**kaja** napisał(a):
Pod linkiem, który podajesz jest nieprawdziwa informacja
No i pierwsze zdanie oczywiście słowo wytrych furorra INKWIZYCJA !!!!
tu jest prawdziwa:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/swiat/n ... omosc.htmlTo jest cytat z linku, który Ty podałaś, i o to właśnie mi chodziło.
,,Biznes się kręci
Liderzy religijni chętnie oferują swoją pomoc w walce z demonem, ale za swoje usługi każą sobie słono płacić. Pod przykrywką niesienia pomocy opętanym, kręci się bardzo dochodowy biznes. Samozwańczy "duchowni" nie próbują nawet kryć się ze swoim bogactwem. Ich rzeczywistość tworzą luksusowe apartamenty, markowe ciuchy i sportowe samochody. Wszyscy obracają się w towarzystwie lokalnej koterii, mają wpływowych przyjaciół i władzę. Może najwyższą ze wszystkich – władzę nad umysłami wiernych.
Średnia cena ceremonii (2-tygodniowa sesja, która odbywa się każdego wieczoru) waha się w granicach 170-180 funtów. To olbrzymi wydatek dla rodziców. W kraju, w którym ludzie zmuszeni są żyć za 1 funta dziennie, to nierzadko wydatek kilkunastu miesięcy karkołomnej pracy. Alternatywy jednak nie znają. To ostatnia deska ratunku. Mają świadomość, że jeśli rytuały nie przyniosą pożądanych efektów, to będą zmuszeni swoje dziecko wygnać lub po prostu zabić.
Okrucieństwo tych ceremoniałów pokazał niedawno brytyjski Channel 4, w programie dokumentalnym, z serii "Dispatches". Widok wstrząśniętych i przerażonych nigeryjskich dzieci był porażający. Okazało się, że lokalni szamani nie mają litości wobec małoletnich ofiar. Stosują przy tym najbardziej bolesne techniki, które rzekomo mają skutecznie wygnać z nich szatana: ciągają je wokół pokoju, energicznie potrząsają na boki i wlewają w oczy "magiczne" eliksiry (m.in. tzw. "african mercury" – mieszankę własnej krwi i czystego alkoholu). Często powtarzają przy tym wypracowane na własne potrzeby formułki np. "Za pomocą tego niszczyciela trucizn pragnę zniszczyć zło w tobie, w imię Pana Naszego Jezusa Chrystusa".
Jeden z takich kapłanów twierdzi nawet, że do tej pory udało mu się pomóc 110 osobom, u których zidentyfikowano zagrożenie. Nie ma najmniejszych obaw, że w najbliższym czasie zabraknie mu pracy. Według niego w samej tylko prowincji Akwa Ibom żyje 2,3 miliona czarnoksiężników i czarownic.
Abstrahując od kryminalnego charakteru całej sprawy, dodatkowe wątpliwości budzi fakt, że jeszcze 10 lat temu podobnych przypadków napiętnowanych dzieci właściwie nie notowano. Tymczasem dzisiaj jest to prawdziwa plaga w Nigerii. Plaga, która zbiera żniwo już poza jej granicami. Coraz głośniej mówi się bowiem o tym, że podobne rzeczy dzieją się również w innych zakątkach Afryki m.in. w Ugandzie, Kenii i Rwandzie.''
Chrześcijaństwo wchodząc do Afryki, na dzień dobry zafundowało Afrykańczykom ,,średniowiecze'',
ale oczywiście to nie ma znaczenia, ważne jest tylko to, żeby uwierzyli . . . . Afryce należy jak najbardziej pomagać, tylko problem polega na tym, że nikt tej biednej Afryce nic nie da za darmo, nie postawi szpitala, nie wybuduje szkoły, a jeśli ktoś mówi, że tak właśnie zrobił, to po prostu kłamie! Amerykanie za jakąkolwiek pomoc, chcą surowców naturalnych, i wpływów politycznych. Watykan, za wszelką działalność, ogólnie nazywaną ,,misyjna'' chce dusz . . . . . . . . Gdyby misjonarz postawił szkołę, i w niej nauczał, a obok postawił ośrodek zdrowia, i z Europy ściągnął lekarza, to była by to pomoc bezinteresowna, ale jeżeli obok ośrodka i szkoły stawia się kościół, to już nie jest to pomoc bezinteresowna, tylko jest to handel wymienny ( elementarna wiedza plus przeterminowane szczepionki - za duszę ). Biedna Afryko! Masz być Amerykańska! Watykańska! Tylko nie Afrykańska!