alicja napisał(a):
NIE DO PRZYJĘCIA ...
Ostatnio przeczytałam:
... na pewno wszyscy przeczytaliśmy niejedną religijną książkę...dużo wiemy, ale może piszmy o własnych doświadczeniach i wynikających z nich przemyśleniach... ja nic nie mam do alicji! Jej wpisy są jednak dla mnie nie do przyjęcia... Łatwo się wpada w pułapkę grafomanii... !
NIE DO PRZYJĘCIA ...
Nad tym się zatrzymałam i przyznałam tej osobie rację. Sama się bowiem łapię na tym, że pisząc o niektórych przygodach w wierze analizuję prawdziwość swoich słów pod katem wiarygodności wydarzeń, które zaistniały, choć według logiki umysłu ludziego, wydarzyć się nie miały prawa.
I gdyby nie to, że są świadkowie tych wydarzeń, zdjęcia i żywe wspomnienia przyznałabym mu rację w tym, że ...
pisanie o spotkaniu z żywym Bogiem we własnym życiu to jedynie grafomania.
Alicjo! Nie mam czasu za dużo się rozpisywać ale powiem Ci, że odkąd zajęłam się tą stroną jak tak z tydzień nie słyszę krytyki to mi nieswojo. Zastanawiam czy coś nie tak? czy strona się nie wyświetla? A jakie są atrakcje po publikacji poszczególnych artykułów
A tak w ogóle to pozdrawiam powakacyjnie. Żyjemy ale mały zaczął raczkować i to biegiem więć nawet nie obiecuję, że coś na priv napiszę - z braku czasu hejka