z bajki o poprzecznej belce .
,, chodzi mrówka po kuli i już życia traci sens
zadamy za mrówkę pytanie i odpowiemy też ,, .
dla mojego ś.p. brata.
http://www.youtube.com/watch?v=AhCAkd98dnwKAŻDY Z NAS W CIĄGU CAŁEGO SWOJEGO ŻYCIA WIELE RAZY TŁUMIŁ W SOBIE MYŚL O TYM , ŻE PEWNEGO DNIA BĘDZIEMY MUSIELI ODEJŚĆ Z TEGO ŚWIATA , CZY BĘDZIE NAM SIĘ TO PODOBAŁO CZY TEŻ NIE . SKRAJNY ATEISTA MA TĄ SPRAWĘ Z GŁOWY , BO DLA NIEGO PO ŚMIERCI NIE MA NIC – POZOSTAJĄ TYLKO ATOMY , KTÓRE SOBIE FRUWAJĄ GDZIE CHCĄ , LECZ LUDZIE WIERZĄCY W SIŁĘ KOSMICZNĄ SĄ ZUPEŁNIE W INNEJ SYTUACJI .
ZADAJĄ SOBIE PYTANIE :
-co będzie jak stanę przed Bogiem?
TO PYTANIE ZADAJĄ SOBIE WSZYSCY Z PIĘCIU NAJWAŻNIEJSZYCH RELIGII ŚWIATA I TE PRZEMYŚLENIA POJAWIAJĄ SIĘ CORAZ CZĘŚCIEJ , GDY NASZE ŻYCIE OSIĄGA JUŻ WIEK WCZESNEJ STAROŚCI . IM JESTEŚMY STARSI ,TYM CZĘŚCIEJ PRZEŻYWAMY NAWET GODZINY W TAKICH PRZEMYŚLENIACH , BO NASZE SUMIENIE JESZCZE NIE SKAMIENIAŁO I NIE ZAMARŁO DOMAGAJĄC SIĘ ODPOWIEDZI CO DALEJ BĘDZIE . W TYCH PRZEMYŚLENIACH POJAWIA SIĘ JEDNA GŁÓWNA MYŚL , KTÓRA WYBUCHA Z NIEWYPOWIEDZIANYM STRACHEM :
-Co mam do powiedzenia panu Bogu ?
NAJCZĘŚCIEJ (dla mnie ) W CICHĄ NOCNĄ GODZINĘ W DNIU ,,wszystkich świętych ,, WYNURZA SIĘ PRZED NASZYM (moim ) OKIEM DUSZY, CAŁE NASZE ŻYCIE I POJAWIA SIĘ PROBLEM PRZEMIJANIA . POJAWIAJĄ SIĘ TAKŻE DAWNO ZAPOMNIANE GRZECHY, PODOBNE DO UPIORÓW I OSKARŻAJĄCYCH GŁOSÓW , KTÓRE USIŁOWALIŚMY WSZELKIMI SPOSOBAMI ZAGŁUSZYĆ . STAJĄ SIĘ ONE GŁOŚNE , GDY PRZYCHODZI TA GODZINA I TO NIEODWOŁALNE SPOTKANIE Z BOGIEM ; NAMACALNIE BLISKIE – WÓWCZAS BUDZI SIĘ NAJWIĘKSZA ZGROZA JUŻ NIE TYLKO PRZED SAMYM BOGIEM LECZ JESZCZE LĘK PRZED SĄDEM OSTATECZNYM ! JUŻ W ŻYCIU DOCZESNYM NAJOKROPNIEJSZE BYWA TO , GDY NP. MORDERCA Z OBAWY PRZED WYKRYCIEM I WYDANIEM WŁADZY UCIEKA , KRYJE SIĘ I NIGDZIE NIE ZNAJDUJE SPOKOJU , AŻ WRESZCIE W OSTATECZNEJ ROZPACZY , ABY UWOLNIĆ SIĘ OD MĘKI , SAM ODDAJE SIĘ W RĘCE SPRAWIEDLIWOŚCI . LĘK PRZED ŚMIERCIĄ I SPRAWIEDLIWYM SĄDEM BOŻYM ORAZ JEGO NIEUNIKNIONYMI NASTĘPSTWAMI JEST O WIELE STRASZNIEJSZY : ALBO GNA BŁAGAJĄCEGO O ŁASKĘ GRZESZNIKA WPROST W RAMIONA SĄDZĄCEGO BOGA , ALBO TEŻ W ZWĄTPIENIE , KTÓRE ZMUSZA DO UCHWYCENIA NP. ZA WISIELCZY SZNUR LUB SAMOBÓJCZĄ BROŃ . W TYCH PRZEMYŚLENIACH POJAWIAJĄ SIĘ TAKŻE NIE WYTARTE PRZEZ CZAS NASZE ZŁE UCZYNKI WOBEC INNYCH LUDZI I SIEBIE , SYTUACJE W KTÓRYCH MOGLIŚMY COŚ ZMIENIĆ , A NIE ZROBILIŚMY , ORAZ TE NAJBARDZIEJ TRUDNE ,GDY MOGLIŚMY KOGOŚ USZCZĘŚLIWIĆ , A Z POWODU NASZEGO EGOCENTRYZMU DOPROWADZILIŚMY DO UPADKU - NAWET UTRATY ŻYCIA !!!!
