Ostatnia wizyta: Obecny czas: 22 Gru 2024, 20:46


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 114 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 12  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 12 Lip 2011, 14:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
puniek napisał(a):
'''
WIEM O TYM ALICJO!


Jeżeli wiesz, to trochę się dziwię, że rezygnujesz z pielgrzymki, która potrafi "naładować akumulatory duszy" łaską, potrzebną ci na przetrwanie kolejnego roku. Poza tym świadomość własnych słabości nie może być żadnym usprawiedliwieniem, bo Kościół, pielgrzymka, sakramenty są właśnie dla grzeszników, a nie dla świętych. Ci drudzy nie potrzebują już pomocy z nieba, my natomiast tak. Mówisz, że jesteś za słaby, by iść na pielgrzymkę; że będziesz złym świadectwem. A ja przewrotnie zapytam - czy będziesz lepszy poza nią? Czy będzie ci łatwiej przetrwać pokusy? Poza tym myślę, że masz nieco zły obraz Kościoła i Jezusa, który przyszedł do chorych, a nie zdrowych; by nas leczyć i uzdrawiać. A ty - "zamiast z chorym zębem iść jak najszybciej do dentysty" - to omijasz ten gabinet szerokim kołem, jakby to miało jakiś sens. To tyle z moich siostrzanych mądrości. Zrobisz zaś to, co sam uznasz za słuszne. HeYka - alicja :)

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 12 Lip 2011, 17:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
ZA CHWILĘ BĘDĘ MUSIAŁ OLIWCE NAPISAĆ CO OZNACZA DLA MNIE WYBÓR ,
LECZ NAJPIERW ODPISZĘ TOBIE ALICJO.
CO DO GRANIA ,TO JAK BĘDZIESZ W TĄ OSTATNIĄ NOC PIELGRZYMKI ;
WYSTARCZY MI TWÓJ WOKAL , A RESZTĘ ZOSTAW MNIE.
BĘDĘ W CIENIU GRAŁ NA GITARZE , A TY BĘDZIESZ ŚPIEWAŁA .
WAŻNIEJSZY JEST DLA MNIE TWÓJ POWRÓT DO ZDROWIA NIŻ MOJE
,,zachwianie poglądowe ,, ,W KTÓRYM TKWIĘ OD ...POWIEDZMY ...PONOWNEGO POBYTU W TYM SANATORIUM POD KOGUTEM.
NIE JESTEM JESZCZE GOTOWY , ABY PÓJŚĆ Z PIELGRZYMKĄ .TO NIE JEST JESZCZE TEN ROK ,
TEN DZIEŃ I TA GODZINA .JA TO CZUJĘ , A NIE CHCĘ WYBRAĆ SIĘ NA COŚ ,
BO TAKI MI NAKAZUJE ROZSĄDEK I INTELEKT.CZEKAM NA SYGNAŁ Z GŁĘBI MOJEGO SERCA ,
A ONO MI PODOBNIE SYGNALIZUJE , ŻE
ZA WCZEŚNIE !
JESZCZE MUSZĘ BRAĆ UDZIAŁ W POCHODZIE CODZIENNOŚCI ,
GDZIE MOŻNA UPAŚĆ I MOŻNA SIĘ TEŻ PODNIEŚĆ .
JESTEM W WIELU SPRAWACH Z DYSTANSU (stąd nazwa tematu ,,z dystansu ,, ), NIE MAM ZAŁATWIONYCH SPRAW ZE SOBĄ , A NIE CHCĘ ,, zaliczać ,,PIELGRZYMEK , ABY JAK NIEKTÓRE POSTACIE , PO LATACH ODSUNĄĆ SIĘ W KOŃCU OD KS. ANDRZEJA SZPAKA ,I BYĆ NA ,, nie ,, WOKÓŁ JEGO POSTACI . MYŚLĘ TEŻ ALICJO , ŻE CHYBA NIE JEST TO MOJĄ OZNAKĄ SŁABOŚCI ,
BO DLA MNIE KOŚCIÓŁ NIE MOŻE BYĆ W MOIM ŻYCIU , UCIECZKĄ OD ŻYCIOWYCH PROBLEMÓW .
NIE KOCHA SIĘ BOGA ,TYLKO WTEDY GDY JEST MI ŹLE.
KOCHA SIĘ GO ZAWSZE .
KOCHA SIĘ GO , GDY JEST SIĘ NA SZCZYCIE , KOCHA SIĘ GO , GDY POD CIĘŻAREM ROZPACZY , CZŁOWIEK JEST BEZRADNY I NIE WIE GDZIE PÓJŚĆ .
(...)
Czy będziesz lepszy poza nią?
BĘDĘ FAIR WOBEC SIEBIE I WIARY .
Czy będzie ci łatwiej przetrwać pokusy?
BĘDZIE MI STOKROTNIE TRUDNIEJ .
...który przyszedł do chorych, a nie zdrowych; by nas leczyć i uzdrawiać.
WOBEC MNIE BÓG MA TAKI PLAN I JA O TYM DOSKONALE WIEM .
NADROBIŁEM OD SPOTKANIA U CIEBIE , A WIĘC W CIĄGU PIĘCIU MIESIĘCY ,DROGĘ DO WIARY ,KTÓRA TRWAŁA PONAD TRZYDZIEŚCI LAT . ZOSTAŁ MI JESZCZE ROK LUB MOŻE TYLKO KILKANAŚCIE DNI .
A TAK NAPRAWDĘ ,
TO JA JUŻ JESTEM NA PIELGRZYMCE OD 1973 ROKU I ONA CAŁY CZAS DLA MNIE TRWA.
do spotkanka , gdziekolwiek .


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 12 Lip 2011, 17:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
'''
TO WŁAŚNIE LIWKO JEST BRAK WYBORU.
TERAPIA I TYLKO TERAPIA .
OWSZEM.
DETOKSYKACJA TAK.
DLA MNIE WYBÓR , TO MOŻLIWOŚĆ WYBRANIA JEDNEJ Z DWÓCH SYTUACJI ,
BĘDĄC W TRZECIEJ.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 12 Lip 2011, 17:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
puniek napisał(a):
/.../
CZEKAM NA SYGNAŁ Z GŁĘBI MOJEGO SERCA ,
A ONO MI PODOBNIE SYGNALIZUJE , ŻE
ZA WCZEŚNIE !
JESZCZE MUSZĘ BRAĆ UDZIAŁ W POCHODZIE CODZIENNOŚCI ,
GDZIE MOŻNA UPAŚĆ I MOŻNA SIĘ TEŻ PODNIEŚĆ .
/../
.


Całkowicie rozumiem Twoje pragnienie i absolutnie nie chcę naciskać. Wierzę też, że usłyszysz w sercu odpowiedni głos. Uważaj jednak na siebie; nie na darmo mówią, że demony świetnie małpują głos Pana Boga. Dlatego niebezpiecznie jest całkowicie ufać jedynie swoim zmysłom.

A poza tym, z doświadczenia wiem, że NAJBEZPIECZNIEJ UPAŚĆ i NAJSZYBCIEJ POWSTAĆ - można z Jezusem, który nie brzydzi się naszych upadków, jak brzydzą się ci, którzy nic nie kumają, o co tak naprawdę w tym Kościele chodzi. I tacy zawsze będą dawać złe świadectwo... i w tym roku i za lat tysiąc ... chyba, że dotknie ich łaska, np taka, jaką otrzymał Szaweł idąc do Damaszku zabijać chrześcijan, ale to już całkiem inna historia.

Pozdrawiam ciepło, do zobaczenia gdzieś w drodze... :) alicja

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 12 Lip 2011, 18:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
puniek napisał(a):
/.../
BO DLA MNIE KOŚCIÓŁ NIE MOŻE BYĆ W MOIM ŻYCIU , UCIECZKĄ OD ŻYCIOWYCH PROBLEMÓW .
NIE KOCHA SIĘ BOGA ,TYLKO WTEDY GDY JEST MI ŹLE.
KOCHA SIĘ GO ZAWSZE .
KOCHA SIĘ GO , GDY JEST SIĘ NA SZCZYCIE , KOCHA SIĘ GO , GDY POD CIĘŻAREM ROZPACZY , CZŁOWIEK JEST BEZRADNY I NIE WIE GDZIE PÓJŚĆ .
(...)
.


no właśnie!!! :D :D :D ,

KOŚCIÓŁ MOŻE BYĆ - bezpiecznym DOMEM, w którym jest wszystko to, o czym piszesz. Myślę, że problem tkwi w tym, że tak naprawdę tego domu tu na ziemi nie doświadczyłeś, stąd trudno ci przenieść ten obraz w przestrzeń duchową. Wiesz Puniek, tak mi się w sercu powiedziało....

"Boże Miłosierny, pozwól mu doświadczyć tego, o czym zawsze w życiu marzył"

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 12 Lip 2011, 20:58 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
CHCĘ BYĆ SOBĄ ,
BĘDĄC NADAL ,, uśpionym narkomanem i połowicznie uśpionym alkoholikiem ,,.

Brzmi to trochę przekornie i prowokacyjnie . Puniek , czy mam Cię przekonywać, skoro chcesz , zrobię to.
Uzależnienie ( narkomania , alkoholizm) jest chorobą , której rozwój i przebieg można ściśle przewidzieć i określić, powodującą określone skutki , charakteryzującą się symptomami dzięki którym można ją rozpoznać. W miarę rozwoju i postępowania choroby ( narkoman, alkoholik) zatraca zdolność do realnej oceny zarówno siebie i swego postępowania jak i otaczającego go świata - stopniowo tracąc kontakt z rzeczywistością. Rozwijające się w trakcie choroby mechanizmy uzależnienia skutecznie chronią osobę uzależnioną przed zagrażającymi braniu sygnałami z zewnątrz dotyczącymi negatywnych skutków jego narkomanii. Tak więc osoba uzależniona nie jest zdolna do stwierdzenia tego faktu i traktuje wszelkie próby wyrwania jej z nałogu przez rodzinę , lekarzy, terapeutów jako niepożądaną ingerencje.

Puniek, dlatego nie pozostaje mi nic innego jak zacząć demaskować, „ rozbrajać psychikę narkomana, alkoholika i „ pobudzać do życia w trzeźwości, żeby przestał oszukiwać siebie, że panuje nad swoim uzależnieniem. Pomaganie w leczeniu tym osobom polega na dostarczaniu wiedzy o ich osobowości zmienionej pod wpływem substancji uzależniających.

Intensywne i długotrwałe branie narkotyków, picie alkoholu pozostawia trwałe ślady w procesach emocjonalnych, w aktywności umysłowej oraz w centrum osobowości określającym tożsamość i poczucie wartości, w którym powstają decyzje sterujące postępowaniem człowieka, czyli w tzw. systemie JA. Nie pozostaje mi nic innego jak próbować przekonać osoby uzależnione , żeby uświadomiły sobie, że zaczyna się gra o wielką stawkę , a jest nią życie . Puniek , chyba podniesiesz tę „ rękawice” jaką jest życie w trzeźwości.

A więc najwyższy czas rozpocząć dramat pt. „ OSOBOWOŚĆ NARKOMANA / ALKOHOLIKA” . Zakończenie dopisze samo życie.
.

Akt I, scena 1.

Na scenę wkracza „MECHANIZM NAŁOGOWEGO REGULOWANIA EMOCJI”

Zażywanie narkotyków prowadzi do głębokich zaburzeń emocjonalnych
Polegają one na utracie umiejętności wywoływania i zmiany uczuć naturalnymi drogami.
Kiedy zażywa się narkotyki całe życie emocjonalne człowieka poddane jest bardzo inten- sywnej i bezpośredniej ingerencji chemicznej. W miarę coraz częstszych kontaktów z narkotykiem / alkoholem człowiek zaczyna inaczej przeżywać emocje, spostrzegać otaczająca go rzeczywistość , zmienia się cała jego osobowość. Tworzą się tzw. psychologiczne mechanizmy uzależnienia , które zaczynają sterować aktywnością człowieka.. Człowiek uzależniony traci możliwość uczenia się umiejętności radzenia sobie z własnymi uczuciami, gdyż narkotyk / alkohol zastępuje mu te umiejętności. . Taka osoba przestaje dojrzewać emocjonalnie i procesy kształtowania odporności emocjonalnej zostają zatrzymane . Dlatego każda nagła zmiana emocji - smutek , złość , lęk , radość - mogą być zbyt dużym wstrząsem , by przetrwać je bez narkotyków / alkoholu . Z czasem uczucia bólu i cierpienia nie powodują odsunięcia się od narkotyku, a stają się motorem uruchamiającym poszukiwanie danego środka. Od tego momentu dla osoby uzależnionej , głównym źródłem zadowolenia staje się łagodzenie stanów przykrych : bólu, cierpienia, poczucia winy , wstydu , itd. W miarę coraz częstszego kontaktu z narkotykiem rośnie liczba strat , rosną też źródła cierpienia jako odpowiedź na nadużywanie danego środka. Pojawia się zjawisko błędnego koła . Nasila się potrzeba sięgania po środek , który zmieni te stany przykre ( fizyczne, psychiczne ) w stany przyjemne (ulgi) .Jest to samonapędzający się mechanizm . w którym osoba uzależniona , bardzo mocno przywiązuje się do stanów przyjemnych ,pochodzących z uśmierzenia i łagodzenia bólu. Doświadczenie tych stanów przykrych , bolesnych nie jest traktowane tylko w kategoriach cierpienia , ale też jako zapowiedź specyficznej ulgi , która nastąpi po wypiciu alkoholu/ lub zażyciu innego środka. Taka duża koncentracja na danym środku odcina osobę uzależnioną od innych doświadczeń emocjonalnych , które są źródłem ważnych informacji . W ten sposób powstaje mechanizm , który kieruje osobę w stronę dalszego uzależnienia zwany systemem nałogowego regulowania uczuć.

****


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 12 Lip 2011, 21:01 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
W wyniku ingerencji substancji uzależniających emocjami zaczynają sterować pewne mechanizmy ( tzw. nałogowe stereotypy)

Oto najważniejsze z nich:

I.1.Narkotyk staje się podstawowym źródłem osiągania przyjemności.
Doświadczenie łatwości poprawiania sobie nastroju powoduje chęć do coraz częstszego zażywania narkotyków
- Maleje zainteresowanie własnym działaniem , dzięki któremu osiągamy stany przyjemne , po czym zanika zupełnie.
- Występuje nieumiejętność czerpania radości życia.
- Występuje nieumiejętność „bawienia się” się na trzeźwo
- porzucenie zainteresowań , hobby.

II. 2. Narkotyk w czasie dłuższego brania służy już nie do powstania przyjemności
ale do tłumienia złego samopoczucia wywołanego jego braniem[cierpienie
fizyczne i psychiczne]
Koszty emocjonalne brania narkotyków są tutaj wysokie: ( im dłużej bierze się narkotyki , tym są większe)
- Wstyd z powodu brania narkotyków i związane z nim zachowania.
- Postępujące obniżenie poczucia własnej wartości .
- Coraz dotkliwsze poczucie winy.
- Myśli samobójcze
3. Obniża się odporność psychiczna na stany negatywne. Lęk przed cierpieniem [głodem] jest silniejszy od strachu przed konsekwencjami brania narkotyków.
Następuje : - unikanie trudnych sytuacji,
- ucieczka w narkotyki [ nieumiejętność konstruktywnego rozwiązywania
problemów . III. 4. Narkotyk staje się podstawowym środkiem do uśmierzenia przykrych stanów emocjonalnych
Osoba uzależniona nie potrafi w inny , naturalny sposób poprawić sobie nastroju
[ zmniejszyć złe samopoczucie]. Narkotyk staje się niezbędny, gdyż – pozwala mniej cierpieć, pozwala uzyskać chwilowe stany przyjemne.
5. Coraz silniejsze stają się subiektywne przekonania:
- „branie narkotyków jest konieczne”,
- „ przerwa w braniu musi się skończyć”.
Łączy się to ze zjawiskiem odczuwania głodu narkotykowego ( fizycznego i psychicznego) Narkotyk staje się silniejszy niż najbliższa osoba , praca przestrzeganie prawa , zasad moralnych.
IV. 6. Występuje niezdolność do przeżywania uczuć mieszczących się między skrajnościami:
cierpienie – ulga
lęk – uspokojenie
przygnębienie- pobudzenie
Następuje brak kontaktu z innymi uczuciami. Życie osoby uzależnionej staje się uczuciowo ubogie . Utrwala się doświadczenie tzw. „ huśtawki emocjonalnej”. 7. Zażywanie narkotyków wiąże się z wprowadzeniem szybkich i intensywnych zmian we własnym stanie emocjonalnym . Powstaje tendencja ( skłonność ) do unikania przeżywania monotonii. Wówczas to nastawienie na wywoływanie w sobie intensywnych zmian emocjonalnych podlega utrwaleniu . przy czym : nie ma znaczenia jaki stan ma nastąpić - ważna jest sama zmiana.
V. 8. Następuje uszkodzenie instynktu samozachowawczego ( tzn. wrodzonej tendencji do ochrony życia) Lęk przed cierpieniem spowodowanym brakiem narkotyku przezwycięża lek przed śmiercią.

Jak widać mechanizm ten odgrywa fundamentalną rolę w powstawaniu oraz utrzymywaniu się uzależnienia.

Oprac. Na podst. „ wprowadzenie do terapii uzależnień” – J. J. Melibruda


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 12 Lip 2011, 21:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Liwka - czy są w Polsce Monary, które podjęły myśli pana Marka, czy wszystko "diabli wzięli". Może masz jakieś konkrety do opowiedzenia? HeYka :) - alicja

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 12 Lip 2011, 21:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
'''
MAŁGORZATO.
JA JUŻ NIE BIORĘ NARKOTYKÓW OD 6 LAT!
PRZEZ PONAD TRZYDZIEŚCI LAT ŻADEN OŚRODEK MI NIE POMÓGŁ ,ŻADNA RESOCJALIZACJA ,TERAPIA ,PROGRAMY ,KSIĄŻKI ,TERAPEUCI ,ZNAJOMI ,LEKARZE ,PSYCHIATRZY ,PSYCHOLOGOWIE , A NAWET KOSMICI .
PEWNEGO DNIA PRZYLECIAŁA DO MNIE MYŚL , KILKU SEKUNDOWA MYŚL , ŻE KONIEC Z ĆPANIEM.
I NASTĄPIŁ KONIEC ...
FINITO...
DOKONAŁEM WYBORU ,ALBO DALEJ SIĘ BAWIĆ W NIESKUTECZNĄ DLA MNIE TERAPIĘ ,
ALBO SAMEMU SOBIE POMÓC.
CZY JA SAM SOBIE POMOGŁEM ?
MYŚLĘ ,ŻE NIE .
POMOGŁA PROŚBA PRZED KOŚCIOŁEM.(tak to sobie tłumaczę ).
Z ALKOHOLEM TAKŻE SOBIE PORADZĘ ,BO...
to ważne co napiszę...
PUSTKĘ MOŻNA WYPEŁNIĆ TYM CO W ŻYCIU JEST CENNE .
CO DLA MNIE JEST CENNE ?
TEGO WŁAŚNIE SZUKAM I ZNAJDĘ .


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KATHARSIS
PostWysłany: 12 Lip 2011, 21:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
(...)
Intensywne i długotrwałe branie narkotyków, picie alkoholu pozostawia trwałe ślady w procesach emocjonalnych, w aktywności umysłowej oraz w centrum osobowości określającym tożsamość i poczucie wartości, w którym powstają decyzje sterujące postępowaniem człowieka, czyli w tzw. systemie JA.
(...)
JESTEM ZAPRZECZENIEM TEGO CO MÓWI LITERATURA.
WRĘCZ ODWROTNIE JEST ZE MNĄ PO WIELU LATACH BRANIA NARKOTYKÓW I PICIA ALKOHOLU.
ROZWIJAM SIĘ TWÓRCZO ,CHCE MI SIĘ ŻYĆ ,KOCHAĆ I ŚNIĆ .
TO JEDNAK NIE JEST REKLAMA Z MOJEJ STRONY.
NIKT Z MOICH KOLEGÓW NIE ŻYJE , A TO CO OBSERWUJĘ NA CODZIEŃ (ćpunów ) TO WSZYSTKO JEST U NICH TAK JAK NAPISAŁAŚ I TO PO DWULETMIM BRANIU NN.


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 114 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 12  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 17 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl