Felieton „interpretacyjny” ( napisany – ze względu na uniwersalizm wymowy - jako odpowiedź względem wypowiedzi zamieszczonych w temacie „Prorok Józef Pyrz” - na forum - strony doziemiobiecanej.pl [wspomniany temat został - w całości - usunięty przez admina w/w strony] Felieton umieściłem jako uniwersalny równocześnie, na księdze gości hipisi.pl i niemaniu.pl) * [wersja uzupełniona - nieskończona] motto: by coś - w sposób zrównoważony – np. odczytać, należy używać merytorycznie każdej litery alfabetu.
Mimo, że treść tego felietonu, w znacznym stopniu odnosi się do interpretacji mych wypowiedzi, (np. na forach internetowych) proszę potraktować jego wymowę uniwersalnie. Gdyż poruszany w niej aspekt interpretacyjny dotyczy - każdej – dowolnej formy wypowiedzi, opinii, zachowania, wydarzenia, reakcji, itp. itd. Nie chciałbym tutaj nikogo urazić, lecz trochę dziwi mnie, że np. poprzez różne formy uwag lub komentarza względem mych wypowiedzi (pojawiających się na różnych stronach internetowych) - mam tu na myśli, także te niemerytoryczne, w formie np. wyraźnych niedomówień - jestem niekiedy obligowany do tłumaczenia się z cudzej interpretacji moich słów. Czyli ze sposobu myślenia osoby je odczytującej. Nadmieniam, że obligowanie do tłumaczenia się osoby piszącej, z tego, co wyczytała osoba czytająca, staje się niekiedy swoistą próbą przerzucenia konsekwencji za interpretację (czyli za sposób odczytania) na osobę piszącą. A przecież, interpretacje zależą - nie od osoby piszącej, lecz od osoby odczytującej tekst. Zależą, między innymi, od jej własnych oczekiwań, wyborów, własnego odczytania, itd. - czyli od sposobu interpretowania. Na przykład: jeśli ktoś np. szuka w cudzym tekście litery „a” - znajduje, dostrzega głównie, wśród innych literę „a”; jeśli ktoś np. oczekuje w nim litery „b”, zauważa przede wszystkim, wśród pozostałych literę „b”, jeśli ktoś, chce wyczytać w cudzym tekście literę „c” - doczyta się, w każdym tekście, jako jego wymowy, litery „c”, itp. itd. Dotyczy to każdej wypowiedzi, opinii itd. Wyjątkiem są np. – jednoznaczne, w sposób wybitnie bezczelny, (lub np. zauważalnie „podprogowy”) wypowiadane lub pisane, znieważające jakąś osobę lub ważny dla kogoś symbol - słowa – które nie potrzebują interpretacji j/w, gdyż mówią same za siebie. (Wkluczając z tego, co oczywiste – reakcje powstałe, na podłożu bardzo silnych emocji.) Bywa też tak, że np. czyjeś uwagi, komentarze, itd (do czyjejś wypowiedzi, opinii, itd), w jakimś stopniu swą formą lub treścią - po części świadomie, po części nieświadomie - znajdują się niebezpiecznie blisko przekroczenia meritum, . jedynie cienką linią oddzielone od dyskredytacji (nie tylko jakiejś wypowiedzi, opinii, itd. ale także lub samego ich autora.). Oczywiście – to, co tutaj próbuję wyjaśnić – nie obroni nikogo, nie wykluczając mnie, od popełniania podobnych błędów interpretacyjnych. Nie tylko - na przykład: na ponad dwutysięcznych już stronach „rozstai” - można interpretując odnaleźć, każdą z „liter alfabetu”. Dlatego jeszcze raz wyraźnie podkreślam, nie chce tutaj nikogo wybiórczo urazić. Wracając do samej interpretacji - taka jest część natury człowieka. Subiektywizm. Jedyna - być może - różnica polega na tym, że niektóre osoby są w jakiś sposób bardziej tego świadome, inne jakby odrobinę mniej. Abstrahując od tego, że niektóre z interpretacji są, niekiedy nieświadomym lub świadomym, tworzeniem podziałów; natomiast fragmentaryzacje cudzych wypowiedzi, o czymś opinii, wybiorczość faktów, pomijanie sensu wypowiedzi lub spraw istotnych, wszelkiego rodzaju wykreślenia, przeniesienia z istotnych kontekstów, itp. służą czasami konkretnej subiektywizacji. Niektóre osoby - niekiedy stosują to jakby częściej, inne rzadziej.
(ciąg dalszy /felietonu/ - w odczytywanej interpretacji)
® [ Po za tym, to oczywiste, że każda osoba ma w pełni prawo - do własnej interpretacji jakiegoś tekstu, podobnie jak pisania czegoś - tak jak czuje, jak potrafi, itd. tego, co pragnie słowami przekazać. Niemniej zdarzają się „interpretacje” (opinie, że np. wg … itd.) - będące wkładaniem „pożądanego” sensu niejako „do ust” autora tekstu – podczas, gdy rzeczywisty sens tegoż tekstu jest wyraźnie inny. W takim przypadku, nie ma się do czynienia z interpretacją, lecz z „sugestią” – z mniej lub bardziej ukrytą – jedną z wielu technik erystycznych, zastosowaną w celu /niekiedy prowokacyjnej/ - dyskredytacji: samego tekstu /wymowy sensu/ lub jego autora. ]
|