był nawet taki jeden, co rasę Panów chciał wyhodować warto pamiętać, czym się to skończyło i jak skończył on - w każdym momencie, gdy poczujemy się lepsi od kogokolwiek.. Niestety link nie działa. wklejam więc tekst: ///////////Szczeciński Ruch –szkic, przyczynek do badań. Ruch – nazwa tego zjawiska społecznego lat 70 - 80 dobrze oddaje jego istotę a raczej jej brak, bowiem kształtowany był przez więcej zmiennych niż definiowalnych stałych. Przede wszystkim Ruch nie wytworzył spójnego sytemu etyczno-mistycznego. Brama nie była tym, czym Aleksandria dla chrześcijaństwa, nie kształtowała się tam Doktryna. Murek nie miał w sobie mocy Soboru Nicejskiego, nie ustanowił kanonicznego Pisma na użytek wyznawców. Nie narodził się też Mesjasz, który wiódłby i nauczał swój lud. A mógł to być np. Henryk. Jego apostolski ryt i godna postawa budząca szacunek niejako w sposób naturalny, nadawały mu przymioty żywej ikony. Nie miał jednak demiurgicznych ambicji, a jest to warunek konieczny dla etosu Przywódcy. Empik nie stał się nowym Jeruzalem zatem członkowie Ruchu tworzyli różne, nierzadko osobne grupy łącząc się wg kryteriów topograficznych (wspólna ulica czy szkoła) lub zamiłowań (gł. do nałogów, acz nie zawsze). Upraszczając nieco jedną z ważniejszych grup stanowiło Święte Bractwo Domowej Chemii Użytkowej. Na potrzeby niniejszego komunikatu możemy ex post , skrótowo i zamiennie przyjąć nazwę Al-Kaloida. Onomastyka (Bezwodniczek, Kucharz) wskazuje , że Al- Kaloida wyodrębinć mogła z siebie swoistą kastę szamanów. Uczynili z Substancji Boga swego i ważąc tajemne dekokta duchową przestrzeń okadzali wonią octu, niskowrzących węglowodorów alifatycznych, pierścieniowych i ketonów. Ich czas odmierzały opalizujące ziarenka kationitu wiodąc większość z nich ku klepsydrze, albowiem spojrzenie w oczy Boga spopiela nieuprawnionych. Drugą, bardziej amorficzną grupą, a raczej luźną konfederacją wolnych plemion na dużo niższym poziomie rozwoju kulturowego byli Spirytyści albo VIP-y (od: Vino & Pivo). Znane mi vipy potrafiły łączyć regularne wizyty na Przeglądach Małych Form Teatralnych, Biennale Malarstwa Współczesnego itp. z uporczywym spożywaniem niskogatunkowych alkoholi z gwinia w przejazdach bramnych starych kamienic od Emilii Plater do Szarotki bez aksjologicznych rozterek i ontologicznego dyskomfortu. Do doniosłych odkryć znanego mi odłamu należała Barburka (porzeczkowe słodkie, wyborne - tylko 100 mg SO², przy zwyczajowym dla tego segmentu 200 mg/l.), Złota Reneta (nieco cierpkie), Atos, Portos i Aramis – różniły się chyba tylko nalepkami, ale pozwalały na realizację wolności wyboru i wrażenia żywego uczestnictwa w kulturze francuskiej. Sczytywanie najmodniejszej literatury zazwyczaj szło w parze z obrzygiwaniem chodników i własnego obuwia z dozą pewnej regularności. Ta sfora, w znakomitej większości radosnych półgłówków odważnie wyruszyła na krucjatę z hasłem „Śmierć neuronom” . Z jednej strony zauważyć należy, że mistycznie podglebie konstytuujące istnienie tej grupy ocierało się bardziej o profanum niż sacrum. Z drugiej, pobieżna analiza list członków Ruchu skłania mnie do sądu - odwołując się do uproszczonego darwinizmu - że grupę tę cechowała jednak wyższa przeżywalność. Na styku obu formacji egzystowali uniwersaliści uczestniczący w działalności obu w/w odłamów. Fizyka kwantowa nazwa to zjawiskiem superpozycji. Uniwersaliści tworzyli (ledwo) żywy pomost komunikacyjny i towarzyski pomiędzy oboma frakcjami . Co zatem łączyło te z konieczności zgrubnie naszkicowane frakcje poza nadmiernie rozbudowanym ego, niskim poziomem empatii i skłonnościami do autodestrukcji ich członków? Dress–code: włos, flanela, sztruks, dżins, zamsz. Muzyka -rock wszelakich odmian, folk, blues. Indi- hindi u bardziej rozbudowanych intelektualnie. Inklinacje twórcze- może nie zawsze wyraziście określone, często bardziej na etapie poszukiwań niż rozwoju, ale zawsze. Także intensywna, esencjonalna niechęć do służb mundurowych i opresyjnej władzy. Ruch umarł ponieważ każdy kult umiera wraz jego wyznawcami. Ruch umarł także na skutek sekularyzacji. Dziś kontakt z Substancją nie wymaga już inicjacyjnych obrzędów i sekretnych misteriów Al-Kaloidy. Wolny rynek towarów i idei już dawno wyparł nasze siermiężne, brudne, prymitywne bożki. Dziś świat nowoczesnych technologii oferuje per os barwne raje w sposób niebywale trywialnie łatwy. Do tego O tempora, o mores! kulty nowych bogów odprawiać można w byle dyskotece. Co do vipów, wątroby i nerki (szerzej- narządy miąższe) nie wytrzymują już radości życia ich posiadaczy. Zakola i łysiny zmiotły najbardziej rozpoznawalne atrybuty dawnej wiary. LeszCz. Ps. Powyższe rozważania nt wybranych wycinków Świata Zaginionego nie są wolne od subiektywnych naleciałości i osobistych, może i niesłusznych sądów. Przyjęta systematyka i stratygrafia jest ahistoryczna i nie odzwierciedla rzeczywistej struktury Ruchu co dyskwalifikuje ją naukowo. ///// AUTOR : LESZCZ