Ostatnia wizyta: Obecny czas: 23 Gru 2024, 20:09


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 657 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35 ... 66  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 26 Cze 2012, 22:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Jezus mówił o niej
wąska, albo ciasna
trudno nią przejść
by się nie zaczepić
o ostre kamienie
będąc w tłumie
można nie słyszeć
cichego głosu anioła
który tam czeka
by opatrzyć rany
powstałe w skutek
ludzkiej nieuwagi


/alicja/

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 28 Cze 2012, 18:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Czy grzechem jest prosić o chwilę wytchnienia?
Chcę siąść na kamieniu, popatrzeć w niebo
napić się wody z górskiego strumienia
podziwiać jeże w moim ogrodzie
nie myśleć już o troskach
przystanąć na drodze
Zaczekaj na mnie
mój Boże

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 29 Cze 2012, 10:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Mar 2011, 14:39
Posty: 377
Image

Alicjo wakacje !!!
Miłego odpoczynku Wszystkim, którzy je mają :)

_________________
http://gdziebylbog-pytanieowiare.blogspot.com/


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 30 Cze 2012, 10:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Co zrobisz, gdy dostaniesz bilet tylko w jedną stronę?

"Boże ratuj!" Ile razy w ten sposób pragniemy prowokować Boga do działania? Dla wielu milczenie staje się argumentem na niewiarę. Moja przyjaciółka, będąc w wielkim cierpieniu, zanegowała Miłość Boga. I o ironio losu ... właśnie od niej usłyszałam po raz pierwszy - "Ala, Bóg cię kocha!".

Słyszę tu i ówdzie, że w obliczu śmierci ktoś nie zmieni swojego światopoglądu, który wyznawał przez całe życie, choć w sercu rodzi się ostateczne pytanie w duszy - "co dalej...?" Bo takie pytanie będzie nurtować człowieka, który trzyma w ręku, choć przez krótką chwilkę, bilet na stację - Dom Boga Ojca. Jestem o tym przekonana, bo Bóg daje szansę każdemu. Jest bowiem Miłością, która pragnie komunii z miłością człowieka; więc będzie próbował do ostatniej chwili.

Ojciec mojej znajomej odmówił przyjęcie księdza na łożu śmierci, choć żarliwie się o to modliła. Uszanowała jego wolę, ale sama chodzi z tego powodu smutna. Nie potrafi się pogodzić z jego śmiercią, ani też radować nadzieją spotkania w krainie szczęśliwości, choć nie zaprzecza, że jest szansa, bo był dobrym człowiekiem. Nie ma jednak w sobie pokoju, który jest doświadczeniem ludzi, którzy z imieniem Boga na ustach przekroczyli próg ziemskiego istnienia. Dzięki Bogu znam to uczucie, które poznałam przy umierającej babci. Trzymałam ją za rękę do ostatniego tchnienia. Mama umierała podobnie. Nie są to jedyne osoby, które pomogły mi spojrzeć na śmierć w świetle wiary, więc wiem, o czym piszę.

Znane jest powiedzenie: "jak trwoga to do Boga". Myślę, że jest ono niebezpieczne, gdyż zatrzymuje niewierzących w drodze do Boga. Bo kto chce zmieniać swoje myślenie pod wpływem strachu i rozhuśtanych emocji? Ja, za żadne skarby nie poszłabym w tym kierunku. Takie motywacje mi ubliżają, gdyż nade wszystko cenię sobie wolność, jaką otrzymałam od Boga. Myślę też, że nie o taką zniewoloną miłość chodziło Jezusowi. A więc o jaką? Myślę, że na to pytanie każdy z nas musi poszukać własną odpowiedź, która pozwoli wyzwolić się od strachu przed zmianą swojego patrzenia na Boga.

Mamy jeszcze czas, choć nie wiemy ile dni w kalendarzu nam przeznaczono. Pewne też jest, że każdy ma już wypisany bilet w jedną stronę. Wie to nawet walczący ateista, który z tą prawdą nie ma co dyskutować, bo wyszedł by na głupca. Ostatecznie bowiem każdy z nas stanie w obliczu śmierci i skończy się w tedy wybawianie w sensie ratowania ziemskiego życia za wszelką cenę.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 08 Lip 2012, 08:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
MYŚLENIE LUDZKIE i BOSKIE

Pan Bóg nie chce naszej udawanej doskonałości, ale pragnie, żebyśmy doświadczając własnych ograniczeń, ufnie zwracali się do Niego o pomoc, by przemieniał nasze myślenie ludzkie na boskie.

Co nie pozwala nam zaufać Bogu?

Ograniczają nas własne wyobrażenia o Bogu i człowieku, a także nasz subiektywizm. On sprawia, że stajemy się głusi na prawdę obiektywną o człowieku, stworzonym na podobieństwo Boże po to, by mogła nawiązać się osobowa relacja bosko – ludzka, oparta na prawie miłości.

„To tylko cieśla”

Tak mówili o Synu Bożym ci, którzy powinni być najszczęśliwsi spośród narodu wybranego, gdyż wśród nich dojrzewało Jego powołanie.

Wadowice … miasteczko, które jest dumne, iż po jego ulicach przechadzał się dzisiejszy święty, Jan Paweł II. Najdrobniejsze pamiątki z jego rodzinnego domu stają się bezcenne, dlatego gromadzi się je w izbie pamięci. O ich wartości nie decyduje jednak wartość materialna, lecz duchowa.

Dlaczego w Nazarecie było inaczej?

Jezus przychodzi do swojej rodzinnej wsi. Wszyscy liczyli, że po znajomości należą się im szczególne względy i prawo do nadzwyczajnych cudów. Nie chcieli słuchać Jezusa, który mówił o rzeczywistości duchowej. Oburzenie wzrosło, gdy zaczął od nich wymagać zmiany myślenia z ludzkiego na boskie; z subiektywnego na obiektywne.

I może nawet nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że takie subiektywne myślenie zaślepia nas na obiektywną prawdę i wprowadza zazdrość, nieufność i bałagan w życiu społecznym.

Kim jest Jezus z Nazaretu?

Dla mieszkańców Nazaretu Jezus był cieślą. Chętnie byśmy dziś podziwiali dzieła rąk Jego. Fachowcy oceniliby solidność roboty, a dla nas wierzących byłaby to cenna pamiątka. Nie da się jednak urządzić muzealnej izby pamięci gromadzącej materialne wyroby z warsztatu Jezusa. Jedyną izbą pamięci jest Wieczernik otwarty wszędzie tam, gdzie kapłan bierze do rąk chleb i wino i użycza Jezusowi swoich ust wypowiadając słowa: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje”.

Warto jednak uświadomić sobie, że połowę swego życia na ziemi Jezus spędził przy pracy jako cieśla. Ciągle chcemy z Bogiem świętować, podczas gdy On chce z nami pracować. Ewangelia musi być zakorzeniona w życiu. Gdy tego zabraknie, początkowo może zdumiewać, ale próby czasu nie wygra i nie wyda owoców.

Dlaczego tak trudno stworzyć na ziemi wspólnotę braterską, dlaczego tak trudno zamienić środowiska nawet religijne w szczęśliwą rodzinę?

Nazaret był małym miasteczkiem. Wydawałoby się, że sama obecność Syna Bożego i Jego Matki winno już przemienić serca nazaretańczyków i otworzyć na budowę wspólnoty w duchu Bożej Rodziny. Tymczasem nic z tego. Wystąpienie Jezusa w synagodze zakończyło się Jego klęską. Jezus ledwo uszedł z życiem. W tej sytuacji tym ostrzej staje przed nami pytanie: dlaczego tak trudno na ziemi połączyć ludzi w braterską wspólnotę? Odpowiedź jest stosunkowo prosta.

Nie ma braterstwa bez Ojca.


Braterstwo jawi się tylko tam, gdzie ludzie odnajdują się jako dzieci jednego Ojca. Ono jest kwiatem wyrosłym z korzenia głęboko przeżytej więzi z Ojcem. Jeśli tego zabraknie, nie da się spojrzeć na drugiego człowieka jak na brata. Ta więź z Ojcem decyduje również o mądrym i twórczym przeżyciu wszelkich napięć, jakie powstają między braćmi. Ojciec ma w nich głos decydujący, a mówiąc ściśle miłość do Ojca stanowi klucz do ich przezwyciężenia

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 09 Lip 2012, 14:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
Dziękuję Alu. Wyobraź sobie, że po raz 1-wszy w życiu calkowicie oparłem kazanie na tekstach z interentu. Było dobrze. Moje kazania wyglądają jak krótki scenariusz z komentarzem.
Miłość jest aktem duszy, ponieważ po śmierci nie kochamy zmysłami tylko sama duszą. Jednak po zmartwychwstaniu wrócą do ciała zmysłowego rozwinięte łaski albo pożądliwości. Świadomość będzie katować prawda, ze wszystko zostało stracone na wieki. Nie lekceważmy sobie szansy zbawienia duszy łaskami dobrych uczynków. Ojciec wszystkich ludzi chce, by o każdym swym DZIECKU można powiedzieć na końcu: "Przeszedł wszystkim dobrze czyniąc".
Tak dla przypomnienia.Trzy najważniejsze charyzmaty/dawniej cnoty/ otrzymuje dusza wraz z łaską uświęcającą: wiarę, nadzieję i miłość. Różnimy się stopniem ich rozwoju. Charyzmaty i dary Ducha Świętego ujawniają się przez: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 10 Lip 2012, 07:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Dzięki Andrzeju, bardzo wiele zawdzięczam Tobie w rozwoju mojej wiary. Będę Bogu stale o tym przypominać :)

Dzisiaj zaś ta prawda, że MIŁOŚĆ jest aktem duszy, a nie zmysłowego ciała, którym jedynie się posługuje jak "naczyniem glinianym do przenoszenia wody żywej" szczególnie oświeciła mój umysł. Takie patrzenie pozwala zrozumieć wiele spraw dotyczących budowania relacji między nami - DZIEĆMI Boga żywego.

Błogosławionego dnia życzę :)

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 10 Lip 2012, 11:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
MILCZENIE

Mówią niektórzy, że jest złotem ... Ale, czy to "złoto" w niektórych wypadkach nie przynosi śmierci duchowej, nie knebluje ust, nie zaczyna dusić i zabierać nam WOLNOŚCI?

Może nadszedł czas zastanowić się nad sobą i nad przyczyną milczenia w wielu sprawach dotyczących sensu ludzkiego istnienia?

***

"Gdy ci wychodzili, oto przyprowadzono Mu niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: «Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu!»..."

/Mateusz 9,32-37/

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 12 Lip 2012, 07:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
MIŁOŚĆ i CODZIENNOŚĆ

Dana człowiekowi, aby się z nią nieco zmierzył tu, na 'dole' wysokiej góry, której nie da się zdobyć bez wysiłku i ustawicznego treningu ciała, umysłu i duszy.

Jest ona jak sala ćwiczeń dla podróżnika, który potrzebuje się zmierzyć z rywalem, by sprawdzić swoją gotowość do wyjścia na najwyższy szczyt najpiękniejszej Góry Świata, którą Bóg wybrał na spotkanie się z człowiekiem.

Szkoda, że niektórzy, ćwicząc bardzo rzetelnie swoją kondycję 'bycia' człowiekiem ciągle się jeszcze wahają i zadowalają się mniejszymi, choć równie pięknymi pagórkami, które jedynie dla odpoczynku od codzienności są stworzone.




Fakt ...

czasem buty są za duże, niewygodne i nie na mój rozmiar ...

ale, czy z ich powodu warto rezygnować?

Może wystarczy znaleźć swój fason i dopasować je do swoich,

jakże osobistych stóp?

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 14 Lip 2012, 08:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
WYSOKA GÓRA

Najwyższy szczyt, na którym można spotkać się z Bogiem to MIŁOŚĆ!

Można ją zdobyć nie mając ani rąk, ani nóg ... nawet markowe buty są niepotrzebne

Image
Nick Vujicic z żoną

http://www.youtube.com/watch?v=aJoMmVrL ... ure=fvwrel

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 657 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1 ... 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35 ... 66  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl