Ostatnia wizyta: Obecny czas: 23 Gru 2024, 17:28


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 657 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 66  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 26 Lut 2012, 21:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Witaj Dosiu, cieszę się, że jest ci z nami dobrze :)

Masz rację - ból zniekształca widzenie MIŁOŚCI. Dlatego Jezus nasze cierpienie wziął na siebie, byśmy mieli szansę na zobaczenie jej prawdziwego oblicza.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 27 Lut 2012, 11:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
NIE LĘKAJCIE SIĘ!

Egzystencjalny lęk .... Przychodzi znienacka. Boleśnie rani, pobudza wyobraźnię, zatrzymuje w drodze, paraliżuje uśmiech na twarzy... Kto go nie zna? Mnie dopadł wczoraj wieczorem. Wystarczyła mała niepewność, aby się skulić w sobie. Działał jak jad skorpiona spotkanego na pustyni. No właśnie ... o tej pustyni pisałam wczoraj ... tak swoją drogą ... nie trzeba było długo czekać na odpowiedź.

Ja jednak nie chcę z nim dyskutować. Wolę iść za swoim Mistrzem, Panem pokoju. Słowa -“Nie lękajcie się, ja jestem z Wami” wypowiadałam jak mantrę, aby wyprzeć myśli pełne niepokoju. Udało się, chociaż jeszcze nad ranem, prawie przez sen cichutko wypowiadałam słowa “Jezu ufam Tobie”.

Pomalutku wrócił wewnętrzny pokój. Działa on jak balsam na duszę, która umocniona nocnym doświadczeniem, staje się coraz bardziej odporna na te pociski złego ducha. W umyśle zaś pozostaje pamięć o tym, że Bóg nie pozostawia człowieka samego ani na chwilę.

Zdaję sobie sprawę z tego, że jeszcze nie raz otrę się o różne zasadzki śmierci, ale mam Obrońcę, który w porę mnie przed nimi ustrzeże. Wystarczy iść po Jego śladach, a przejdę po tym “polu minowym” w miarę bezpiecznie.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 28 Lut 2012, 20:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
DRUGIE OBLICZE MACIERZYŃSTWA

Macierzyństwo ... chętniej pokazywane w kolorowych barwach, bo któż chce patrzeć na łzy matki opłakującej śmierć dziecka? Tak trudno znaleźć odpowiednie słowa ... bywa też i tak, że niektórzy przechodzą na drugą stronę ulicy, by wzrokiem się nie spotkać. Znam to uczucie odrzucenia ...


Trudne macierzyństwo ... ono też istnieje ... choć temat chowa się pod dywan, jak brud, którego się wstydzimy. Przyjaciółka, której dziecko jest w śpiączce od dwóch lat, opowiada, że czuje się jak trędowata wśród ludzi, dla których jej cierpienie jest za trudne do udźwignięcia.

Bolesne macierzyństwo ... każdy, kto chociaż raz bał się o życie swoich dzieci wie, o czym mówię. Są chwile, których nie da się przewidzieć. I chociaż bardzo się staramy, czasem wymykają się nam one spod kontroli. Jedna sekunda sprawia, że macierzyństwo staje pod krzyżem ... Kasiu z Sosnowca, bardzo ci współczuję.

Niechciane macierzyństwo ... najtrudniej mi go zrozumieć. Ale i ono istnieje ... wypłakuje wiele łez... mali męczennicy ... słyszysz ich głos? ... wołają ... Przebacz im Ojcze, bo nie wiedzą, co czynią ... wszak nadal kochają.

