*
**
***
****
*****
******
.....siostro droga, nie wiem , jaki widzisz związek pomiędzy butem i krzesłem, a żywym organizmem , jakim jest ryba. Jeśli nie stanowi to dla ciebie różnicy, to mam nadzieję , że w ramach humanitaryzmu zjesz jutro smażone krzesło. Smacznego !
Hey ! - po hipisowsku
ODPOWIEM DROGI GOŚCIU ZA ALICJĘ ...
Będąc w ośrodku [ . . . ] w [ . . . ] uczestniczyłem , nie bezpośrednio w brutalnej i ohydnej sprawie jaką jest dla mnie zabicie świnki .
POTRAFIĘ ZROZUMIEĆ KLOSZARDA ,
ĆPUNA NA GŁODZIE
ALKOHOLIKA PRZED PADACZKĄ ,
NAWET PSYCHOPATĘ PATRZĄCEGO ZIMNYM I BEZWZGLĘDNYM WZROKIEM JAK LOUISE , NA SWOJĄ OFIARĘ .
POTRAFIĘ ZROZUMIEĆ GŁODNEGO - POWTARZAM - GŁODNEGO HOMO SAPIENS ,
POTRAFIĘ ZROZUMIEĆ SIEBIE , GDY BĘDĄC JUŻ BARDZO GŁODNY ZBIERAŁEM NA BAZARZE TO , CO HANDLUJĄCY WYRZUCALI DO KOSZA NA ŚMIECI etc. etc. etc.
NIE POTRAFIĘ JEDNAK ZROZUMIEĆ , DLACZEGO GDY W LESIE JEST BARDZO DUŻO GRZYBÓW MORDUJE SIĘ NIEWINNĄ ŚWINKĘ , ABY TYLKO NASYCIĆ SWOJE WYPACZONE ZMYSŁY .
KOSZMAR.
KOSZMAR ABSURDU.
Na pewno mi zaraz drogi gościu zadasz stwierdzające pytanie :
to dlaczego jem mięso ?
Pytanie trudne , może bardzo trudne.
Nie będzie Ciebie satysfakcjonowała odpowiedź ,
że taki układ życia stworzyła cywilizacja Homo Sapiens ,
że ja przecież bezpośrednio nie uczestniczę w mordowaniu świnki ,
że nie muszę jeść mięsa , ale jeżeli jest takie danie , to nie mam wyjścia ,
że medycyna mówi o tłuszczach organicznych potrzebnych nam ,
że nie stać mnie na wegetarianizm z przyczyn obiektywnych ,
że czasami można sobie na to pozwolić ,
że nie jestem ortodoksyjnym kolesiem ,
że ksiądz też je mięso , a nasza religia tego nie zabrania ,
że jestem bezradny i nie mogę nic w tej sprawie uczynić , itd. itd. .
Jedyną obroną na Twój zarzut może być tylko enigmatyczna stwierdzająca odpowiedź ,
że nie chcę być w waszej bajce , a muszę w niej być , może dlatego aby głośno mówić nie.
Zgadzam się opinią , że jedząc mięso uczestniczę w tym ohydnym procederze,
ale JEDNOCZEŚNIE zadaję sobie pytanie ,
czy nie jedząc mięsa, uratuję przed zabiciem chociaż jedną świnkę ?
Sam sobie odpowiem.
Tak .
Uratuję jedną świnkę , gdy ona będzie moją własnością i kółko się zamyka.
Tak jest w cywilizacji Homo Sapiens, gdzie zawsze można wszystko sobie wyjaśnić , odpowiedzieć , wytłumaczyć , zaprzeczyć , skrytykować itd. itd.
Czasami drogi gościu ,bo pisząc o zabijaniu nie jesz na pewno w ogóle mięsa nie nie chodzisz w skórzanych butach , czuję się jak ta niewinna świnka i nie mam nic do powiedzenia .
CO DO KRZESŁA ,TO CZEMU NIE .
SPRÓBUJĘ I MOŻE BĘDZIE SMACZNE .