CZY KAŻDY Z NAS ODEJDZIE , A ODEJDZIE NA PEWNO , JAK JEZUS ? NIE MAM NA MYŚLI TU TRAGIZMU ŚMIERCI CHYRYSTUSA - CHOCIAŻ ZDARZAJĄ SIĘ TRAGICZNE ODEJŚCIA W KOSMOS - LECZ TO , O CZYM NA PEWNO MÓWILI JEGO UCZNIOWIE WPOMINJĄC OSTATNIE GODZINY PRZED ROZSTANIEM Z NIM . PRAWDOPODOBNIE WIDZIELI LUB CZULI JEGO CHWAŁĘ , WIELKI NIEBIAŃSKI BLASK , KTÓRY OTOCZYŁ GO , GDY GOTOWAŁ SIĘ DO DROGI NA ŚMIERĆ . MUSIELI WIDZIEĆ JEGO CHWAŁĘ , KTÓRA ZNISZCZYŁA CZARNE CIENIE OGRODU OLIWNEGO , OSTATNIEGO JEGO OGRODU W KTÓRYM BYŁ NA ZIEMI ( film ,, pasja ,, ).
TAM PRZECIEŻ JEZUS PRZEŻYŁ NAJCIĘŻSZĄ WALKĘ DUCHOWĄ Z ZŁYM DUCHEM , KTÓRY STARAŁ SIĘ GO ODWIEŚĆ OD ZBAWIENIA LUDZI .W TYM OGRODZIE ODBYŁA SIĘ WALKA DOBRA ZE ZŁEM , A SAM JEZUS PRZEŻYWAŁ TAM PROBLEMY , UCZUCIA I PRAGNIENIA ORAZ ZDRADĘ ,OBŁUDĘ I KŁAMSTWA .
(…)
I przyszli do ogrodu, który zwano Getsemane, i rzekł (Jeszua) do uczniów swoich: Siądźcie tutaj, aż się pomodlę. I wziął z sobą Piotra i Jakuba, i Jana, i począł się niepokoić i trwożyć. I rzekł do nich: Smętna jest dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie. Potem postąpił nieco dalej, padł na ziemię i modlił się, aby, jeśli to możliwe, ominęła go ta godzina. I mówił: Abba, Ojcze! Ty wszystko możesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakże nie co Ja chcę, ale co Ty.
(…)
NAWET POD RAZAMI BICZÓW I UDERZENIAMI PIĘŚCI , PODCZAS PRZESŁUCHANIA PRZEPROWADZANEGO PRZEZ KAPŁANÓW I RZYMIAN W NAJWIĘKSZYM ZHAMBIENIU I MĘKACH CIAŁA I DUSZY , NADAL WIDZIELI PROMIENIUJĄCĄ BOŻĄ CHWAŁĘ . TA BOŻA CHWAŁA OBIAWIŁA SIĘ NA SAMYM KOŃCU AGONII CHRYSTUSA W ZWYCIĘSKICH SŁOWACH ;
-Dokonało się !
NIE TYLKO JAN I GARSTKA TRWAJĄCYCH U KRZYŻA ,, kobitek ,, , LECZ TAKŻE DOWÓDCA ODDZIAŁU RZYMSKIEGO ZWANEGO SETNIKIEM , DOSTRZEGŁ COŚ WSPANIAŁEGO , KIEDY ZAWOŁAŁ :
-ten był synem bożym!
MOŻE PRZESADZIŁEM TROCHĘ PORÓWNUJĄC PRZEMYŚLENIA O ŚMIERCI Z JEZUSEM , ALE KAŻDY Z DOBRYCH LUDZI MA COŚ Z NIEGO I DLATEGO WARTO ZADAĆ SOBIE PYTANIE , CZY JA , TY CHOCIAŻ W MIKROSKOPIJNEJ CZĘŚCI ODEJDĘ Z TEGO ŚWIATA JAK CHRYSTUS ? CZY POTRAFIĘ ODEJŚĆ Z UŚMIECHEM NA USTACH , MÓWIĄC TROCHĘ INNE SŁOWA NIŻ CHRYSTUS, A MIANOWIECIE NP. :
-Fajnie żyłem nie krzywdząc nikogo i siebie.
JA TYCH SŁÓW NIE WYPOWIEM , A WY ?
DLACZEGO NIE WYPOWIEM ?
DLATEGO . . .
Z łazienki wyszedł już na kolanach.
Powoli , bardzo powoli ,
prawie czołgając się doszedł do mnie i przytulił się jak wierny pies.
Coś mi mówiło - zadzwoń po pogotowie . . . nie. Nie ma sensu . .
Co powiedzą sąsiedzi ? Przecież lekarz zawiadomi policję !
Zejściówki mu pomogą . Osiem kresek , pięć ,
a potem dwie kreski kompotu i będzie O.K. Nie !
Lepiej szklanka makiwary , potem coraz mniej.
Załatwiłem makiwarę .
On wypił tylko łyk i znów się do mnie przytulił i patrzył.
Prosił mnie swoim błagalnym wzrokiem o pomoc.
Wydawało mi się , że płakał , ale chyba nie mógł.
Dałem mu jeszcze łyk makiwary i położyłem do łóżka.
Patrzył na mnie i prosił . . .
Tylko mnie miał . Swego kochanego brata .
Nigdy już nie otworzył mi drzwi , a ja wmawiałem sobie , że po prostu śpi.
Czułem jednak coś innego.
Kiedy wezwał mnie psychiatra i chciał coś powiedzieć .
Wiedziałem . . .
Odszedł niepotrzebnie mój kochany braciszek !
W TĄ CICHĄ GODZINĘ ,GDY WSPOMINAMY TYCH , KTÓRZY ODESZLI WARTO TEŻ WPOMNIEĆ JEZUSA CHRYSTUSA ,KTÓRY PO ZWYCIĘSTWIE NAD SOBĄ W GAJU OLIWNYM, SPOKOJNIE CZEKAŁ NA RZYMIAN PROWADZONYCH PRZEZ ZDRAJCĘ . ON TEŻ CZEKAŁ SPOKOJNIE NA ŚMIERĆ O KTÓREJ WIEDZIAŁ …
OSTANIE CHWILE NASZEGO ŻYCIA , KTÓRE CZASAMI MOGĄ TRWAĆ MIESIĄCAMI , A NAWET LATAMI NP. Z POWODU NIEULECZALNEJ CHOROBY SĄ BARDZO CENNE .TAK DUŻO CHCIAŁBY JESZCZE CZŁOWIEK ZROBIĆ , TAK WIELE POWIEDZIEĆ , TAK WIELE WYŚPIEWAĆ LUB ZOBACZYĆ .
JAK CHCE SIĘ ŻYĆ ,
KIEDY TRZEBA UMIERAĆ !!!!
( Właśnie . Nie wiem co bandyta chciałby zrobić ? Może ponownie ukraść mi z laptop lub gitarę , a może pójść do kościoła ? )
DĄŻYMY DO CZEGOŚ, TWORZYMY , BUDUJEMY , ZDOBYWAMY ZNACZENIE , ZASZCZYTY I WPŁYWY . UŻYWAMY ROZKOSZY ŻYCIA , A JEDNAK W GŁĘBI DUSZY CZY JESTEŚMY SZCZĘŚLIWI I ZADOWOLONI ? CZY JESTEŚMY SZCZĘŚLIWI , KIEDY JUŻ W DNIU URODZENIA UMIERAMY ? KAŻDY PRZEŻYTY DZIEŃ ZBLIŻA NAS DO ŚMIERCI , A WIĘC PATRZĄC W ŚWIECZKĘ NASZE ŻYCIE WYGLĄDA JAK BAŃKA MYDLANA , KTÓRA NAGLE PĘKA W NIEWIADOMYM DNIU I GODZINIE ,WYGLĄDA JAK TA ŚWIECZKA , KTÓRA POWOLI SIĘ WYPALA . CZASAMI JESTEŚMY ZNUDZENI PRZESYTEM LUB DĄŻĄC ZA UROJONYM SZCZĘŚCIEM , NAGLE ZADAJEMY SOBIE PO RAZ KOLEJNY PYTANIE :
-czy to jest warte życia?