***
Na blogu zamieściłam dokument filmowy, zapraszam

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 28 Lut 2012, 22:21 

Rejestracja: 27 Paź 2011, 20:48
Posty: 13
" Tak trudno znaleźć odpowiednie słowa ... bywa też i tak, że niektórzy przechodzą na drugą stronę ulicy, by wzrokiem się nie spotkać. Znam to uczucie odrzucenia ..."
Alicjo, z pewnością trudno znaleźć odpowiednie słowa w takich chwilach ale również trudno jest zobaczyć niewyobrażalny ból kogoś bliskiego. Nie wiem czy to wynika z niedojrzałości, bezradności, tchórzostwa czy nieumiejętności budowania poprawnych relacji z ludźmi ale z pewnością nie jest to odrzucenie.
Był czas kiedy neurolodzy zawyrokowali, że mój syn nie przeżyje nawet kilku lat, nie będzie siedział , chodził...nie powiedziałam o tym nawet moim rodzicom, walczyłam ja i Bóg. Udało się, ale jak za jakiś czas, zginęła w wypadku córeczka mojego brata i wtedy zrobiłam coś strasznego.
Przez kilka lat udawałam, że ich nie znam, nie odwiedzałam, unikałam, wypierałam tą tragedię, była dla mnie niezrozumiała i nie do ogarnięcia. Nigdy ich nie odrzuciłam tak naprawdę, każdego dnia jestem sercem z nimi, ale moje zachowanie (teraz to widzę) mogli odebrać jako odrzucenie. Dziękuję, że pozwoliłaś mi to zobaczyć.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 28 Lut 2012, 22:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Dosiu, odrzucenie drugiego człowieka może być z różnych powodów. Czasami jest ono świadome, a czasami nie. Dlatego warto rozmawiać o naszych odczuciach, pomimo strachu, że się nie będzie zrozumianym. Moi niektórzy przyjaciele próbowali rozmawiać, wychodziło raz lepiej, raz gorzej, czasem całkowicie do bani, ale czuło się szczerość w tych próbach i ... to ona w tym wszystkim była najważniejsza ... sercem bowiem można dużo więcej powiedzieć niż umysłem, który płata nam zazwyczaj przykre niespodzianki w tej trudnej materii, jaką jest cierpienie drugiego człowieka.

Pozdrawiam :)

PS.

Nawet po latach warto wrócić do słów niewypowiedzianych do końca, aby zostały uleczone rany spowodowane odrzuceniem, choćby ono było całkowicie nieświadome.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 29 Lut 2012, 22:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
MODLITWA

Boski lekarzu
dotknąłeś epileptyka
biedak spod Jerycha
zobaczył piękno
młodzieniec z Naim
objął matkę w żałobie
ile potrzeba wiary
byś wskrzesił
umiejętność kochania
zabitą i pogrzebaną
w ogrodach Edenu?

/alicja/

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 01 Mar 2012, 18:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Barabasz był bojownikiem o wolność państwa żydowskiego, walczył z okupantem i za to został skazany. Wybrał drogę przemocy. Przeciwnie do Jezusa, który poszedł drogą Miłości. Ilu z nas myśli, że dla idei można zabić drugiego człowieka? Ilu wybiera swoją wolność za cenę wolności kogoś drugiego? Warto się zastanowić, szczególnie w Wielkim Poście.


NA PLACU ZDRADY

Zobaczyłam siebie
w tłumie, na placu
z ręką wyciągniętą
w stronę Barabasza

Na krzyż z Nim!

krzyczały moje wargi
nie pytając serca
które pamiętało jeszcze
kazanie na Górze

Na znak mej niewierności
kur trzy razy zapiał

A Ty


wciąż mówisz
że mnie kochasz?

/alicja/

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 02 Mar 2012, 18:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Z MARYJĄ DO JEZUSA

Trudno w Polsce mówić o pobożności maryjnej, gdyż różne ma ona oblicza. Nie mnie jednak rozsądzać, która jest lepsza, a która gorsza. Niech się tym zajmą różni badacze, do których ja z pewnością nie należę. Dla mnie jest ważne to, by z Jej pomocą bezpiecznie dotrzeć do Jezusa.

Przypomina mi się pewna rozmowa z zaprzyjaźnionym Pastorem, z którym nieraz prowadziłam ciekawe rozmowy na temat Dobrej Nowiny o zbawieniu. Znał on moją miłość do Matki Boga, gdyż nigdy się z nią nie kryłam po kątach. Nie mógł jej do końca zrozumieć, gdyż w teologii protestanckiej jeszcze inaczej podchodzą do Bożej Rodzicielki niż w Kościele katolickim, w którym ja jestem. Dlatego zawsze kończył naszą rozmowę zdaniem:

Pamiętaj Ala, Jezus jest jedynym Pośrednikiem między tobą, a Bogiem

Na co mu zawsze odpowiadałam z uśmiechem na ustach:

Wiem Pastor, Ona mi też o tym stale przypomina, gdy na modlitwie z Nią o Jezusie rozmawiam.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 02 Mar 2012, 21:08 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
WIARA I MIŁOŚĆ BARTYMEUSZA

„Gdy wraz z uczniami i sporym tłumem [Jezus] wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać:
<Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!>
Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał:
<Synu Dawida, ulituj się nade mną!>
Jezus przystanął i rzekł: <Zawołajcie go!>
I przywołali niewidomego, mówiąc mu:
<Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię.>
On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego:
<Co chcesz, abym ci uczynił?>
Powiedział Mu niewidomy: <Rabbuni, żebym przejrzał.>
Jezus mu rzekł: <Idź, twoja wiara cię uzdrowiła.>
Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.”

(Mk 10, 46-52)

…..

W Ewangelii czytamy, że niewidomy wykrzyknął <Rabbuni>. To znaczy „Mistrzu”, a mistrz to ktoś, kto uczy mnie żyć. Tym samym Bartymeusz przyznaje, że Jezus jest Mistrzem, który uczy nowego sposobu życia. Ale „Rabbuni” oznacza nie tylko „Mistrzu”, oznacza „mój Mistrzu”, „mój jedyny Mistrzu”.

Bartymeusz mówi tym samym do Jezusa: Ty jesteś jedynym nauczycielem, który nauczy mnie jak żyć. Nie chcę, żeby ktokolwiek inny uczył mnie życia, tylko Ty, Jezusie, Synu Dawida ! Wyznaje: Ty jesteś moim Mistrzem. Taka jest wiara i miłość Bartymeusza.

A teraz to, co najpiękniejsze. Bartymeusz nie jest już samotny i odizolowany. Idzie do Jerozolimy z Jezusem, który jest Przyjacielem, jego drogą, jego życiem. Jezus miłuje go. Bartymeusz odnalazł cel i sens życia - jest nim pełnienie woli Boga.

……

W każdej chwili życia, każdy z Nas, ma możliwość wyznać swoją wiarę.

Święty Paweł mówi, że jeśli uwierzysz w sercu i wyznasz ustami, że Jezus jest Panem, że jest jedynym Mistrzem, to możesz otrzymać doświadczenie zbawienia przez Jezusa.

Chcesz doświadczyć zbawienia? Ale to oznacza, że musisz zrezygnować z każdego innego mistrza i ich propozycji rozwoju duchowego.

- Czy jestem gotowy na to ?
- Czy poprosiłem już Jezusa, aby stał się Moim Przyjacielem i Mistrzem ?

Zrobił to Bartymeusz. Poproszę i Ja:

Rabbuni! Jezu! Ty jesteś moim Mistrzem, moim jedynym Mistrzem.
Jedynie Ty uczysz mnie jak żyć zgodnie z Twoim Słowem.
Dzisiaj, Jezu, odrzucam wszelkich innych mistrzów w moim życiu.
Wyznaję Ci, że od dzisiaj na zawsze Ty będziesz moim jedynym Mistrzem
i nie chcę iść za nikim innym, tylko za Tobą. Amen.

……

Pytanie „za Kim pójdę?” jest o tyle ważne, że często zdobywamy się na spowiedź dopiero przy okazji świąt, a potem „siedząc przy drodze”... jak Bartymeusz - „czekamy na kolejne święta.”


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 03 Mar 2012, 18:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
CYWILIZACJA ŚMIERCI

Dwoje włoskich naukowców opublikowało budzący spore kontrowersje artykuł na łamach "Journal of Medical Ethics". Francesca Minerva i Alberto Giubilini pracują na Uniwersytecie w Melbourne. Są też związani z Uniwersytetem Mediolańskim i Oxfordzkim. W artykule "Aborcja po porodzie: dlaczego dziecko miałoby żyć?" bioetycy przedstawiają swoje argumenty przemawiające za tym, że eutanazja w przypadku noworodka powinna być dozwolona...

***

Bioetycy???!!! ... a może biomordercy???!!!

Brak mi słów na to wszystko. Chciało by się krzyczeć z bólu

CZŁOWIEKU, ALEŚ SIĘ POGUBIŁ W POSZUKIWANIU SWOJEJ WOLNOŚCI,
A MOŻE UCZCIWIEJ BY BYŁO POWIEDZIEĆ - SWOJEJ WYGODY!!!


Siadłam z wrażenia, gdy usłyszałam tę notatkę w porannych wiadomościach; siadają i inni, którzy różne komentarze piszą na ten temat, ale ze smutkiem stwierdzam, że tak naprawdę, to niczego nowego nie wymyślono. Widmo śmierci zatacza tylko coraz szersze koło i do swojego worka wrzuca kolejne ofiary filozofii śmierci, która nie szanuje życia człowieka od samego jego poczęcia, aż do naturalnej śmierci.

W tym worze śmierci są już:

- dzieci od 1 do 40 tygodnia ciąży (wszystko zależy od przyzwolenia danego społeczeństwa na aborcję)

- ciężko chorzy ludzie, którzy eutanazję traktują jako konieczność, gdyż stali się ciężarem dla egoistów

- ofiary wojen wszelakich - / komu to umierające dziecko przeszkadzało?/

http://wyborcza.pl/1,76842,11233596,Syr ... z1nezYZ1EJ

- ofiary przemocy w rodzinach
- ...

Dzisiaj próbują włożyć do niego noworodki. A jutro??? Co będzie jutro???

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 657 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 66  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl