Jan napisał(a):
I co Puniek, były tam kobiety? Wiesz, bo to gorący temat. Zresztą kto się lepiej może znać na kobietach niż Ty? No ale jak Ci się wydaje, może być któraś z nich filozofem? Nie mam dużego doświadczenia gdy chodzi o płeć piękną. A kobiety podobno potrafią być przewrotne i pewnie kierują się w tym jakąś filozofią, o jakiej nam się w życiu nawet nie śniło. A co do moich lektur,to wstyd się przyznać, co z resztą słusznie mi wytknąłeś moje zacofanie. Dopóki człek żyje, jest zawsze nadzieja, że się poprawi.
Ha co prawda, to prawda
Mamy szczęście całe dwa dni sobie z Kasią "pofilozofować po babsku" - bo właśnie do mnie zmierza z rodzinką - a że filozofom się nie śniło, to o czy rozmawiamy. TO FAKT
Bigosowa kiedyś taka była - fajna filozofka - może ktoś pamięta?
a Tishner mówil tak:
Cy słysoł świat, coby jako baba pedziała: "Wiem, ze nic nie wiem"? Przecie by jóm zycie sponiewierało. Babskość na tym polega, coby wiedzieć i wiedzieć, ze się wiy. Na przykłod cyje dziecko. Abo, cy mozno se wyobrazić, żeby jako Maryna z Hrubego pedziała: "Myśle, więc jestem?" A co? A jak śpi, to jej nima? Ale inkse prowdy już sóm babie blizse. Na tyn przykłod św. Augustyn: "Kochoj i rób, co fces". Jasne, ze jak będzie kochoł, to będzie robiył, co ona fce. Takie uogólnienie moze być.