BUDUJEMY SOBIE MIŁE ZIEMSKIE SZCZĘŚCIE . POKŁADAMY NADZIEJĘ WE WŁASNYM DOMU , A W DZIECIACH PRAGNIEMY ZNALEŹĆ SPEŁNIENIE ŻYCZEŃ I ZASPOKOJENIE PRAGNIEŃ SWEGO SERCA . LATA BIEGNĄ , SZCZĘŚCIE ZNIKA , DO NASZEGO DOMU WKRACZA NIEDOLA , TRUDNOŚCI , ROZCZAROWANIA , CHOROBY . NASZE KOCHANE DZIECKO , JUŻ DOROSŁE , ZACZĘŁO BRAĆ NARKOTYKI I NAGLE BŁĘKIT NIEBA CIEMNIEJE I ZŁOWROGA CHMURA ZASŁANIA TEN BŁĘKIT , A DUSZA JEST PEŁNA NIEPOKOJU I ZŁYCH PRZECZUĆ . CZŁOWIEK STAJE PRZED ZAGADKĄ ŻYCIA I PYTA :
-czy to wszystko , czego możemy się spodziewać od życia ?
INNI ZNOWU JUŻ OD DZIECIŃSTWA ŻYJĄ W NĘDZY . WYCHOWANI BEZ MIŁOŚCI , WCZEŚNIE ZDANI NA TRUDY WALKI O BYT , RZUCENIE NA PASTWĘ LOSU I GRĘ PRZYPADKÓW , KTÓRE WPŁYWAJĄ NA KSZTAŁTOWANIE ICH CHARAKTERÓW , W ROZMAITY SPOSÓB KOSZTUJĄ GORYCZY ŻYCIA . WALKA O BYT , CHLEB POWSZEDNI GNA ICH BEZLITOŚNIE Z JEDNEGO DNIA NIEPOKOJU , WYCZERPANIA I BEZNADZIEJNOŚCI W NASTĘPNY , AŻ WRESZCIE SIŁY ICH SIĘ ZAŁAMUJĄ . NIE ZAZNAWSZY , ILE MIŁOŚCI PIĘKNA MOŻE DAĆ ŻYCIE , ZNAJDUJĄ MIEJSCE W SZPITALU , A W OSTATECZNOŚCI MALEŃKIE POMIESZCZENIE NA CMENTARZU JEST ZAKOŃCZENIEM ICH BYTOWANIA . I TU JESZCZE RAZ NASUWA SIĘ PYTANIE :
-Po co to wszystko ? Kto rozwiąże zagadkę sensu życia ? Co właściwie jest jego sensem , gdy i tak pewnego dnia umieramy ?
NA TO PYTANIE LUDZIE SZUKALI ODPOWIEDZI W CIĄGU TYSIĘCY LAT . PYTALI WŁASNYCH SERC , ZAMĘCZALI SWOJE UMYSŁY , TWORZYLI SYSTEMY FILOZOFICZNE , ALE NIE ZNALEŹLI ODPOWIEDZI , ŻADNEGO ZADOWALAJĄCEGO ROZWIĄZANIA TEJ ZAGADKI . A MY ( ja ) PATRZĄC W MIGOCĄCĄ ŚWIECZKĘ ,
TAKŻE STOIMI PRZED TYMI SAMYMI PYTANIAMI I WIELU Z NA DOMYŚLA SIĘ , ŻE UDZIELIĆ JEJ MOŻE TYLKO TEN , KTÓRY KIEDYŚ U ZARANIU DZIEJÓW WIELKIE DZIEŁO STWORZENIA UKORONOWAŁ SŁOWAMI :
-Uczyńmy człowieka na wyobrażenie nasze według podobieństwa naszego.
I FAJNIE BYŁOBY ,GDYBY TAK BYŁO . ŻYCIE CZŁOWIEKA STWORZONE WEDŁUG WOLI BOŻEJ BYŁOBY PEŁNE HARMONII , PEŁNE SENSU , ROZWOJU WSZYSTKICH SIŁ I DARÓW DLA BOŻEGO CELU . WDARŁ SIĘ JEDNAK GRZECH (ach ta ewunia ) , KTÓRY JAK WIELKA KATASTROFA WYRZUCIŁ CZŁOWIEKA Z JEGO PIERWOTNYCH TORÓW . OD TEJ CHWILI ŻYCIE CZŁOWIEKA , JEGO DZIAŁALNOŚĆ , PRACA ,CIERPIENIA I ŚMIERĆ ZOSTAŁY ODERWANE OD PLANU BOGA , STAŁY SIĘ BEZPLANOWE I POZBAWIONE SENSU , STAŁY SIĘ ZAGADKĄ NIE DO ROZWIĄZANIA . JESTEŚMY ŁAŃCUCHEM NIEZROZUMIAŁYCH PRZYPADKÓW I EFEKTÓW MOTYLA , A KOŃCEM TEGO WSZYSTKIEGO JEST NASZA ŚMIERĆ .
CO DALEJ ?
NIE WIEM!
JA NIE WIEM .
CI , KTÓRZY W OBIAWIENIU BOŻYM ZNALEŹLI ROZWIĄZANIE TEJ ZAGADKI ZNAJĄ ODPOWIEDŹ , ZNAJĄ WARTOŚĆ ŻYCIA KTÓRĄ WYKORZYSTAJĄ W DRODZE DO WIECZNOSCI .
ZAZDROSZCZĘ TYM LUDZIOM TYLKO DLATEGO , ŻE JESTEM Z ,,dystansu,,
OK.
NA RAZIE ŻYJEMY JEDNAK I WSPOMINAMY PATRZĄC NA PŁONĄCĄ ŚWIECZKĘ TYCH , KTÓRZY ODESZLI . TAKA CHWILA NIE JEST TYLKO MYŚLOWYM BYCIEM Z KIMŚ , KOGO JUŻ NIE MA . TO TAKŻE SPOJRZENIE W GŁĄB SWOJEGO SERCA ,W WYŻYNY I DOLINY SWOJEJ MIŁOŚCI NP. DO PRAWDY , LUDZI , IDEI , KOBIETY ( jestem hetero ) , DZIECI ITD. . . TO TAKŻE RACHUNEK SUMIENIA , TO ODNALEZIENIE SENSU ŻYCIA I . . . DLA TYCH , KTÓRZY SĄ POGODZENI Z PRZEMIJANIEM , STYMULATORA DO DALSZEGO JEGO KONTYNUOWANIA W SPOSÓB SZLACHETNY I PRAWY .
SŁOWO ODEJŚCIE DLA MNIE NIE JEST TYLKO ZWIĄZANE Z UTRATĄ KOGOŚ BLISKIEGO NA ZAWSZE PRZEZ WYJAZD W KOSMOS . ODEJŚCIE JEST TEŻ ZWIĄZANE Z UTRATĄ KOGOŚ , KOGO KOCHAŁEM , A WIĘC Z UTRATĄ MIŁOŚCI . (Oj. trochę zapalę tych świeczek za metalowym płotem )
GDYBYM CHCIAŁ ZAPALIĆ ŚWIECZKI TYLKO ZA NAJBLIŻSZYCH MOJEMU SERCU , ZA TYCH Z KTÓRYMI PRZEBYWAŁEM CO NAJMNIEJ TRZY LATA , TO POWSTAŁOBY WIELKIE OGNISKO SKŁADAJĄCE SIĘ Z 46 ŚWIECZEK ! WSZYSCY ODESZLI NIEPOTRZEBNIE I PRZEDWCZEŚNIE OPRÓCZ DWÓCH OSÓB , ALE JAK ŚPIEWAM W SWOJEJ BALLADZIE BLUESOWEJ ,,nagie drzewa ,, (strona główna )
( … )
CZAS ZADUMY MINIE
ODDALAJĄC MYŚL
ŻE MOŻE ZA CHWILĘ
JUŻ NIE BĘDZIESZ ŻYĆ
NIE MASZ WIĘKSZYCH SZANS
LOS ODRZUCIĆ W DAL
GODZISZ JUŻ SIĘ Z PRAWDĄ
NIEUCHRONNYCH STRAT
JESTEŚ JUŻ GOTOWY
ODEJŚĆ GDZIEŚ DO GWIAZD
KIEDY TRZEBA ODEJŚĆ
WTEDY CHCE SIĘ JESZCZE ŻYĆ
ZMIENIĆ NIC SIĘ NIE DA
TAKI JEST TEN ŚWIAT.
(…)
ŚWIECZKA POWOLI GAŚNIE , A JUTRO JEST NOWY DZIEŃ .