Z PIEKOSZOWA 1983 - na przystanku tramwajowym przy ul. Hynka rozmowa dwóch kobiet, obserwujących tłum wsiadających do tramwaju młodych:…”brudni, długowłosi – co to za młodzież, patrzec nie można”..
W-WARSZAWIE 1981 r. również podsłuchane przy wyruszeniu naszej pielgrzymki z akademicką, przy kościele św. Anny….”Boże jak wspaniale, żeby tak już zawsze było, żebyśmy już nigdy nie widzieli komunistów”
W KIELCACH 1983 - pewna starsza pani patrząc na 500 osobowa armię Hejów: „ja bym to wystrzelala i na haku wieszała”
MAŁOGOSZCZ 1983 – starsza kobieta mówi…”za wami burza idzie, od kiedy ta pielgrzymka idzie, deszcze leje”…
Ktoś inny…”szli tędy długowłosi, te wampiry”…
Inny: …”pielgrzymi, myślałby kto – matka to na pielgrzymke wygnała – dobre dwa drągi i do matki przegnać – zanim do Częstochowy dojdą, dzieci narobią”!...
W DRODZE DO DZIERZGOWA 1983 – ktoś z naszych: „Andrzeju – ja tej spowiedzi nigdy nie zapomnę, to było niezwykłe, wspaniałe”…
PRZYŁĘK SZLACHECKI 1983 przed Mszą św….”Kumo, chodźcie na Mszę św. taka fajna Msza, ksiądz będzie tańczył i gral na gitarze”…
Z WARSZAWY 1988 przy wejściu do Dąbrowy:…Ty! Zobacz jaka mafia!
Z WAMBIERZYC1991:…” Ten ruch się składa z ledwo żywych”…nie ma samotnych, Bo Ruch się tworzy…Bóg ma słabość do przegranych, bo ma im co przebaczyc”…Pielgrzymka to odkrycia i pomysły”…
W BORZE ZAPILSKIM 1983, gdy wstępujemy do kościoła przy śpiewie „Król królów”, głos:…”to ma być pielgrzymka? Tak to ubrane?…nie pasuje do pielgrzymki”…
PEWNA PANI PYTA KL. LUCKA, WSKAZUJĄC NA 50-LETNIĄ MAMUŚKĘ: "czy ta pani też ćpa?" Ależ skąd! Dlaczego? Bo nie ma zębów! Mamuśka na to: "tak ćpam! Zaćpałam się Chrystusem".

więcej, więcej, więcej....

NA CUDOWNY POMYSŁ WPADŁEŚ KOCHANY ANDRZEJU

Niestety w niektórych miejscowościach i parafiach miano nas za narkomanów. /Mój przypisek/. Ale nie wiele sobie z tego na szczęście robiliśmy. Zdarzały się epizody, które rzutowały potem na całość. Jednak twardo trzymaliśmy się Boga i to było cudowną naszą tożsamością i wizytówką, a jednocześnie profilaktyką i terapią duchową.

W KONOPISKACH 1984 – ks. Proboszcz, któremu ścięto 50 makówek w ogrodzie: „przy makówkach na drugi raz psa uwiążę! Gdybym o tym wiedział, to w kościele zamiast Hostii podniósłbym makówkę! Czy mogliby wtenczas powiedzieć: „Oto Baranek Boży?”
Z MIEJSCA PIASTOWEGO 1987. Pewna kobieta powiedziała:„Po co to ksiądz robi? Przecież z nich już nic nie będzie”.A Dominikanin Wojtek odpowiada: „Trzeba ich pokochać, to coś będzie”…
NA JEDNYM Z ODCINKÓW DROGI PRZEZ WIEŚ - 1987 gorąca dyskusja na temat pokoju i służby wojskowej – głos jednego z mieszkańców:…”chylę czoła przed wami – cześć”
W PRZYŁEKOWIE SZLACHECKIM 1983 - harcerze i p. Stenia, kierowniczka kuchni:…” jak dobrze, żeście tu przyszli, do tej pory było nudno a teraz jest fajnie”…
JEDEN DZIADIUŚ, 1983 widząc tu i ówdzie parkę, mówi: „nie jeden tylko dwoje, czy to nie kurs przedmałżeński?”…
GOSPODYNI W JANOWIE 1983. ”Drogie dzieci, błogosławię was, życzę wam szczęścia”! – i rozpłakała się…
MSZA SW. NA ZAKOŃCZENIE W CZĘSTOCHOWIE 1983 : - młody Jezuita woła od ołtarza:” Kocham Was! Kocham Was! Rok temu byłem z wami długowłosy – i teraz znów jestem z wami jako zakonnik! – Kocham Was!
Z GÓRY ŚW. ANNY: 1984 – Msza św. w Pankach wieczorem, obserwują nas mieszkańcy: „jaka to pielgrzymka – ich Msza a oni nie w kościele…papierosy palą…tulą się do siebie…”
KOMENTARZE PARAFIAN 1984 na temat Mszy św w Pankach w której uczestniczyli: - "czuliśmy się w kościele jak na filmie Hair"..

Świetnie, że przypominasz takie momenty; z perspektywy czasu brzmią one jeszcze zabawniej, to porównanie z Hair też pamiętam. Słyszeliśmy wiele przykrych słów, ale ... to, co nas miało zabić, to nas wzmacniało... przedziwna tajemnica przemienienia, której dotykaliśmy niemalże na każdym kroku

S.JASIA MÓWI: „to jeszcze nie wszystko, co wyciągałam ze swoich zapisków ale tamte lata były najbogatsze, na pewno się wiecej działo. Więcej dialogów, młodzieży. Nie wszystko jest ujęte. To kosztuje troche czasu…Z przyjemnością jednak czytam ich historię”. Ota powiedział, że „nie ma takiej drugiej w świecie pielgrzymki jak nasza”.
W PEWNEJ MIEJSCOWOŚCI – uprzedzeni przez proboszcza ludzie niechętnie wpuszczali do domów – jedna gospodyni, na widok Ewy Tomaszewskiej – znanej poetki z Warszawy, mierząc ją od stóp do głów i grożąc palcem: …”TYLKO GRZECZNIE!!!!
PO JEDNEJ MSZY W JEDNYM KOŚCIÓŁKU PARAFIANKA MÓWI: ..."W kościele się modli! A nie tańcuje”!
W WIELU 2O11 GŁOSY ZGORSZONYCH............/podmiotowość niepewna/”. Hipisi nam tu wszystko rozbiją…Przeżyliśmy wojnę, przeżyjemy i hipisów”…
JEDEN Z KSIĘZY PROBOSZCZÓW /pielgrzymka z Miejsca Piastowego/ 1990…dalibyście nam parę dziewczyn – chłopaki nam się na motorach zabijają”…
Z REPORTAŻU BR. WOJTKA JĘDRZEJEWSKIEGO „Alternatywna Patrafia”... epizod z nad jeziora: - głos mamuśki pod adresem kąpiących się „w stroju Adama”: „Bezwstydnicy! Na pielgrzymce jesteście! Już ubierać mi gacie a nie gorszyć innych”!
GŁOS PLAŻUJĄCEJ SIĘ NAD JEZIOREM KOBIETY - zbulwersowanej widokiem „kolorowej bandy”, która zatrzymała się na plaży i – o zgrozo! – mówi o sobie, że jest chrześcijańską pielgrzymką a potwierdza to któryś z braci pielgrzymów: - „Brat sobie chyba żartuje. – Nie proszę pani , ci młodzi ludzie rzeczywiście przyjechali z całej Polski po to, aby iść z pielgrzymką do Częstochowy. – I wy księża z nimi? – Nie z nimi – żaden z nas nie jest tu jakimś funkcyjnym, czy policjantem. My po prostu jesteśmy jedną wspólnotą”.
Cdn.
Mam i ja swoje wspomnienia, o których dużo mówię na różnych rekolekcjach, sympozjach, konferencjach, w wywiadach, ale może po Was...

świetny temat!!!

wiele nie byliśmy ale parę razy... a w Wielu nasza gospodyni mówiła, że na Mszy płakała i z zachwytu wyjść nie mogła, że tacy wspaniali ludzie!!! i zaraz - mówi - musiałam do znajomego księdza dzwonić i zachwalać, że na takiej Mszy jeszcze nie byłam! i że zawsze mamy do niej przyjeżdżać.

to był chyba... 97'
wejści na Jasną Górę, jakoś tak coś niby witają nas, niby nie, ale wyszedł młody jakiś ojciec bielutki i próbował, całkiem sympatycznie nas powitać, ale my śpiewamy... i tak on swoje, my swoje... w końcu wszyscy zaczęli skandować:
"Śpiewaj z nami! Śpiewaj z nami!!!"
paulin poddał się ze swoim przemówieniem i smutno odpowiada: "ale ja nie umiem śpiewać."
od razu usłyszał głośne grupowe: "Powiedz wierszyk!!! Powiedz wierszyk!!!"

R.1991 - Z WAMBIERZYC - Msza w Korfantowie, w dialogowanej homilii: jaką drogą każdy z nas idzie -..."jej droga to życie w rodzinie; Ma dwoje dzieci i kochanego męża, nawróconego z narkomanii - 10 lat temu Pan mi go dał - jesteśmy szczęśliwi, nasza miłość rozwija się. Bóg jest między nami..."
R. 1992 - Z GOSTYNIA - przy wejściu do kościoła w Smolicach z żywiołowym śpiewem, w euforii - parafianie przyjaźni, ale...ktoś szemrze:" to jest takie rozwydrzenie..." - witający nas ksiądz proboszcz wyraża to delikatniej:..."jesteście dość hałaśliwi - chodzi o to, ąbyście dali naszej młodzieży świadectwo o Chrystusie swoją pobożnością..."
- PRZY WEJŚCIU DO KOŚCIOŁA W BOGDAJU z żywiołowym śpiewem - ks.proboszcz:...pielgrzymka to nie jest coś dla przyjemności, to nie wycieczka ani krajoznawcze deptanie, to jest podążanie na Jasną Górę do Matki Bożej, po bożemu..."- okazał się jednak gościnny i troskliwy, zauważył nawet kilkunastu "biednych", kuśtykających z powodu pęcherzy na nogach" i w rezultacie 80 domów dzięki jego słowu otworzyło pielgrzymom swoje drzwi i spiżarnie. Nazajutrz rano przy pożegnaniu, jedna z parafianek: "ja wam bardzo serdecznie dziękuję za to, że przyszliście, bo od dłuższego czasu nie było czegoś takiego w naszej miejscowości.."
- W MIĘDZYBORZU NASZA PIELGRZYMKA 1-WSZA OD 50 LAT....Tego wieczoru aż do późnych godzin Międzyborze nie spało. W centrum miasteczka, na górce, przy głównej ulicy / własciwie na jezdni/ zabudowanej nagrzanymi w słońcu kamieniczkami i domami, odbywało się kolejne, piękne Misterium Pokoju, na które licznie przybyli mieszkańcy Międzyborza i oczywiście - dzieci. Nasz "Jeszua" zajął miejsce centralne, przed nim dużo płąnących świec - a w miarę jak gasnące zorze ustępowały miejsca cieniom wieczoru, chybotliwy blask świec sprawiał wrażenie, że Obraz żyje. Jezus tańczył i nasze dziewczyny też - przed obrazem w okół obrazu, w rytmie improwizowanym na bębnie przez "Sępika".

R. 1992. JESTEŚMY W MIĘDZYBORZU. Przyjechała Ala z Prudnika samochodem, z mężem i dwójką dzieci oraz - gitara. Uprzedziła wprawdzie, ze przez swoje rodzinne sprawy wiele z gitary zapomniała ale jej włączenie się było tego zaprzeczeniem. Byc może bakcyl pielgrzymki, jaki połknęła 10 lat temu odezwał sie teraz mocno, bo grała i śpiewała jak zawsze - dynamicznie, z wewnetrznym żarem, z wyrazem. Nie trudno było wciągnąć mieszkańców w zabawę: szeroko zatoczony krąg, łańcuch splecionych rąkpieśni pokoju i nasza już modlitwa tybetańska Ommmm...przywieziona z Rainbow w Bieszczadach.: narastająco wolno, od najcichszego murmurando i bijące aż po gwiazdy uuuuaaaa..! Ktos w głębokim mroku mówi do jednej z mieszkanek: "niech sie pani nie boi, na początku szok a potem zakochanie".
W TURKOWYCH NA MSZY: gitara i śpiew Ali...postanowiłem pójść za Jezusem - nie wrócę już, nie wróce już...Niech ta pieśń zostanie w tej parafii rzekła Ala.
Z GOSTYNIA, 6 SIERPNIA - DZIEŃ PRZEMIENIENIA PANSKIEGO - Msza św w Trzcinicy w południe. W długiej, dialogowanej homilii głos Ali:"Jezus gdy sie modlił Jego twarz się przemieniała...moja twarz była smutna. Teraz widze, że są chwile jak na Górze Tabor, na prawdę pragnę cieszyc się, uśmiechać...Zmieniła sie moja twarz...
i M.INYMI GŁOS zakonnika BARNABY:...Zmiana stroju jest też przemianą...przemiana fizyczną. Postanowiłem iść w pielgrzymce inaczej ubrany. jest różnica jeżeli ja chodze w habicie lub bez habitu.
MSZA W KOSTOWIE - Eucharystia jest 1-wszą stacją Drogi Krzyżowej. Temat dialogowanej homilii:"My i Wspólnota". Głos Ali: "wielkie przepraszam. Widzę masę błędów. Jako Prudnik przepraszam...Widżę masę błędów...Wielu ludzi odtrąconych...zamknięcie się...chęć narzucania...Jeżeli się nie naucżę nawracać, nie nauczę się kochać pierwsza...poskromić swoje emocje, że tego się kocha bardziej...tego mniej...Ala mówi o przebaczaniu na tle konfliktu z siostrą, która nie chce uznać tego, że Ala żyje ideą wspólnoty... Spowiednik radzi modlitwę..i pierwsza podałam rekę z wzajemnością...

POZDRAWIAM

Wielkie dzięki za to zdjęcie ... patrzę wprost na twój obiektyw ... masz ich więcej z tych wspaniałych dla mnie lat?